Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.*
W dniu Święta Niepodległości zatrzymajmy się przy mogiłach
tych, którzy żyli i umierali dla miłości ojczyzny.
Na Starym Cmentarzu w Kiecach spotkamy wiele nagrobków
przewiązanych biało-czerwoną wstążką. To groby tych, dla których ojczyzna była
ważna i nie zawahali się poświęcić dla niej życia.
Na dawnym cmentarzu prawosławnym urządzono mogiły, w których
spoczęły szczątki powstańców styczniowych, legionistów, żołnierzy 1 wojny
światowej i wojny 1921 roku.
Nad mogiłami wznosi się pomnik wystawiony w roku utworzenia
cmentarza, 1930. Autorką projektu orła wieńczącego postument była Maria
Łaszkiewicz.
Na tym samym cmentarzu znajduje się i kwatera żołnierzy
Września 1939 roku. Niestety, miałam za mało czasu, żeby tam dotrzeć.
Zatrzymajmy się więc wspólnie przy mogile obrońcy Westerplatte, Juliana
Rejmera.
Miejscem pamięci o tych, co zginęli w walce o wolność
ojczyzny, jest kielecki Cmentarz Partyzancki. Przechodzimy tu między rzędami
mogił bezimiennych ofiar terroru hitlerowskiego, mogiłami partyzantów z
oddziału AK „Wybranieckich”.
Przy partyzanckich mogiłach znajduje się obelisk
upamiętniający żołnierzy Armii Krajowej, oddziału partyzanckiego „Wybranieccy”
pod dowództwem podchorążego WP Mariana Sołtysika ps. „Barabasz”.
Wśród mogił zamordowanych na kieleckim Stadionie jest grób
Wojtusia Szczepaniaka, siedemnastolatka zakatowanego przez Niemców. Jego
symboliczną mogiłę odwiedzaliśmy podczas naszych wycieczek.
Na cmentarzu uczczono również majora Henryka Dobrzańskiego,
ps. „Hubal”. Nie znamy miejsca jego pochówku, jego ostatnie zdjęcie przedstawia
zwłoki majora przewożone na chłopskiej furmance. Do tego pamiętnego obrazu
nawiązuje pomnik, którego autorem jest Stefan Słonina.
Przy cmentarnym murze zatrzymujemy się przy kolejnych
miejscach pamięci.
To pomnik ofiar obozów koncentracyjnych. Jego wygląd
nawiązuje do obozowych drutów i słupów ogrodzeniowych charakterystycznych dla
hitlerowskich obozów zagłady.
Jest też pomnik oficerów i policjantów wywodzących się z
Kielecczyzny, zamordowanych przez Rosjan w Katyniu, Starobielsku, Ostaszkowie i
Kozielsku. A obok niego pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej w roku 2010.
Tuż przy wejściu na cmentarz mijamy miejsce pochówku
przedwojennego prezydenta Kielc, Stefana Artwińskiego, którego Niemcy
zamordowali 7 listopada 1939 na terenie kamieniołomu na Wiśniówce. Był on
jednym z organizatorów miejskiego koła organizacji Orzeł Biały.
Pamiętając o tych, którzy zginęli w walce, nie zapominajmy i
o tych, którzy swój patriotyzm w czasach pokoju traktują jako obowiązek troski
o pamięć o historii i pokazywanie piękna ziemi ojczystej. Warto zatrzymać się
przy tablicy z nazwiskami zmarłych przewodników świętokrzyskich, może z którymś
z nich wędrowaliśmy po regonie. A nawet jeśli nie, to i my jesteśmy ich
następcami podziwiającymi zakątki Kielecczyzny.
Zdjęcia mojego
autorstwa
*I. Krasicki. Hymn do miłości ojczyzny
Dobrze że pamiętamy...
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że każdy ma gdzieś taki grób bliskiej osoby. Mój daleki, nieznany wujek leży w kwaterze AK na Zachodnim. Od dzieciństwa odwiedzam jego grób z żelaznym krzyżem.
Usuń