Na liście zabytków Buska i okolic znajduje się 29 pozycji. Z
góry uprzedzam – tylu nie pokażę w tym wpisie. Po zakończeniu lektury możecie sobie
zrobić podliczenie i będzie wiadomo, ile mam manka. Może kiedyś później uda się
dodać jeszcze jakieś nowe materiały.
Na razie mała relacja z kwietniowego pobytu w Busku.
Żeby było naprawdę kwietniowo – najpierw Park Zdrojowy
zaprojektowany w 19. wieku przez ogrodnika Ignacego Hanusza. Na powierzchni kilkunastu
hektarów można się tu rozkoszować świeżym powietrzem, cieniem drzew (dorodne
klony, lipy, kasztanowce i inne), obserwować wiewiórki lub spacerujących
kuracjuszy. Na razie parkowe fontanny mają wolne, ale niech no się tylko zrobi
cieplej, zaraz ruszą.
parkowa alejka w pełnym słońcu
spokojny skwerek
W parku warto zauważyć dwa ważne obiekty. Pierwszy – słynne
sanatorium Marconi – tym razem ledwo zaszczyciliśmy spojrzeniem. Może innym
razem spędzę tam więcej czasu.
sanatorium Marconi
fragment wnętrza
Za to drugi – kaplica św. Anny – został dokładnie obejrzany.
W kaplicy od kilku lat trwa remont. Wydaje się, że zmierza ku zakończeniu.
Ołtarz wrócił na miejsce. Jeszcze kilka prac wykończeniowych i kaplica będzie
wyglądać jak nowa.
kaplica Św. Anny
tak wyglądała 5 lat temu
wnętrze kaplicy z ołtarzem autorstwa rzeźbiarza z Piotrowic - Łabęckiego
wnętrze w trakcie remontu
Z parku powędrowaliśmy na północ miasta i udało nam się
spotkać kolejne niezwykle przyjemne miejsce. To okolice stawu nazywanego
Niemieckim (jest nawet ciekawa legenda o młynarzu – Niemcu, który tu zbudował
młyn, ale Utopiec nieszczęśliwie zakochany w córce młynarza zniszczył wszystko).
Nad stawem mieszkańcy Buska zażywają spacerów, zabaw, miejsce może nie tak nobliwe
jak Park Zdrojowy, ale ładne.
Staw Niemiecki
W pobliżu stawu prowadzi ulica Młyńska, przy której znajduje
się modrzewiowy kościół pod wezwaniem św. Leonarda z roku 1699. Niestety,
kościółek zamknięty, ale można obejrzeć stary nieczynny już od wielu lat
cmentarz, na którego terenie wybudowano ten kościółek. A na cmentarzu kamienne nagrobne rzeźby i tablice, ważny przyczynek do historii miasta.
kościół p.w. Św. Leonarda
kolumna nagrobna
jedna ze starych rzeźb
nagrobek na mogile rodziny Rzewuskich, w której spoczywa m.in Feliks Rzewuski - założyciel uzdrowiska w Busku
Skoro już pokazałam dwa buskie zabytki sakralne, to wypada
dodać i kolejny – to barokowo-klasycystyczny kościół pod wezwaniem
Niepokalanego Poczęcia NMP. Stanowi on część zespołu dawnego klasztoru
norbertanów, którego kasata miała miejsce w roku 1819. Budynki wielokrotnie
przebudowywano i obecny kościół pochodzi z początku 19. wieku, kiedy to został
odbudowany po pożarze.
kościół p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP
fronton kościoła
I właściwie w tym miejscu zamierzam zakończyć relację z
naszego zwiedzania Buska, ale jeszcze jeden (może dwa) prawdziwie wiosenny
obrazek.
buskie magnolie
Mam nadzieję, że znów kiedyś zajrzymy do Buska-Zdroju i
wtedy pojawi się kolejna relacja (wiadomo – 29 jeszcze nie osiągnęłam).
Zdjęcia – Edek i ja
Sporo zobaczyliście... szpital "Na górce" wart obejrzenia i mogiła na cmentarzu piewcy "Ponidzia..."
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie zostawić co nieco na później.
UsuńUzdrowisk jako takich nielubię ale ta św. Anna a zwłaszcza dokumentacja zakresu prac,robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńDo uzdrowisk z czasem się "dorasta". Busko-Zdrój ma bardzo atrakcyjne otoczenie i warto tu zajrzeć, nawet, jeśli się nie przepada za spacerami w parku.
UsuńCo do św. Anny, to mam do niej pewien zrozumiały sentyment.