wtorek, 19 kwietnia 2016

Czy znacie Winnicę Zbrodzice?



Jeśli tak, odświeżycie wspomnienia z pobytu.
Jeśli nie, może zainteresujecie się tym miejscem.

kieliszek z logo Winnicy Zbrodzice Nobile Verbum

Ta winnica znajduje się w pobliżu Buska-Zdroju. Można do niej dojechać autem, rowerem albo dotrzeć pieszo czarnym szlakiem turystycznym. Łatwo zgadnąć, którą wersję my wybraliśmy.
Trafiliśmy tam kierowani drogowskazem. Winnica przyjmuje gości, którzy mogą tam odpocząć, zanocować, wziąć udział w degustacji wina. A pracownicy to ludzie serdeczni i gościnni, więc przejęli serdecznie i nas, chociaż wstąpiliśmy tylko na krótko. Mogliśmy zajrzeć w ciekawe zakamarki i poczuć atmosferę miejsca.
Do winnicy prowadzi wysadzana wierzbami droga (znacie ją już z wcześniejszych relacji), z drogi wystarczy zejść kilkaset metrów i już się trafi na miejsce uprawy winorośli. My, oczywiście, zające wyścigowe, nie mieliśmy czasu, żeby wędrować pośród krzewów, ale dostaliśmy od pracowników winnicy zdjęcia specjalnie na blog. Zobaczcie, jakie to świetne miejsce. I to teraz, gdy krzaczki winorośli to jeszcze „golaski”. A wyobraźcie sobie winnicę latem albo jesienią! 

droga wśród pól, a na końcu - niewielki budynek, do którego warto zajrzeć 

winnica w oddali 


winnica wiosną
 
Po spacerze wśród winorośli warto odpocząć. Świetnie się do tego nadaje główny budynek winnicy. Położony na otwartym terenie zapewnia widoki, że aż żal odejść.  

siedziba Winnicy Zbrodzice
 
Ale i to nie wszystkie atrakcje miejsca. W samym budynku winnicy na górze znajdują się apartamenty dla gości, a w podziemiach – piwniczka. 

maskotka winnicy (chyba skądś się znamy?)

salonik dla gości
 
Do apartamentów nie zaglądaliśmy, ale do piwniczki – i owszem. Chłodno tam jest, ciemno i romantycznie. Stare beczki osnute pajęczyną, stojaki na butelki z winem i inne akcesoria. 

stare beczki i nowoczesna szafka do przechowywania wina

stojak na wino

odrobina tajemniczej atmosfery
 
Tu odbywają się degustacje miejscowego wina, które dojrzewa w kadziach, a potem jest butelkowane. Winnica oferuje wino gronowe (jakże by inaczej?) „Herbowe”. Czerwone nosi dumną nazwę „Regent”, a białe – „Solaris”. Szczerze przyznam, że dosyć długo nie mogłam odżałować, że nie zabrałam do plecaka choćby jednej butelki. Ale, sami rozumiecie, nie jest lekko dźwigać taki kruchy ciężar na długiej i niełatwej trasie. 

wino Herbowe (można próbować wina z rocznika 2013)
 
Tak czy inaczej – jest pretekst, żeby tu jeszcze zajrzeć. I raczej na dłużej.   

drzwi Winnicy Zbrodzice Nobile Verbum zawsze szeroko otwarte dla gości
 
Myślę, że warto też dodać, że jest to jedyna winnica na Ponidziu. Jej właścicielem jest pan Jacek Tarkowski. Jak widać klimat okolicy sprzyja uprawie winorośli i produkcji wina. A może to zasługa podłoża gipsowego? A na pewno dużą rolę odgrywa pasja właściciela i pracowników.
Jeśli macie ochotę dowiedzieć się więcej o winnicy, zajrzyjcie na jej stronę (tu link).

Zdjęcia – p. Paweł Szarek, Edek, Janek i ja

6 komentarzy:

  1. Mniam! nie znałem tego miejsca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla naszej grupy też było zupełną niespodzianką - nagle drogowskaz do winnicy. Ale takiego miejsca się nie omija.

      Usuń
  2. Już znam :) (wiedziałem o winnicach na Podkarpaciu, ale nie na Ponidziu). W sezonie nie omieszkam odwiedzić i zdegustować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Ci się spodoba. I czekam na relację z wizyty.

      Usuń
  3. Wreszcie wino nie z porzeczek... na winnice się trochę w ostatnim tygodniu napatrzyłem,są trochę lepiej zadbane ale wiadomo tradycje od stuleci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam, gdzie Ty oglądałeś winnice jest na pewno cieplej i winnice o tej porze roku wyglądają inaczej. Dobrze, że i u nas zaczyna się tradycja wina innego niż owocowe.

      Usuń