czwartek, 14 grudnia 2017

Jak dostaliście się ze Zbijowa do Wąchocka?

… zapytał kierowca busa, którym wracaliśmy z wycieczki.
– Pieszo.
– Ale to dosyć daleko.
– No nie, tylko 14,5 kilometra.
– Myślałem, że dalej.
– A, niedaleko, bo lasami szliśmy. I polnymi drogami. Tak lubimy najbardziej.


Jak było? 
Różnie.
Droga w lesie na południowy wschód od Zbijowa Małego okazała się bardzo dobra. Sucha i doprowadziła do naprawdę ładnej drogi polnej do Jagodnego. Świetnie się nią szło. 

 stara chata w Zbijowie Małym 

droga na skraju lasu

W Jagodnem na granicy z Gadką kontynuacja polnej drogi przy krzyżu. Ciepło, słonecznie. Widoki na pola. Trochę się tylko za bardzo porozbierałam i lekko zmarzłam, bo zaczęło nieco wiać. 

przydrożny krzyż w Jagodnem

pola Jagodnego  

Grzybowa Góra - krzyż na granicy powiatów - skarżyskiego i starachowickiego  
 
Potem krótki spacer przez Grzybową Górę. Tu naszym celem jest krzyż ustawiony dla upamiętnienia bitwy pod tą wsią w czasie powstania styczniowego. Bitwa miała miejsce 19 kwietnia 1863 roku, a powstańcy zdobyli w niej 150 sztucerów i kilkanaście tysięcy ładunków. Niestety nie obyło się bez strat w ludziach, co upamiętnia ów krzyż, wystawiony w 1935 roku.

krzyż powstańczy w Grzybowej Górze 
 
Idziemy sobie potem przez pola Grzybowej Góry i zastanawiamy się, czy to tu walczyli powstańcy? A może na tym pagórku stał dowódca, żeby mieć lepszy widok na pole bitwy? 

 pola Grzybowej Góry

Znów zagłębiamy się w las. Tym razem zmieniamy kierunek marszu na południowy wschód. Początkowo las sosnowy, suchy, relaksujący. Tak się zrelaksowaliśmy, że nawet zrobiłam wcześniejszy postój na posiłek w okolicy niewielkiego stawu – punktu czerpania wody. 

las suchy, ale jak to tak - bez kałuży na drodze?
 
Okolica stawu bardzo się zmieniła – goło tu teraz jakoś. Niby porządnie, ale pusto.

niebo w stawie

Teraz czeka mnie wyzwanie – nie zgubić drogi w kierunku Wąchocka. Już raz skręciłam za wcześnie na południe i wpakowałam grupę w mokradła. Tym razem nie poddaję się pesymizmowi i twardo maszeruję wybraną drogą, chociaż czasem prowadzi ona nieco za bardzo na wschód. Ale mam dzielnego giermka w postaci Stacha, który mnie podtrzymuje na duchu mówiąc, żebym się nie martwiła, droga zaraz skręci w prawo. I w końcu skręca. 

leśna droga do Wąchocka
 
Niestety – przy tej drodze trwają intensywne prace leśne (czytaj wyrąb) i podłoże mocno rozjeżdżone. Nawet to nas nie zraża i w końcu docieramy do skraju lasu, gdzie zauważamy pozostałości kopalni rudy żelaza i nasze ulubione „Kamienne Świnie”, czyli głazy narzutowe wśród drzew niedaleko drogi (tu legenda o ich powstaniu).

doły pokopalniane
 

dwie z trzech Kamiennych Świń 

Za lasem decydujemy, że nie będziemy tym razem po raz sto piętnasty zaglądać do kamieniołomu Kobyle, a pomaszerujemy do Wąchocka. I tak robimy.
Nie da się nie zauważyć pałacu Schoenbergów, który w słońcu nieźle się prezentuje. Jaki to byłby piękny obiekt, gdyby udało się go wyremontować!

zamiast pałacu pobliskie budynki fabryczne 
 
Jeszcze tylko krótkie spojrzenia na klasztor i jego okolice i można wracać do domu. 

wąchocki klasztor

detal architektoniczny
 
Ładną pogodę mieliśmy, to i wycieczka udana.

Zdjęcia – Edek, Janek i ja


14 komentarzy:

  1. Trasa mi znana i lubiana... widać wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z jednym nowym miejscem - przy krzyżu powstańczym jeszcze nie byliśmy.

      Usuń
  2. Znów fajny szlak.
    A ja czytam teraz super książkę o Świętokrzyskim - że też nie mam pamięci absolutnej i nie spamiętam tych wszystkich legend, opowieści i ciekawostek.

