Nie
jest daleko, ale warto zajrzeć i tu i tam.
Dawno,
dawno temu była jedna wieś Iwonicz własność niejakiego Iwonia z Goraja herbu
Korczak. Jak podaje wielce uczona ;) Wikipedia było to w czasach Kazimierza
Wielkiego.
Lata
i wieki mijały, właściciele się zmieniali, każdy coś tam od siebie dołożył,
zbudował, zadbał. Najeźdźcy z obcych krajów coś zniszczyli. Trzeba było
odbudowywać. I tak sobie żył nasz Iwonicz.
W
pierwszej połowie 16. wieku właściciel Iwonicza otrzymał przywilej królewski
potwierdzający właściwości lecznicze źródeł, które biły w tej okolicy.
W
15. wieku powstała pierwsza parafia we wsi, od tamtego czasu kościół parafialny
pod wezwaniem Wszystkich Świętych wielokrotnie rozbudowywano. Nadal widać po
nim pierwotny gotycki charakter, ale dobudowane kaplice czy wieża nie są w tym
stylu.
Udało
nam się na krótką chwilkę zajrzeć do wnętrza, gdzie młodzież szkolna szykowała
się do uroczystego zakończenia roku szkolnego.
nawa główna kościoła p.w. Wszystkich Świętych z neobarokowym ołtarzem głównym i polichromiami iluzjonistycznymi w tym samym stylu
jeden z ołtarzy bocznych
stary ołtarz główny przeniesiony do bocznej kaplicy
W
otoczeniu kościoła zwracają uwagę rzeźby autorstwa Józefa Aszklara z Lubatowej,
który wyrzeźbił również ołtarze boczne kościoła.
figura św. Jana Nepomucena
Jeden
z właścicieli Iwonicza, Zbigniew Sienieński, był wyznawcą arianizmu i w roku
1599 wybudował zbór, który późniejsi właściciele przekształcili w spichlerz.
dawny zbór ariański
zegar słoneczny ze ściany zboru z herbem Sienieńskicgh "Dębno" i łacińską odą do Słońca
W Iwoniczu możemy podziwiać park założony przez kolejnych
właścicieli – Załuskich, a w nim pozostałości fos z dawnej fortalicji. Na tablicy informacyjnej przeczytaliśmy, że jest tu również secesyjna oranżeria.
w pałacowym parku
Park otacza zbudowany w 1840 roku pałac Załuskich. To duży i elegancki piętrowy budynek, który obecnie znajduje się we władaniu Uniwersytetu Rzeszowskiego.
pałac Załuskich
pałacowy portyk z herbami "Junosza" i "Strzemię"
w pałacowym parku
Park otacza zbudowany w 1840 roku pałac Załuskich. To duży i elegancki piętrowy budynek, który obecnie znajduje się we władaniu Uniwersytetu Rzeszowskiego.
pałac Załuskich
pałacowy portyk z herbami "Junosza" i "Strzemię"
Ów
pałac nazywany bywa pałacem zimowym, dlaczego? Otóż właściciel Iwonicza, Karol
hrabia Załuski, przeznaczył swój majątek na rozbudowę uzdrowiskowej części
Iwonicza. Jego żona zaprojektowała w tej części letnią rezydencję rodziny, to modrzewiowy
pałacyk z dumną nazwą na fasadzie Stary Pałac.
centralne miejsce uzdrowiska - Stary Pałac - obecnie siedziba zarządu uzdrowiska (nie daje mi spokoju myśl, czy on w czasach swojej młodości też był taki różowy)
na placu przed pałacem wystawiono w stulecie śmierci pomnik Józefa Dietla, który popularyzował uzdrowisko Iwonicz "księcia wód jodowych"
centralne miejsce uzdrowiska - Stary Pałac - obecnie siedziba zarządu uzdrowiska (nie daje mi spokoju myśl, czy on w czasach swojej młodości też był taki różowy)
na placu przed pałacem wystawiono w stulecie śmierci pomnik Józefa Dietla, który popularyzował uzdrowisko Iwonicz "księcia wód jodowych"
Po
śmierci męża Amelia hrabina Załuska spowodowała wybudowanie drogi między obiema
częściami wsi. Ta droga bardzo ułatwiła dotarcie kuracjuszy do uzdrowiska,
które po upływie ponad stu lat stało się oddzielną miejscowością, ba nawet
miastem, to Iwonicz-Zdrój. Dawna zaś część z pałacem pozostaje wsią.
Iwonicz-Zdrój
rozwijał się jako kurort, powstawały tu elegancie pensjonaty, wille w
popularnym pod koniec 19. wieku stylu szwajcarskim. Ktoś, kto bywał w
Krynicy-Zdroju doszuka się wielu analogii w wyglądzie willi w obu kurortach.
Choć, oczywiście różnią się dzięki indywidualnemu stylowi cieśli, którzy je budowali.
Jedną z nich jest charakterystyczny budynek o nazwie Bazar, który niegdyś był eleganckim hotelem, obecnie zaś pełni funkcje nawiązujące do nazwy – można tu zrobić solidne zakupy. Tu też mieszkają pracownicy uzdrowiska.
willa Bazar
Biały Orzeł
"Zofiówka"
Jedną z nich jest charakterystyczny budynek o nazwie Bazar, który niegdyś był eleganckim hotelem, obecnie zaś pełni funkcje nawiązujące do nazwy – można tu zrobić solidne zakupy. Tu też mieszkają pracownicy uzdrowiska.
willa Bazar
Biały Orzeł
"Zofiówka"
Ważną
rolę w życiu kuracjusza odgrywa zwykle kuracja wodą mineralną. Oczywiście w
każdym uzdrowisku występują przeróżne bogate w pierwiastki źródła. Nad
iwonickimi zbudowano specjalny pawilon, a obok niego usytuowano pijalnię wód
mineralnych (to jeden z najstarszych obiektów w kurorcie, oczywiście
przebudowywany). Jak dla mnie – z zewnątrz jak w Wenecji, a w środku – robi
wrażenie oryginalnością zdobień w intensywnym zielonym kolorze.
