piątek, 15 kwietnia 2016

Kilka migawek z Buska

Na liście zabytków Buska i okolic znajduje się 29 pozycji. Z góry uprzedzam – tylu nie pokażę w tym wpisie. Po zakończeniu lektury możecie sobie zrobić podliczenie i będzie wiadomo, ile mam manka. Może kiedyś później uda się dodać jeszcze jakieś nowe materiały. 
Na razie mała relacja z kwietniowego pobytu w Busku.
Żeby było naprawdę kwietniowo – najpierw Park Zdrojowy zaprojektowany w 19. wieku przez ogrodnika Ignacego Hanusza. Na powierzchni kilkunastu hektarów można się tu rozkoszować świeżym powietrzem, cieniem drzew (dorodne klony, lipy, kasztanowce i inne), obserwować wiewiórki lub spacerujących kuracjuszy. Na razie parkowe fontanny mają wolne, ale niech no się tylko zrobi cieplej, zaraz ruszą. 

parkowa alejka w pełnym słońcu 

czwartek, 14 kwietnia 2016

Długi wiosenny spacer w okolicy Buska

Bez wątpienia krótki on nie był – 23,7 kilometra, to raczej solidna długość trasy. Spacer, bo tempo w większości nie było jakieś specjalnie szybkie. A, że wiosenny, no to zdjęcia powinny mówić same za siebie. Bez obaw – dodam kilka zdań komentarza.
Trasa nasza przebiegała w okolicy na północny wschód i na wschód od Buska. Tereny nas zaskoczyły swoją różnorodnością pod wieloma względami. 
Na początek – duże przeżycie: rezerwat Zimne Wody. Trochę za wcześnie tam trafiliśmy – poranne mgły jeszcze nie ustąpiły, ale i tak bardzo nam się to miejsce podobało. Na trawie poranna rosa, a my się wspinamy na kolejne pagórki, podziwiamy okolicę i fotografujemy skały i rośliny. 

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Łysogóry skryte we mgle

W tej sytuacji mogłabym już zakończyć wpis. Skoro mgła, to ani widoków ani zdjęć.
Na szczęście nie było tak źle. Podczas niedzielnej wycieczki z Bielin do Bodzentyna udało nam się parę rzeczy zobaczyć.
Na początku zafascynowały nas drewniane kapliczki w Bielinach, które pochodzą z 19. wieku i mają konstrukcję sumikowo-łątkową (w tym linku wyjaśnienie owego pojęcia). Nie są łatwe do fotografowania, bo usytuowane są przy dosyć ruchliwej ulicy, a i tło nie zawsze najbardziej sprzyja fotografii, ale same kapliczki są bardzo ładne i warto je pokazać. W każdej z nich umieszczona jest kolorowa figura patrona kapliczki. 

kapliczka św. Jana Nepomucena 

czwartek, 7 kwietnia 2016

Czubatka uczy pokory

W dodatku ta nauka nie przebiega łagodnie. Nauczycielka nie ma za grosz pobłażliwości dla uczniów.
Nawet kolega Ed musiał się poddać. Nie wierzycie? Łatwo się przekonacie po przeczytaniu opisu wycieczki, która została optymistycznie zaplanowana na 23 kilometry i miała trwać 6 godzin – ot, spacerek taki.
A jak było?
No, cudownie! Start w Wesołej. Ciepło, lekkie słońce, widoki na meandry Łośnej (Wiernej Rzeki). Marsz w tempie prawie ostrym, ale bez większego wysiłku. A las jaki ciekawy – jak dla mnie radosny, co i rusz napotykamy „tańczące” sosny.

Wesoła - meandry Wiernej Rzeki 

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Wybraliśmy się pod Małogoszcz

To dla nas spore wyzwanie logistyczne – podróż busem z przesiadkami trwa w jedną stronę około dwóch godzin. I zostawia za mało czasu na samą wycieczkę pieszą. Ale od czego są samochody osobowe? Tym razem nasi kierowcy podrzucili nas do Małogoszcza i z powrotem. I podróż się skróciła – powrotna to moim zdaniem z 10 minut trwała, bo usnęłam na początku i zostałam wyrwana z objęć Morfeusza niedaleko domu.
Trasa piesza nie była długa – 19,1 kilometra, ale obfitowała w ciekawostki. Niektóre z zapowiadanych przez mapę okazały się już niedostępne, jak zespół dworski z przełomu 18 i 19 wieku w Mieronicach. Park pozostał, ale wejść się nie da. Ale za to, jakąż przemiła rozmowę odbyliśmy z mieszkającym po sąsiedzku właścicielem pięknego wilczura! 

na szlaku niebieskim z Małogoszcza do Żarczyc

czwartek, 31 marca 2016

Kto sprawił, że ptaszek zaśpiewał? To wiosna, to wiosna!*

Andrzej zaplanował na środę trasę przez Lasy Siekierzyńskie, wypatrzył na mapie drogi, które nawet występują w rzeczywistości i poprowadził nas na spotkanie z ptactwem i innymi leśnymi atrakcjami. Ptasi koncert towarzyszył nam przez całą drogę. Zdjęć wykonawców brak. Nie jest łatwo iść i czaić się na ptaki jednocześnie.
Naszą wędrówkę zaczęliśmy w okolicach wzgórza Barbarka, skąd mieliśmy widoki na całe nasze góry kochane.

polna droga w okolicach Barbarki 

czwartek, 24 marca 2016

Na czerwonym szlaku z Karczówki do Chęcin

Startujemy w Kielcach i maszerujemy w kierunku Karczówki.
Kierownik trasy zatrzymuje się na chwilę przy tablicy upamiętniającej mieszkańców Kielc i Skarżyska rozstrzelanych 25 maja 1944 roku. Nawet świeczkę zapala, chociaż delikatny wietrzyk zdmuchuje wątły płomyczek kilka razy.

skromny pomnik przy ulicy Karczówkowskiej