czwartek, 8 września 2016

Zdobyliśmy Fajną Rybę, ale jej nie zjedliśmy

Na „połowy” trzeba się było wybrać do województwa łódzkiego, ale właściwie cała nasza rybacka wyprawa balansowała miedzy dwoma województwami.
Po drodze do Ryby warto zauważyć dwie miejscowości (nasze, świętokrzyskie). Pierwszą jest Fałków. Byliśmy tam ze trzy lata temu (tu link do relacji), niby niedawno, ale zauważyliśmy zmiany, to może choć mała wzmianka.
Naszą uwagę przykuwa kościół o wielce skomplikowanych losach. Jest on zabytkiem, a właściwie to obiekt dosyć nowy – płonął kilkakrotnie, ostatnia wersja budowli pochodzi z lat trzydziestych XX wieku, a i ona też kilka razy uległa zniszczeniu i była odnawiana w latach powojennych. I jak nie pokazać takiego ciężko przez los doświadczonego kościoła?

kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy w Fałkowie 

ołtarz główny

Pieta z Fałkowa (nadal trudno ją sfotografować, ale po renowacji wypiękniała zdecydowanie)

Kolejna miejscowość na naszej trasie to Czermno. Tutejszy kościół zaczęto budować w roku 1878, a zakończono w roku 1903. Tę drugą datę widzimy na kościelnej wieży. 

kościół pod wezwaniem Nawiedzenia NMP i św. Mikołaja

wnętrze kościoła można obejrzeć jedynie przez niewielkie otwory w grubych drewnianych drzwiach 

Fundatorem kościoła był tutejszy dziedzic Stanisław Jakubowski. Na przykościelnym cmentarzu znajduje się okazały grobowiec rodziny Jakubowskich. Rzadko się takie spotyka w naszej okolicy.

grobowiec rodziny Jakubowskich

 jego zwieńczenie
 
I wreszcie wyjeżdżamy z Czermna kierując się do miejscowości o uroczej nazwie Góry Suche. Mieszkanka wsi powiada, że mieszka tu 30 osób. Pobliskie Góry Mokre są dużo większą wsią.

taka sobie obórka  

Tu niedaleko ją mamy – Fajną Rybę!  Wcale nie jest pokryta łuską, a raczej porośnięta lasem. Bo to, proszę państwa, najwyższe naturalne wzniesienie województwa łódzkiego i jednocześnie najwyższy szczyt Pasma Przedborsko-Małogoskiego. Z tego wniosek, że jesteśmy w Górach Świętokrzyskich. No, kto by pomyślał?!

Fajna Ryba widziana z Gór Suchych

Fajna Ryba z szosy za Górami Mokrymi
 
Ruszamy więc zielonym szlakiem na spotkanie z Fajną Rybą. Taki to niby mikrus – 347 m n.p.m., a w kość potrafi dać, bo podejście strome dosyć. Na szczęście krótkie. Szczyt zdobyty, a potem spokojny spacer wygodną leśną drogą na północny zachód. 

na szlaku u podnóża Fajnej Ryby

wspinaczka na szczyt



las na grzbiecie góry
 
Po wyjściu z lasu wracamy polnymi drogami, z których rozciąga się widok na naszą dopiero co zdobytą górę i jej porośnięte lasem zbocza. 

trudno o lepszą drogę

 widok z polnej drogi na Fajna Rybę
 
Rybka okazała się niewielka i lekkostrawna, wypada wiec zajrzeć w inne atrakcyjne miejsca. Decydujemy się na dwa sąsiadujące z sobą rezerwaty – Murawy Dobromierskie i Bukową Górę (świętokrzyskie). I to nie pomyłka – w Paśmie Przedborsko-Małogoskim jest inna niż nasza z Pasma Klonowskiego Bukowa Góra. Las na niej ładny, oczywiście bukowy. Podobno gdzieś tam na północnym zboczu była kopalnia soli, ale daliśmy się wystraszyć informacji, że trudno ją znaleźć i nie szukaliśmy.


bukowy las w rezerwacie

widok ze skraju rezerwatu Bukowa Góra na rezerwat Murawy Dobromierskie 
 
Za to sporo czasu spędziliśmy w rezerwacie Murawy Dobromierskie. Teraz, na początku września, murawy kwitną delikatnymi fioletowymi astrami. Owocują krzewy – dereń świdwa, ligustr, dzika róża, są nawet owocujące mirabelki! No i nie da się nie zauważyć tutejszych jałowców – takie jakieś smukłe się wydają, podobne do cyprysów.

ścieżka w rezerwacie

astry kwitną

owoce ligustru jeszcze niedojrzałe  

dereń świdwa 

mirabelki jak słoneczka

No i poza tym teren rezerwatu nie w każdym miejscu jest dostępny – z niektórych ścieżek trzeba się wycofać, bo prowadzą w nieprzyjemnie kłujące zarośla. Ale jest sporo ładnych otwartych przestrzeni z widokami na okolicę.  

murawy

skromna kapliczka

murawa z widokiem na Bukową Górę

te jasne punkciki na murawie to kwitnąca driakiew żółta 

Ale dosyć wypoczynku – pora ruszać dalej na zwiedzanie. Naszym kolejnym celem jest Przedbórz (łódzkie). O tym, co tam zobaczyliśmy, napiszę następnym razem.

Zdjęcia – Janek i ja

7 komentarzy:

  1. Fałków... kto by pomyślał ? - ciekawy materiał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - w Fałkowie jest jeszcze więcej wartych obejrzenia miejsc, jak choćby ruiny zamku, ale tam nie zaglądaliśmy tym razem.

      Usuń
  2. Fajna ta Rybka ;).
    Sympatyczne miejsce, pogratulować pomysłu.
    No i tych ruinach zamku, trzeba pomyśleć bo jeszcze ich "odhaczonych" nie mamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruiny zamku były we wcześniejszej wersji naszego bloga http://www.robertstachyra.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=170:rajd-15-maja-odkrywamy-nowe-miejsca-czyli-wypad-poza-granice-mapy&catid=111&Itemid=528 Niedługo będzie jeszcze jeden zamek w nowym wpisie, tylko ciągle mi ktoś zawraca głowę i nie mogę skończyć wpisu o Przedborzu. O, tam to jest zamczysko ;)

      Usuń
    2. Też fajny blog - dzięki za zaproszenie.

      Usuń
    3. Tam raczkowaliśmy, teraz już ten blog raczej nie ma nowości, ale jest sporo ciekawostek z wielkich gór.

      Usuń
    4. zamierzam się z nim solidniej zapoznać.

      Usuń