Pawilon nad Źródłami wzniesiony w roku 1837, a w tle pochodząca z późniejszego okresu kapliczka zdrojowa z figurą Matki Boskiej (niestety, pawilon jest tylko wspomnieniem po źródłach "Karola" i "Amelii", które wyschły)
pawilon nad źródłem "Józefa"
jak widać na frontonie - pijalnia
jej wnętrze
Pawilon nad Źródłami wzniesiony w roku 1837, a w tle pochodząca z późniejszego okresu kapliczka zdrojowa z figurą Matki Boskiej (niestety, pawilon jest tylko wspomnieniem po źródłach "Karola" i "Amelii", które wyschły)
pawilon nad źródłem "Józefa"
jak widać na frontonie - pijalnia
jej wnętrze
Kurort
potrzebuje również reprezentacyjnego Domu Zdrojowego. Tu powinno kwitnąć życie
towarzyskie, tak też jest w Iwoniczu-Zdroju. Działa tu restauracja, kino (w
miejscu dawnej sali balowej) i nawet informacja turystyczna (ale niezbyt
kompetentna, zostaliśmy tam potraktowani per noga).
Dom Zdrojowy
Dom Zdrojowy
Przez
uzdrowisko przepływa Iwonicki Potok, a wzdłuż niego zlokalizowano elegancki
deptak.
Stare Łazienki nad potokiem
fragment deptaku
Stare Łazienki nad potokiem
fragment deptaku
Jest w Iwoniczu-Zdroju obiekt nie wzniesiony ludzką ręka, a bardzo znany. To pomnik przyrody - potężny dąb
szypułkowy. Gdybym kiedykolwiek chciała z kimś się umówić w tym mieście, to
tylko pod tym dębem. Takie to charakterystyczne miejsce.
rozłożysty dąb o obwodzie pnia ponad 3 metry
rozłożysty dąb o obwodzie pnia ponad 3 metry
Skoro
już opisałam większość miejsc przeznaczonych do zadbania o ciała kuracjuszy, to
wypada zadbać i o ich ducha. W tym celu warto zajrzeć do kościoła.
W
Iwoniczu-Zdroju mamy dwa znajdujące się obok siebie kościoły – stary i nowy pod
wezwaniem św. Iwona. My, oczywiście zaglądamy do starego. Zbudowano go z
fundacji hrabiów Załuskich w 1892 roku. Jest drewniany, neogotycki. Szczególną
jego cechą jest widoczna we wnętrzu więźba dachowa – bardzo to dekoracyjny
element.
stary kościół w Iwoniczu-Zdroju
jego wnętrze
stary kościół w Iwoniczu-Zdroju
jego wnętrze
Tyle
udało nam się zobaczyć we wsi i w mieście Iwonicz. Są tam i inne warte
obejrzenia miejsca (zajrzyjcie na blog „Magurskie wyprawy” – tam więcej o
Iwoniczu-Zdroju).
My
opuściliśmy uzdrowisko w samo południe, ale wiemy, że ma ono swój urok i
wieczorem. Skąd ta pewność? Obejrzyjcie zdjęcia zaprzyjaźnionego kuracjusza.
uzdrowisko wieczorową porą
uzdrowisko wieczorową porą
W
kolejnym wpisie zapraszam na spacer w okolicy Iwonicza i Iwonicza-Zdroju.
Będzie relaks i spora dawka historii.
Zdjęcia – Edek, Janek
M., Janek W. i ja
Warto
zajrzeć na stronę gminy Iwonicz-Zdrój, nawet, jeśli nie macie skierowania do
sanatorium w tym uzdrowisku (tu link).
Już zazdroszczę Jankowi skierowania do owego...
OdpowiedzUsuńI jest czego zazdrościć. Poza tym - on się przygotowuje krajoznawczo do wyjazdu. Strach się bać. Nic się tam przed nim nie ukryje.
UsuńIwonicz Zdrój po remontach i przebudowach prezentuje się świetnie. Każdy znajdzie tu coś ciekawego dla siebie, i zabawić się można i powędrować, może nawet zapoznać Panią lub Pana:)
OdpowiedzUsuńPodobno nawet jest gdzie pójść na kawę. Że o spacerach nie wspomnę. ;)
UsuńByłem kilka razy, znam, potwierdzam i w ogóle!
OdpowiedzUsuńA faktycznie w okolicy szlaków sporo i jest gdzie tuptać.
Jest tam nawet taki szczelnie oblepiony tabliczkami drogowskaz w centrum. Co tabliczka, to inny szlak.
UsuńJa w tym roku nie skorzystam, ale kolega mas skierowanie do sanatorium Iwoniczu, to może przywiezie świeżutkie relacje ze szlaków.
U mmie teściowa często tam do sanatorium jezdzi, to przy okazji odwiedzin urządzamy zawsze zwiedzanie
UsuńI jednym takim waszym zwiedzaniem się zainspirowałam. Relacja będzie na blogu, jak się zabiorę do roboty.
Usuńdzięki za uznanie.
UsuńNiczego nie brakuje... weryfikacja z marca 2018
OdpowiedzUsuńCałe szczęście.
Usuń