Zapowiadał się ciepły, choć wietrzny, słoneczny dzień.
Prawie taki był. Jedynie słońce nie dopisało – świeciło słabo, jak zza zasłony.
Zaparkowaliśmy w okolicach dworku Żeromskiego w Ciekotach i
wyruszyli na trasę nienową, ale przynajmniej niemęczącą. Taki był plan.