poniedziałek, 27 października 2014

Mglista świętokrzyska jesień

A miało być tak pięknie – ślęczałam nad mapą, analizowałam trasy i wreszcie mnie olśniło – Pasmo Zgórskie tu są najładniejsze bukowe lasy! Będzie feeria barw i szaleństwo jesiennych pejzaży!
Wyjeżdżamy ze Skarżyska – lekki mróz, ale słońce świeci. Będzie dobrze.
W okolicach Zagnańska całe widoki za oknem spowija mgła i nie odstępuje nas ona aż do południa. Taka towarzyska bestia.
Rozklekotany bus i zawadiackiego kierowcę porzucamy w Szczukowskich Górkach, gdzie planuję sfotografować kolejną figurę „odwróconego” Chrystusa. Widywaliśmy ją wielokrotnie z okien różnych busów i wreszcie specjalnie wysiadamy w pobliżu, ale zdjęcie takie, jak widać, bo mgła nie sprzyja fotografowaniu. Żeby tylko …, ale o tym później.


krzyż w Szczukowskich Górkach (w pobliżu szkoły)

Wędrujemy raźnie na południe w kierunku Janowa. Mamy do dyspozycji porządnie znakowaną ścieżkę dydaktyczną, nawet nie bardzo musimy się wysilać, żeby nie zabłądzić. Napotykamy na naszej drodze Bobrzę, kładka na niej porządna, to i kłopotów nie ma.

Bobrza w okolicach Nałęczowa  

kładka na Bobrzy - nośność 4 turystki w strojach zimowych 

 poprzednia kładka na Bobrzy - nośność jedna turystka
 
oset ozdobny przy trasie
 
W takim radosnym poczuciu wycieczkowej nudy docieramy na czarny szlak, gdzie dają nam się we znaki zmotoryzowani wariaci, którzy urządzili tu sobie fascynującą gonitwę w kółko po leśnych ścieżkach. Na szczęście oddalamy się od nich z godnością. Las Pasma Zgórskiego bardzo ciekawie wyłania się z mgły, a rozległy wąwóz wywołuje nawet serię zachwytów. 


Pasmo Zgórskie w jesiennej mgle


ta "serwetka" na pniu to wrośniak  
 
Potem jednak trzeba się wspiąć na Zieloną (372m), co nas mocno rozgrzewa i osłabia moją koncentrację, no bo jak można jednocześnie rozbierać się, robić zdjęcia i prowadzić grupę? Musze doganiać. Ale grupa dzielna – sama sobie radzi i dociera do niebieskiego szlaku, maszeruje dalej na wschód – na Patrol (388m). Wszystko szybko (za szybko) sprawdziłam na kompasie. Można maszerować spokojnie!


podejście na Zieloną

Jedno mnie zastanawiało, że my dziwnie na ten Patrol podchodzimy, bo ciągle idziemy coraz niżej, a on przecież wyższy od Zielonej. Kiedy znów spojrzałam na kompas okazało się, że wędrujemy na południe. Cóż było robić – trzeba skorygować trasę (to takie nowe słowo dla „ratować sytuację, kiedy się zgubiło szlak” – no, jak dzieci, poszliśmy w przeciwnym kierunku). W ramach korekty zajrzeliśmy w okolice wsi Szewce, gdzie  mogłam pokazać koleżankom pomnik ku czci partyzantów z oddziału Antoniego Hedy „Szarego” poległych w bitwie z hitlerowcami 17 września 1944 roku.


jesień ginie we mgle

pomnik poświęcony świętokrzyskim partyzantom 
 
Omijamy Patrol szerokim łukiem (ach, ten asfalt!) i docieramy do Słowika, gdzie wchodzimy do lasu Pasma Posłowickiego. Teraz możemy spokojnie kontynuować zaplanowaną trasę ścieżką prawie równoległą do torów kolejowych. Nasza dotychczasowa towarzyszka – mgła dyskretnie się wycofuje. Możemy więc cieszyć oczy lasem i jego typowo jesienną zielenią (tak, tak – marnie z kolorami dzisiaj, napotykamy ledwo parę drzew z jesiennie wybarwionymi liśćmi). A ścieżka bardzo przyjemna – taka niezdecydowana, czasem wspina się stromo pod górę, czasem opada, by iść prawie prosto, a potem znów wymagać delikatnego podchodzenia.  Bardzo polecam ją na spacery.

 ścieżka jak marzenie 


jesienne barwy
 
Jak wiele ścieżek i ta doprowadza do asfaltowej ulicy – cóż, Kielce. Ale za to daje nam możliwość zajrzenia do rezerwatu Kadzielnia. Tym razem mamy rzut oka na Skałkę Geologów. A potem to już tylko dotrzeć na przystanek i do domu, gdzie słońce świeciło cały dzień. Może i nam kiedy zaświeci tak na trasie. Czego sobie i Wam życzymy.


Kadzielnia- widok na Skałkę Geologów od południa

Licznik wykazał, że przeszliśmy 22,7 km – ładny wynik, zwłaszcza, że za tydzień nie wędrujemy. Będzie co wspominać.

Zdjęcia – Edek i ja

4 komentarze:

  1. Zestaw kobiecy... fajne zdjęcia i klimaty.
    W niedzielę zaplanowaliśmy wycieczkę fotograficzną,bo piękne słońce... a tu ,już w Łącznej mgła i trzymała dwa dni - mimo wszystko migawka strzeliła 550 razy na dwa aparaty. Nawet kilka niezłych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda, jak kobieta, zmienna jest.Trzeba ją szanować i nie zważać na kaprysy, zawsze jakieś zdjęcie się uda. Najgorzej to siedzieć w domu.

      Usuń
  2. I dlatego wiem, że nie przeczytam tu "nie poszłam, bo była mgła" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolega Ed zawsze powtarza "To nie my wybieramy pogodę, to pogoda wybiera nas". Tego się trzymamy.

      Usuń