piątek, 11 marca 2016

Rozwikłana zagadka

Gdy planowałem wycieczki w okolice Przysuchy czy Borkowic, intrygowały mnie dwa miejsca o nazwie Wąwóz Gaj i Lisie Jamy. Tak się jednak składało, że było nam zawsze nie po drodze. I nie wiedziałem, co się kryje za tymi zagadkowymi nazwami. Tym razem to był nasz główny cel wycieczki.
Wysiedliśmy z busa w Radestowie i ruszyliśmy do Wąwozu Gaj. Okazuje się, że dróżka prowadzi między pagórami, na których po jednej stronie są pola uprawne, a po drugiej sady, prawdopodobnie jabłoniowe. Troszkę się rozczarowałem, bo spodziewałem wąwozu podobnego do naszych świętokrzyskich, choćby tych z okolic Kunowa, czy Wąchocka, ale była to jakaś odmiana w postaci ogromnych i niespotykanych u nas sadów.

sady na północ od Radestowa

zarośnięty wąwozik  

wyjście z Wąwozu Gaj
  
Lisie Jamy to trudno dostępne miejsce porośnięte krzakami, z licznymi wąwozikami zbiegającymi do prowadzącej przez środek dróżki. Pewnie korzystniej prezentuje się, gdy pojawi się zieleń.

wąwóz w Lisich Jamach 
 
Udało nam się trafić na polną drogę prowadzącą na wschód do kolejnej doprowadzającej do Ninkowa.

 pola uprawne i ugory

polna droga z Ninkowa do Politowa 
 
Zwróciły naszą uwagę domy zwrócone szczytami do drogi i charakterystyczna kapliczka.

pola w okolicy Ninkowa 

Ninków - domy zwrócone szczytami do drogi

kapliczka przydrożna w Ninkowie (ciekawostka - z nazwiskiem rzeźbiarza, co stanowi dużą rzadkość)

pola na południe od Ninkowa 
 
Kolejny nasz cel, to przysiółek Goworek. Tam przekraczamy rzekę Jabłonicę, której nurt po ostatnich opadach nieco się ożywił.


Jabłonica pod Goworkiem
 
Teraz drogą równoległą do rzeki pomaszerowaliśmy do rzucowskiego cmentarza, spodziewając się spotkania z dwunastowiecznym  grodziskiem.
Pobieżnie obejrzeliśmy okolice cmentarza, ale grodziska nie udało się odnaleźć. Nawet tutejsza mieszkanka wykazała zdziwienie, że coś takiego może tu się znajdować. Trudno, tym razem odpuszczamy z nadzieją, że tu jeszcze wrócimy i doprowadzimy poszukiwania do końca. 

na drodze z Goworka do Rzucowa

triangul na rzucowskim cmentarzu 
 
Za Smagowem skręcamy w leśną dróżkę prowadzącą na wschód i przy niej zalegliśmy w zacisznym miejscu na 15 minut, bo nadeszła pora posiłku. Pokrzepieni podążamy do Broniowa.
Wieś dość spora, z licznymi uliczkami i skrzyżowaniami. Wyróżnia się niewielkim stawem w centrum i  figurą św. Jana Nepomucena przy jednej z krzyżówek.

zawijas na drodze do Broniowa 

niewielki staw w Broniowie

figura Jana Nepomucena w Broniowie  
 
Po drodze do Krawary zauważamy kamieniołom dokładnie ogrodzony z licznymi zakazami wstępu. Odgłosy pracujących maszyn wskazywały, że jest czynny. Tuż przy Krawarze spotykamy kolejny stawik i za nim w niewielkiej odległości skręcamy w prawo.

stawik w Krawarze

postęp techniczny w Krawarze

widok na Garb Gielniowski z drogi do Pawłowa 
 
Ta droga doprowadza nas do kresu naszej wędrówki - Pawłowa. Do odjazdu busa jest trochę czasu, więc szwendamy się po okolicy fotografując co ciekawsze obiekty.

kapliczka na rozstajach dróg w Pawłowie 

rzeka Szabasówka w Pawłowie
  
Trasa może nie obfitowała w zbyt wielkie atrakcje, ale aura dopisała i przebyte 18,7 kilometra nawet nas nie zmęczyło.   



Tekst i zdjęcia – Edek

5 komentarzy:

  1. Takich traperów nie jest w stanie zmęczyć żadna trasa... szerokości. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy pamiętasz, ale 7 lat temu przeszedłeś prawie taką samą trasę. Jedyna różnica - brak wąwozów. Szliśmy z Chustek do Borkowic.

      Usuń
    2. Oj, nie 7 lat! To jednak 8 już minęło.

      Usuń
  2. Co prawda sam grodziska w Rzucowie jeszcze nie odwiedziłem, ale swego czasu udało mi się je namierzyć na mapie. Położone jest w zupełnie innym miejscu niż to pokazuje mapa Compassu.
    Dokładna lokalizacja jest tutaj:
    https://goo.gl/maps/AqnSVsZbyfu
    Tutaj zaś są zdjęcia znalezione w panoramio
    http://www.panoramio.com/photo/83907397
    http://www.panoramio.com/photo/83907425

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, mapy papierowe często zawodzą. Dziękuję za przydatne linki.

      Usuń