piątek, 7 maja 2021

Co Beza widziała

Beza jest niedużym pieskiem. Uroczy z niej psi słodziak, jak samo imię wskazuje. Lubi spacery. I zawsze jest czujna. Jak to pies – świat poznaje głównie przy pomocy węchu, ale wyobraźmy sobie, że patrzymy na otoczenie jej oczami znajdującymi się dosyć blisko ziemi.
Ruszamy z Bezą na poznawanie wiosennego świata pełnego kuszących zapachów i nowych kształtów. 
 
Beza na wiosennych dróżkach
 
Podczas tego spaceru wypatrzyła zapewne pąki knieci błotnej, znanej jako kaczeniec. Raczej nie wskoczyła do wody, żeby zawrzeć bliższą znajomość. 
 
 
Minęło kilka dni i Beza mogła zauważyć zmiany – kaczeńce się rozwinęły. Wiosna w pełni.
 

A jak było wczesną wiosną? O, wtedy pojawiły się skromne kwiatuszki – najpierw podbiał, potem wysypały się zawilce, za nimi fiołki. Przylaszczek pilnowała jak prawdziwy pies myśliwski, który wystawia zdobycz.
 
podbiał
 
Tu są! Chodź, zobacz.
 

przylaszczki
 

zawilce

fiołki po deszczu
 
i w suchy dzień
 

Nie minęło dużo czasu, a w lesie wychynęły pierwsze nieśmiałe białe pąki szczawiku zajęczego. Potem już śmielej się rozwinęły w słońcu.
 
pierwszy nieśmiały
 

i całe łany
 
Na niekoszonych trawnikach zażółciły się mlecze (oj, pies nie musi wiedzieć, że to mniszek lekarski), a potem wyskoczyły stokrotki. Te rosną tak nisko, że łatwo trącić je nosem.
 

mniszek
 

stokrotki


jasnota purpurowa

A w maju na łące zakwitły niezapominajki. Można do nich podbiec po mięciutkiej trawie. Jakaż to miła odmiana dla łap po zimnym i twardym śniegu!
 


Beza może też zajrzeć do ogrodu. O, tu nie wolno szaleć po grządkach, ale można się przywitać z nowymi wiosennymi gośćmi.
 
ciemiernik
 
cesarska korona

hiacynty

sasanka
 
narcyz wśród szafirków
 
szafirki
 
narcyzy
 
bergenia (ślimaczka chyba Beza nie przegapiła)
 

Teraz Beza została królową tulipanów – tyle ich zakwitło. 
 
 
I wszystkie czerwone. Ale czy pies potrafi to docenić? Podobno jednak nie.
 

Możemy przypuszczać, co Beza widziała, ale nie wiemy, jak ona to postrzega. 
Jak czytałam, pies rozróżnia mniej kolorów niż człowiek. Czerwone tulipany widzi jako czarne lub brązowe. Najlepiej podobno rozróżnia barwę żółtą i niebieską, a zieleń to dla niego szarość. 
 
żonkile - dla Bezy i dla nas żółte
 
Czyli wiosna Bezy jest szara, ale przecież jednak radosna. Ileż to spacerów, ciepła i radości! 
 
Zdjęcia – Teresa, Zosia i ja

4 komentarze:

  1. Relax, odpoczynek, mile wspomnienia po niedawnych, i tych starszych spacerach... a to wszystko dzieki Wam, dziewczyny. Z Wami normalne, banalne, przecietne rzeczy i zjawiska staja si e niezwyklymi, odkrywczymi... Jestem pelna zachwytu i podziwu dla reki, ktora pisze te niesamowite historie, oka, ktore zawsze wybierze te najlepsze fotograficzne ujecia i glowy, ktora skoordynuje i polaczy to wszystko w jedna calosc. A teraz jeszcze Beza do towarzystwa...super, bardzo dziekuje i žycze milego wieczoru. Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze będą kolejne spacery. Może coś na blog się znów wyszuka, a Beza nic a nic się nie starzeje.
      Miłych wiosennych dni, Aniu.

      Usuń
  2. Tulipanów też dużo i to czerwonych...

    OdpowiedzUsuń