Takim pomostem między dawnymi i
młodszymi laty jest dla mnie noworoczna wycieczka, którą organizujemy wspólnie
z Elą. Trasy bywają różne, ale wszystkie mają wspólny element – odwiedziny na
grobach naszych bliskich na cmentarzu w Mostkach. Wspominamy dziadków, teścia
Eli, naszego wspólnego kolegę z tras – Henryka, zapalmy lampki tym, co odeszli,
żeby z ich wsparciem ruszyć w kolejny rok.
Tak było i tym razem. Wyruszyliśmy
(było nas czworo) z Parszowa. Tu oczywiście nie sposób minąć obojętnie
kościoła, z którym ma się związanych wiele rodzinnych wspomnień. Zmienił kolor
ścian, ale to ciągle ten sam drewniany kościółek, w którym brali ślub moi
rodzice. Teraz znajdująca się obok niego kaplica pod wezwaniem Aniołów Stróżów (zbudowana
w 19 wieku ze składek hutników i górników z Parszowa i Mostek) też zyskała nową
kolorystykę.
Idąc od cmentarza w kierunku zalewu
w Mostkach rzucamy okiem na dziewiętnastowieczny budynek domu kultury i figurę świętego Floriana. Ela
zachęca do obejrzenia wychodni skał, ale duże ilości śmieci przeszkadzają w
delektowaniu się ich wyglądem. Za to zalew prezentuje się nieźle, choć woda w
nim zamarzła.
Wiejski Dom Kultury w Mostkach
Dalsza droga prowadzi zielonym szlakiem.
Jest świeżo oznakowany, na ścieżkach umiarkowane ilości błota, trafiają się dorodne
drzewa, kilka przypadkowych kałuż to żadna przeszkoda. Tak sobie radośnie
maszerujemy i ani się obejrzymy, kiedy jesteśmy w Stokowcu, a potem zaraz nad
zalewem w Rejowie.
las na zielonym szlaku
zbliżamy się do Stokowca
Tu wszystko niby tak samo, jak w
sobotę (czyli w zeszłym roku), a jednak trochę inaczej. Dziś przelatują nad
nami dwie czaple, jedna ląduje na zalewie i trochę tam sobie odpoczywa albo
poluje, co daje mi szansę zrobienia słabego zdjęcia. Zastanawiacie się pewnie,
skąd u nas o tej porze czapla. Sama nie wiem, może nie odleciała na zimę, bo przecież
zimy praktycznie brak. To widocznie jej i później nie będzie, a ptak wie i
został? Poczekamy, zobaczymy…
i obiecana czapla
*Cytat oczywiście z „Konrada Wallenroda”
Mickiewicza
zdjęcia moje
Zniknął mi komentarz. Może się pojawi? Do siego roku.
OdpowiedzUsuńTen komentarz o zniknięciu się pojawił, inny - nie.
OdpowiedzUsuńNo, to, żeby Ci nic w Nowym Roku nie ginęło, a raczej niech się znajdzie wiele dobrego!