piątek, 5 maja 2023

Wycieczka na początek maja

Po deszczowej niedzieli prognozy zapowiadały ładną pogodę na poniedziałek, pierwszego maja. I te przewidywania sprawdziły się w stu procentach.
Wyruszyliśmy przepełnionym pociągiem do Stykowa Iłżeckiego. Większość pasażerów jechała do Sandomierza korzystając ze specjalnego weekendowego połączenia. Nam udało się wydostać z tłumu i spokojnie przejść w kierunku Zalewu Brodzkiego. Po raz enty podziwiamy go w lekkiej porannej mgiełce.
 
mgiełka nad zalewem
 
i już słonecznie
 

Zaskoczyło nas spotkanie z nieczynnym młynem, który pierwszy raz zauważyliśmy. A przechodziliśmy tędy dziesiątki razy…
 
stary młyn
 
Kierowaliśmy się na południe i w okolicy przysiółka Pod Świrtą przekonaliśmy się, jak bardzo nasączona wodą jest w tym roku gleba. 
 

z kępy na kępę i do przodu

Spotkaliśmy kilka niebrzydkich rozlewisk.  
 

rozlewisko na dopływie Kamiennej Pod Świrtą 

Po dotarciu do wsi Świrta podążyliśmy na południe leśną drogą. Napotkaliśmy przy niej stary kamienny krzyż. Trudno określić jego wiek, bo wszystkie napisy pokryte są grubymi warstwami białej farby. Jedynie prawdopodobne nazwisko fundatorów „Kosmalowie” jest jeszcze możliwe do odczytania.
 
krzyż przy leśnej drodze
 
Droga doprowadziła nas na skraj lasu, gdzie otworzyły się przed nami widoki na bliższe i dalsze okolice. Widoczność była wyjątkowo dobra. Postanowiliśmy wiec pomaszerować na wschód i nacieszyć oczy wiosennymi polami.
 
klon na skraju lasu
 
skrajem lasu na wschód

żółta łąka

Potem przyszło zawrócić, aby dotrzeć do zaplanowanej drogi na północ. Warto było znów się napawać urodą pól.
 
skrajem lasu na zachód
 
na czatach
 
widok na pola Rzepina i szerzawskie wiatraki na horyzoncie
 
na pierwszym planie pola Rzepina, w oddali Łysogóry

Marsz leśną drogą na północ musiał być dosyć pospieszny, żeby zdążyć na pociąg. A i sama droga sprawiała często problemy – w obniżeniach terenu musieliśmy omijać rozlewiska, przeskakiwać kałuże. 

świeże bukowe listki
 
szczawik zajęczy
 

Do stacji Starachowice Michałów dotarliśmy już lepszą drogą z widokami na Kamienną. 
 

Kamienna w Michałowie

Na przystanku czekaliśmy około 15 minut. 
 
trasa wycieczki
 
Tekst – Edek
Zdjęcia – Zosia i Edek  

4 komentarze:

  1. W tą stronę to nie szedłem, młyn to ciekawostka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chadzaliśmy dawnymi laty w przeciwnym kierunku. Krzyż w lesie już kiedyś był pokazywany na blogu. Ale nadal pozostaje niewyjaśnione, jak to się stało, że przez tyle lat nikt nie zauważył takiego niemałego młyna.

      Usuń
  2. Parę lat temu wypatrzyłem na mapie to miejsce z białym krzyżem. Porównałem mapę compassu (zaznaczona mogiła) z mapą topo geoportalu (tu był krzyż i pomnik w bliskiej odległości). Zainteresowało mnie to i przy okazji sprawdziłem. Faktycznie, nieco za krzyżem znajdowały się podniszczone mogiły. O miejscu niestety nic więcej się nie dowiedziałem.
    Zdjęcia z tego miejsca: https://photos.app.goo.gl/h2e42uHom57cw2mg8

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo interesująca uwaga. Byliśmy przy tym krzyżu już drugi raz (poprzednio w 2014 roku), ale nie przyszło nam do głowy, żeby szukać mogił w pobliżu. Inna rzecz, że i wtedy i tym razem okolica mocno podmokła.
      Tak czy inaczej zapamiętam wiadomość i przy najbliższej okazji spróbujemy sprawdzić, co z mogiłami.

      Usuń