niedziela, 23 lutego 2014

Mokradła - białe plamy na mapie naszych tras


Uległem namowom Ani, aby z okazji rozpoczynającego się 24 lutego Światowego Tygodnia Mokradeł  napisać na ich temat, co niniejszym czynię.
Torfowiska, bagna, moczary, to inne nazwy mokradeł, ale zawsze kojarzą się nam z niezbyt przyjemną scenerią, dlatego planując wycieczki staramy się omijać je szerokim łukiem. Inaczej sprawy się mają, gdy celem naszej wyprawy są rezerwaty torfowiskowe. Wtedy brniemy w nie, aż poczujemy, że dalej się nie da iść, a tym wskaźnikiem jest wilgoć w butach. Przezorni zabierają kalosze z cholewami. Jest też nazwa określająca te miejsca jako trzęsawiska, a stąpanie po nich przypomina chodzenie po gąbce. 

bagienne "gąbki"

Po tym przydługim wstępie troszkę informacji o mokradłach.
Jednym z kilku typów lasów są „lasy łęgowe”. Występują one wzdłuż potoków i rzek oraz na ich terenach zalewowych. Charakterystycznymi drzewami, które tam rosną są jesiony, wiązy, topole.
Natomiast na torfowiskach występuje inny typ lasu, zwany „olsem”. Tu najczęściej spotykamy olszę czarną, brzozę omszoną, jarząb pospolity. Szata roślinna jest raczej mało znana z powodów wcześniej opisanych, ale kilka roślin przedstawiamy na zdjęciach.

 lasy na terenach bagiennych

owocostan szyszeczkowaty olszy czarnej

kotki męskie olszy czarnej

skupisko kosaćca syberyjskiego

"plantacja polskiej bawełny", czyli łan wełnianki

kwiat wełnianki

czermień błotna

rosiczka okrągłolistna

czyściec błotny

bobrek trójlistny

bagno zwyczajne

siedmiopalecznik błotny


dziewięciornik błotny

Był okres, kiedy lasy wilgotne zaczęły zamierać pod wpływem kilkuletniej suszy, a także przeprowadzanych melioracji. Ostatnio stan ten się poprawia, do czego przyczyniają się również bobry. Dotychczas nie udało nam się ich spotkać. Mamy jednak okazję obserwować powalone drzewa z charakterystycznymi śladami ostrych zębów, a czasem tamy i żeremia. Przy postępującym niedoborze słodkiej wody musimy łaskawiej patrzeć na ich ciężką pracę - choć nie wszystkim sprzyjają.

bobrza obróbka
 
Poza bobrem, który lubi to środowisko, można spotkać łosia. Ma on błony między racicami, dlatego bez trudu porusza się po terenach bagiennych. Z rodziny owadów tereny te nawiedzają motyle i ważki. Z ptaków udało nam się spotkać żurawie.

 ważka

żurawie

Tekst - Edek
Zdjęcia - Edek, Maciek i ja

6 komentarzy:

  1. Dziękuję! Już mnie “kręci”, by taplać się i wałęsać po kniejach... :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wcale nie musisz się daleko zapuszczać - najbliższe bagienko masz niedaleko cmentarza na Łyżwach. Rosiczka właśnie stamtąd.

      Usuń
  2. Wspaniałe zdjęcia. Szkoda tylko , że brak łosia. Może kiedyś wylezie prosto przed obiektyw. Ciekawy tekst. Gratuluję pomysłu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje - łoś by się przydał. Może ktoś z czytelników ma zdjęcie łosia i się z nami podzieli.

      Usuń
  3. Pasjonująca relacja z pięknymi zdjęciami roślinek !
    Nie mam łosia... ale przypominam sobie dorzecze kilku niepozornych gdy sucho rzeczek,jak Łosiennica i Krasna. Dopływy i bagna pierwszej,chciały mnie pochłonąć,mimo nart na nogach ,a drugiej strumyki skutecznie przeszkadzały nam kiedyś przebyć szlak czerwony w stronę Zalezianki.
    Boję się też mokradeł w okolicy wsi Luta... choć podziwiam bogactwo formy i treści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak delikatnie sobie przypominam pewne zdjęcie, którego nie zrobiłam w okolicy wsi Luta ...
      I wyprawę wzdłuż granicy powiatu, kiedy to kierownictwo zaliczyło poważną wpadkę wodną. Bagno to nie jest łatwe miejsce.

      Usuń