Planowaliśmy
wiosenny wyjazd na szlak Orlich Gniazd. Nadal planujemy. Termin na razie
nieznany. W tym roku wiosenny wyjazd się na pewno nie odbędzie. W tej sytuacji
wybieram się znów w przeszłość.
W kwietniu
2011 roku oglądaliśmy nie tylko Pustynię Błędowską. Zajrzeliśmy też i na zamek
Ogrodzieniec. Było to moje pierwsze spotkanie z tym obiektem. Ba, nawet z
zamkami szlaku Orlich Gniazd.
zamek Ogrodzieniec wiosną 2011
Trzeba
przyznać, że obiekt wybrany idealnie – imponujący, doskonale wtopiony w skały,
na których go zbudowano przed wiekami.
skały i mury
Jego wygląd
zmieniał się przez wieki. Początki zamku sięgają czternastego wieku, czyli mamy
do czynienia z zamkiem budowanym na rozkaz króla Kazimierza Wielkiego. Z
biegiem czasu kolejni właściciele rozbudowywali go. Powstawały nowe
umocnienia, baszty, kondygnacje, dziedzińce, komnaty.
na pierwszym planie Baszta Bramna z 16. wieku
turyści zdobywają zamek
przez bramę na dziedziniec pański
na dziedzińcu tłumy
widok na dziedziniec z zamku górnego
Nie mam
zamiaru udawać, że jestem specjalistką w dziedzinie historii i architektury,
zamiast snucia nudnych opowieści pokażę kilka zdjęć. Szare są, bo pogoda
akurat szara była. Obejrzyjcie.
Baszta Kredencerska
jej wnętrze
wnętrze Kurzej Stopy
skarbiec
otwory strzelnicze
widok z okna na okna
Z
zainteresowaniem oglądaliśmy też skały otaczające zamek. Ich kształty budzą
różne skojarzenia, można sobie wyobrażać, czy przypominają zwierzęta czy
postacie ludzkie. Mają swoje nazwy, ale też po kilka.
te skały wyglądają, jak by prowadziły pogawędkę, to chyba Dwie Siostry (podobno noszą też i inne nazwy - na przykład Korkociąg i Sfinks)
teraz widać, że jednak jest tych skał trzy - ta trzecia nosi nazwę Niedźwiedź
a to grupa skałek, bok których przechodzimy w drodze na zamek i z powrotem, czytałam, że noszą m.in. nazwy Wielbłąd, Dziurawa, Zakonnik
ta sama grupa widziana ze ścieżki (poprzednie zdjęcie zrobiłam z zamku)
Zapraszam do
kącika przyrodniczego. Zobaczcie, co rośnie na murach.
złotorost ścienny
babka zwyczajna
Z murów
zamku można spojrzeć na okolicę. I tu
też jest na czym oko zawiesić.
w oddali Góra Birów
park miniatur u stóp zamku
Tak sobie myślę – będzie gdzie przyjechać, jak
już można będzie pojechać.
Zdjęcia – Edek i ja
Piękna fotorelacja...
OdpowiedzUsuńI jaka stara! Szykuje się więcej takich archiwaliów.
UsuńJeszcze stara trasa turystyczna, ogólnie zamek sprzed uwspółcześnienia warstwy zabezpieczającej bryłę i przed erą rozlania się "atrakcji" poniżej. Obecnie chodzi się wygodniej, nie sypie się na głowy z murów, ale troszkę klimat uciekł. Jeszcze jak na zamku się jest samotnie/prawie samotnie, czyli po sezonie lub w "kiepską" pogodę ew. zaraz po otwarciu/przed zamknięciem to wspomnienia wracają.
OdpowiedzUsuńTego wpisu by nie było, bo czasy zamierzchłe i planowane było nowe spotkanie z Ogrodzieńcem. Jest, jak jest i dlatego wracam do przeszłości. A może niedługo pojawi się wpis o nowej trasie... Tylko kiedy?
Usuń