    Krzyż powstańczy ale chrystus klasyczny. Ciekawe czy taki był od początku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu był taki od początku, bo krzyż wystawiono wtedy, gdy nie było potrzeby konspiracji.Ciekawostka - jest wykonany w odlewni żeliwa w Skarżysku, z tej odlewni pochodzi wiele podobnych krzyży i tablic na miejscach pamięci powstania styczniowego. Odlany bezpłatnie, bo właściciele odlewni byli rodziną o pięknych tradycjach patriotycznych, w tym powstańczych. Jeszcze o nich napiszę w stosownym czasie, czyli za miesiąc.

      Usuń
    2. O brzmi zachęcająco i już czuję dreszczyk emocji.

      Usuń
    3. No wiesz, rocznica się zbliża... styczniowa.

      Usuń
    4. Jako, że wypatrywanie "odwróconych Chrystusów" weszło mi w nawyk, to i ten konkretny odlew także zapadł w pamięć. W okolicy można spotkać ich na prawdę wiele.
      Ostatnio miałem okazję jechać trasą przez Szydłowiec, Borkowice i dalej w kierunku na Końskie i również takie dostrzegłem.
      Zastanawiam się, czy te krzyże to może także część działalności ks. Wiśniewskiego?

      Usuń
    5. O, ciekawy wątek. O księdzu Wiśniewskim nie pomyślałam. Ale, faktycznie, w kościele w Borkowicach jest jeden taki w przedsionku.
      Z tym, że, gdyby je zlecił wykonać ksiądz Wiśniewski, to byłyby z lat trzydziestych ubiegłego wieku, a mogą być starsze jako tajny symbol ustalony po powstaniu.

      Usuń
    6. Miałem na myśli te figury z wpisu (tu z Grzybowej Góry), nie odwrócone.
      Zakładam, że są młodsze, skoro już stawiane jawnie.
      Ciekawe jaki obszar by wyznaczyły, gdyby je wszystkie oznaczyć na mapie?:)

      Usuń
    7. W Borkowicach jest taki na Krakowej Górze (widziałem nawet na blogu fotkę).
      Ninków
      https://goo.gl/maps/NpM1XbCP86C2
      Wymysłów
      https://goo.gl/maps/TK9PnH7wmhu
      Kuźnica
      https://goo.gl/maps/yot3PdLzxjE2
      Januchta
      https://goo.gl/maps/wg1Q1kAaAxk
      za Ruskim Brodem, skręt na Kol. Szczerbacką - figura zdecydowanie większa niż pozostałe, jest trochę różnic, ale też widzę podobieństwa do ww.
      https://goo.gl/maps/pbsHHVAWHqk
      a' propos powstańczych, Borkowice:
      https://goo.gl/maps/FwmCkRBnPbL2

      Chyba więcej ich było na całej trasie, ale jako potwierdzenie ich zagęszczenia tam może wystarczy:)

      Usuń
    8. Nie będę chyba sprawdzał wszystkich podanych przykładów, ale jest już jeden traf!
      W tym artykule jest informacja o poświęceniu przez ks. Wiśniewskiego krzyża w Ruszkowicach
      http://www.muzeum-radom.pl/turystyka/zabytki/x-j-w-p-b-k-s-ksiadz-jan-wisniewski-jako-milosnik-i-fundator-kapliczek-w-140-rocznice-urodzin-kaplana/1821
      Chwilę poszukiwań na mapie i jest:
      https://goo.gl/maps/uZx2LxgQPd62

      Skoro już jesteśmy blisko Borkowic, to dodam jeszcze, że niedawno w Rudnie postawiono pomnik poświęcony Hubalowi
      https://www.borkowice.gmina.pl/news,192,ipn-wybuduje-w-rudnie-pomnik-hubala.html
      https://photos.app.goo.gl/QeH6BVNOqm6Jqpbn2

      Usuń
    9. Ech... Przepraszam za ilość powiadomień, ale jednak muszę sprostować. To jednak o ten krzyż w Ruszkowicach chodzi. Jak byk tam jest napisane, że krzyż jest na głazie
      https://goo.gl/maps/gG5uoGTvMZC2

      Usuń
    10. Zawiadamiaj o wszystkich ciekawostkach. To zostaje na blogu i zawsze można kiedyś się wybrać i obejrzeć. Teraz muszę spokojnie "przetrawić" wszystkie linki.

      Usuń
    11. Przejrzałam wszystko, dużo ciekawego materiału.
      Ja zrobiłam wpis o księdzu Wiśniewskim, ale skromniejszy, choć zdjęć mieliśmy też trochę - nawet może innych.
      A do Borkowic trzeba się w końcu wybrać, bo już dawno się w tamte strony nie zapuszczaliśmy.

      Usuń