Zapraszam
was na wystawę obrazów, których już nie ma. Trafiłam na nie przypadkiem na
spacerze. Termometr wskazywał zero, choć wcześniej mieliśmy lekki mróz. W lesie ziemia była jeszcze przyjemnie
zamarznięta. Szło się rewelacyjnie.
Aż tu
patrzę – nie tylko ziemia zamarzła. Na kałużach, w rowach i zagłębieniach zamarzła
woda. Mróz stworzył fantastyczne obrazy, które już koło południa zniknęły.
Uwięziony
Strumyk spływający ze zbocza góry nie zamarzł. Ale i on ma co zaprezentować w naszej galerii.
Pod wieczór
temperatura znów się obniża, ale jutro obrazy na pewno będą inne. O ile w ogóle
będą…
PS Nie wiem, czy autor takie tytuły obrazów miał na myśli. Jeśli oglądający nadadzą inne, własne - proszę bardzo.
Tajemnica w krysztale lodu...
OdpowiedzUsuńŁadne określenie. Może tytuł na inny wpis?
UsuńNazwy ekstra!!
OdpowiedzUsuńDzięki! Może i mróz będzie z nich zadowolony. ;)
UsuńI jeszcze komentarz naszego stałego czytelnika:
OdpowiedzUsuńNa jednym ze zdjęć do stwierdzenia jestem skory,
przypominający pewien element, jałówki z obory.
" Ob. Wieś "