niedziela, 15 czerwca 2014

Kielce wieczorową porą


Najpierw piątek – święta Tekla uroczo upozowana wita na kieleckim rynku, a potem pochłania nas filharmonia z koncertem kończącym sezon. Które to już zakończenie sezonu? Nie wiem, miałam zapytać, ale w natłoku wrażeń zapomniałam. 

 figura świętej Tekli

Na scenie orkiestra symfoniczna, dyryguje Jacek Rogala, a przy fortepianie zasiada młoda pianistka – Beata Bilińska. Wykonują „Koncert fortepianowy e-moll” Chopina. Koleżanka trochę zawiedziona, że taki popularny koncert wybrano, ale mnie ta muzyka delikatnie  unosi, płynę sobie niesiona dźwiękiem – jest pięknie. Pianistka bisuje solo.

Beata Bilińska po zakończeniu występu
 
A potem antrakt – spacerujemy po holu z lampką wina, oglądamy obrazy. To „Kalejdoskop barw i dźwięków” Anny Foryckiej-Putiatyckiej. Obrazy „grają” barwami i ich rytmem, nawiązują do muzyki i przyrody.  Oglądamy je po kilka razy, a ciągle coś nowego zauważamy. 

 "Węzeł muzyczny"

widok ogólny części ekspozycji

Potem sobota – mała scena KCK i wielki wieczór. Spotkanie z człowiekiem o „ujemnym temperamencie”*, „nienachlanym optymistą”, który dzieli się z publicznością swoimi przemyśleniami o przemijaniu czasu, życiu. Świętujemy z nim jego zbliżające się 60. urodziny, czasem się śmiejemy, czasem zadumamy. Słuchamy, jak „szumi czas” i mamy nadzieję, że jeszcze raz „napełni się klepsydra piaskiem gwiazd” zanim „coś się znowu zacznie kończyć”.  A ja tego wieczora uwierzyłam, że „pięknie można życie przeżyć”, oczywiście, jeśli ma się szczęście czasem spotkać i posłuchać Andrzeja Poniedzielskiego.   

 Andrzej Poniedzielski bisuje

i podpisuje swoją najnowszą płytę "SzlafRock (& roll)"

Trzeba wracać do domu, bo słońce zachodzi nad rynkiem. Oby kolejne wieczory w Kielcach były równie udane!


*A. Poniedzielski, pozostałe cytaty też jego autorstwa

zdjęcia - moje

2 komentarze:

  1. Poniedzielski ma swoiste poczucie humoru... mimo,że pochodzi z Kielc. :)

    OdpowiedzUsuń