poniedziałek, 24 lutego 2014

Czyżby "nadejszła" już wiosna?


Jeszcze środowa wycieczka nie zapowiadała wiosny, choć widzieliśmy rozwinięte bazie. Ale już niedzielne poranne słońce zachęciło do wyruszenia w plener i na starcie stawiło się 11 osób. Wyruszyliśmy w kierunku mogiły na Borze, w której spoczywają członkowie organizacji Orzeł Biały rozstrzelani przez hitlerowców w lutym 1940 roku. Po zapaleniu symbolicznego znicza ruszyliśmy w dalszą drogę żółtym szlakiem. Doprowadził on nas do rzeki Kamiennej, która w porannym słońcu wydawała się senna i spokojna. 

 grupa na trasie

przy mogile na Borze

Kamienna o poranku

Zbliżając się do ul. Kilińskiego mieliśmy  obawy, czy droga będzie pokryta lodem, jak ta ze środy? A tu miłe zaskoczenie -  po lodowej skorupie ani śladu. Kierownik trasy Staszek wprowadził korektę do przebiegu trasy, bo postanowił odwiedzić kopalnię glinki w Baranowie. Ponieważ nie wszyscy tam byli, zmianę przyjęto bez sprzeciwów. Dało to początek żmudnym poszukiwaniom drogi i pozwoliło na niespodziewane odkrycia. 

 krótki postój na trasie

W okolicach Kamiennej Góry napotkaliśmy wychodnię skałek. Wprawdzie nie są one tak atrakcyjne jak w Piekle Niekłańskim, ale zawsze to coś nowego. Nieco dalej odsłoniła się polana, na której posadowiono wieżę obserwacyjną – tę, która niegdyś stała przy ul. Kilińskiego. Ponoć w nowym miejscu obserwator ma z jej szczytu szersze widoki na okolicę. 

wychodnia skał na zboczu Kamiennej Góry

wieża obserwacyjna

I w końcu udało nam się dotrzeć do Kopalni Glinki Ceramicznej w Baranowie. Z dokładnej penetracji wyrobiska zrezygnowaliśmy widząc na dole rozmiękłą glinę. Podziwialiśmy to miejsce z obrzeża wyżej położonego. 

kopalnia w Baranowie

maszyny górnicze

Po posiłku ruszyliśmy z lekkim niepokojem do Suchedniowa. Zastanawialiśmy się, czy wychodząc z lasu nie natkniemy się na siatkę i czy jest możliwość bezpiecznego przekroczenia trasy S-7. Nasze obawy rozwiała napotkana na trasie mieszkanka Suchedniowa wskazując nam pobliski przepust  pod szosą. 

nietypowa przeprawa

Po pokonaniu tej przeszkody poczuliśmy się pewnie i już bez problemów dotarliśmy do Suchedniowa. Tu część grupy zakończyła marsz i busem powróciła do domu. Pozostali przez Rejów i Skarżysko-Zachodnie dotarli do swych miejsc zamieszkania.

Chyba jednak na wiosnę trochę poczekamy - zalew w Rejowie jeszcze skuty lodem.


Tekst – Edek

Zdjęcia – Edek i Janusz

6 komentarzy:

  1. Hehe :), po kanałach chodzicie, a myślałem że tylko ja

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna trasa ,super prowadzenie,miła atmosfera,piękna pogoda,wspaniałe foty... wszystko naj !
    Kopalnia zaliczona... następny przegląd za rok ,lub dalej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kimkolwiek rozmawiam - wszyscy zachwyceni. To była wspaniała wycieczka. W związku z tym mam propozycję - Staszek na niedzielnego przewodnika!

      Usuń
  3. Piękne miejsca. Wspaniałe zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń