poniedziałek, 19 grudnia 2016

Pasmo Masłowskie przyprószone śniegiem

Grunt to dobrze wybrać trasę i trafić w pogodę. Wybrałam trasę świetną (jedną z moich ulubionych), a pogodę na początku tygodnia zapowiadano na niedzielę ładną. I była na swój sposob ładna, tylko niezbyt sprzyjająca wędrowaniu i fotografowaniu.
Rano niewielki przymrozek – prawdziwy sprzymierzeniec turystów pieszych, bo nawet wieczne kałuże na skraju lasu w Koszarce zamarznięte. Wkraczamy mężnie do zaśnieżonego lasu i prujemy przed siebie w kierunku Białej Góry, a potem Domaniówki. 

na spotkanie z Pasmem Masłowskim 
 
Moje ulubione widoki z Domaniówki na Masłów zamglone, ale szlak przyjemny, pola posypane bielą. Wiatru ani śladu. Bardzo miło.

 widok na Masłów z Domaniówki 


pola Masłowa widziane z Domaniówki 

Na podejściu na Klonówkę zaczyna prószyć drobny śnieżek i już nas nie opuszcza aż do końca trasy. Dzięki temu na gałązkach pojawia się kołderka z puchu, las świeżo malowany i cichutki. Zmieniamy nieco trasę marszu i oddaliwszy się na chwilę od szlaku możemy być na szczycie Domaniówki, co potwierdza dosyć już stary triangul. Dotarcie do platformy widokowej pod szczytem nie na wiele nam się zdało – schodki oblodzone, a widoki żadne.

pola Masłowa widziane z szosy

 leśna droga zimą


świeża dostawa śniegu

na szczycie Klonówki  

Na szczęście znajdujący się niedaleko Diabelski Kamień nie zawiódł – jest na miejscu, prezentuje się majestatycznie. Warto zatrzymać się przy nim na kilka chwil.

 ktoś szedł szlakiem wcześniej

Diabelski Kamień przed nami



Diabelski Kamień w trzech odsłonach
 
Od Kamienia odchodzimy na południe, a raczej południowy wschód, bo tak kieruje mikra leśna ścieżka. Idąc nią docieramy do wsi, gdzie napotykamy następną drogę – tym razem polną, która prowadzi prościutko do Masłowa. W innych warunkach atmosferycznych mogłyby być z tej drogi ładne widoki na Pasmo Masłowskie – w niedzielę ledwo pola było widać. 


 pola w okolicach Parceli

Masłów opuszczamy polną drogą w kierunku Domaniówki z majaczącymi w oddali polami. Ech, przyjść tu w słoneczny dzień! 

 początek podejścia na Domaniówkę od wschodu 

polna droga w okolicach Masłowa (nie szliśmy nią, może następnym razem...)

cóż to za kierownik trasy, co człapie na końcu grupy?!

po południu pola na Domaniówce prawie niewidoczne 

Na skraju lasu koledzy postanawiają wrócić do szlaku. Cóż, wolna wola. Są tacy, co lubią nowe drogi i tacy, co najpewniej się czują na starych. Wracamy więc na szlak, gdzie nasze poranne ślady zniknęły pod warstwą świeżego śniegu i możemy mieć złudzenie, że idziemy tędy pierwszy raz.
Ja ulegam pokusie odejścia od drogi i przypadkiem natrafiam na niebrzydki kamień sterczący na zboczu Domaniówki. Może nie Diabelski, ale Nieznany na pewno. Tak go sobie nazwałam. I pokazuję, oczywiście, bo zauważyłam, że nikt mi nie uwierzył w historię o tym znalezisku.

sporych rozmiarów skałka na zboczu Domaniówki 

Z lasu wychodzimy w tym samym miejscu, gdzie zaczynaliśmy wędrówkę. Różnica? Mróz puścił i kałuże wracają do formy.

i po wycieczce...
 
Co mówi statystyka? Trasa liczyła 18,1 kilometra. Na bus czekaliśmy ok. 25 minut – ślisko było i wolno jechał. 

Zdjęcia – Edek, Janek i ja            

6 komentarzy:

  1. Pola z Domaniówki - rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  2. kamienia pogratulować! trudno w XXI wieku o odkrycia geograficzne a Tobie się udało! ;-)
    ja byłem wczoraj na panieńskiej górze - nieco się przecierało, myślałem że wyjdzie słońce i będę miał jakieś widoki. Na dziś zapowiadali marną pogodę. jak się okazało wczoraj ledwie widziałem zarysy okolicznych wzniesień a dziś... no dziś świeci słońce a ja zajęty jestem czym innym... plaga!
    Pozdrowienia dla ekipy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to samo - dziś słońce praży jak latem, a my w domu przy pracach świątecznych. Ot, taki los turysty udomowionego.;)

      Usuń
  3. Ach to Pasmo Masłowskie... Bardzo je lubię. Dużo bardziej niż Łysogórskie... Czy to normalne? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie.Problem z Łysogórskim polega na tym, że spora cześć szlaku właściwie je omija i człowiek jest skazany na asfalt.

      Usuń