wtorek, 7 lutego 2023

Po świeżym śniegu

Kolega Ed zaplanował na niedzielę przejście w okolicach Skarżyska. Trasa nie jest normalnie trudna, ale po świeżych opadach śniegu mogła sprawić trochę problemów. Nikt z uczestników się jednak nie poddał, ba nawet nie było narzekających (wiadomo, ja leczyłam przeziębienie w domu, to kto miał narzekać…)
 
zimowy tor przeszkód na szlaku
 
Dodatkową atrakcją trasy była świeża dostawa śnieżnego puchu. Dodawała ona malowniczości lasowi. 
 

sypało w lesie
 
w mieście też
 

Koledzy wędrowali początkowo żółtym szlakiem do bitej drogi leśnej, z której przeszli znów na szlak, a potem na kolejną równie solidną drogę w kierunku zalewu Bernatka.
 
na szlaku

a to nasza ulubiona droga zwana doktorską


przy niej takie zimowe cacuszka
 
i znów na szlaku
 
woda w strumyku nie zamarzła
 
w stronę Bernatki

Sam zalew zimą nie zachwyca na zdjęciach, bo go po prostu nie widać spod śnieżnej pokrywy. No, może gdyby słońce świeciło…
 
kapliczka w pobliżu zalewu
 
zalew Bernatka

plac zabaw nad zalewem

 
Ostatni fragment trasy przed miastem prowadził uroczą leśną ścieżką. Taką ścieżynę to i przydeptywać miło.  
 
na ścieżce w stronę miasta
 
Krążą słuchy, że ktoś się na tej trasie wywrócił. Ale obyło się lekkim potłuczeniem. Grupa domaga się kolejnych wypraw w śnieg.
 
mapka trasy
 
Zdjęcia – Zosia i Edek

3 komentarze:

  1. Spore wyzwanie nagradza satysfakcja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę - wszyscy zadowoleni. Czego chcieć więcej?

      Usuń
  2. Na pierwszym zdjęciu widzę ukłon przed wejściem na zimowe łono natury.

    Pozdrawiam - Wiesiek

    O, gdyby tak każdy wchodząc do lasu musiał mu się pokłonić, to i lasów by więcej zostało. A tak, to zdjęcie "drogi doktorskiej" pokazuje, jak jest.
    Ania

    OdpowiedzUsuń