czwartek, 6 grudnia 2018

Z Zalezianki do Bliżyna


Staszek dwoi się i troi, żeby wymyślić kolejną wycieczkę, a mnie niewdzięczny kaszel nie chce opuścić. W tej sytuacji opuszczam wycieczki, które Staszek z pasją i pomysłowością przygotowuje.
W środę pogoda była niezła, a nawet dobra do maszerowania. I drogę też Stasio wyszukał przyzwoitą – z Zalezianki grupka pomaszerowała w stronę Osieczyńskiej Góry (niegdyś szło się szlakiem, ale juz przestał funkcjonować), potem równie solidną drogą koledzy dotarli do szlaku zielonego, który doprowadził ich do Bramy Piekielnej, a od niej wybrali nowy szlak czerwony (to naturalny wróg starego szlaku), którym doszli do Bliżyna. Trasa liczyła 17 kilometrów.
Poniżej fotorelacja.

 leśniczówka Osieczno

kamień upamiętniający akcję rozbicia wiezienia kieleckiego przez partyzantów Antoniego Hedy "Szarego" 4/5 sierpnia 1945 



obrośnięte pnie, które wypatrzył Janek


symboliczna mogiła młodziutkiego partyzanta "Oseta" Wasilewskiego

na zielonym szlaku
 
pomnik przyrody "Brama Piekielna"

 wszyscy uczestnicy wycieczki (zdjęcie wykonane we współpracy z pniakiem, który pełnił funkcję statywu)

nadchodzi koniec leśnej części trasy

już niedługo wieś Jastrzębia będzie mieć 110 lat 

na skraju lasu przed Bliżynem tablica pamięci ofiar działającego w Bliżynie obozu koncentracyjnego, zamordowanych przez Niemców w latach 1943 - 1944 
 
Wybaczcie, że  te teksty skąpe, ale to z zazdrości, że oni chodzą, a ja siedzę w domu zaaresztowana przez kaszel.

Zdjęcia – Janek

5 komentarzy:

  1. Kiedyś się tędy szło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze się nie raz pójdzie, mam nadzieję.

      Usuń
  2. Aniu.
    Wracaj prędko do zdrówka,
    bo pewnie czeka na Ciebie, kolejna wędrówka !
    Pozdrawiam: Ob. Wieś
    Takie dostałam życzenia mailowe, to je tu dołączam jako komentarz - niech się spełnią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyrlam (hyrlam?) od dwóch miesięcy ale mnie to nie zatrzymuje, nawet na rowerze albo przy szybkim marszu lepiej się człowiek wydzieliny pozbywa.
    Z to trasa nader fajna, masa ciekawostek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja twardo siedzę w domu, może w tym tygodniu odważę się wyjść na powietrze.
      A u Ciebie okropnie długi zastój na blogu. Wracaj do aktywności, bo nudno bez nowych wpisów.

      Usuń