Zacznijmy poetycko:
Pierwsze bzy
Jeszcze od deszczu mokre
Świeże bzy
Położę na twym oknie*
Pierwsze bzy
Po gałązce gałązka
To młodości jest cząstka
Mój śmiech, twe łzy*
Po złotej pogodzie
Majowej i bzowej (...)
Obudził się wietrzyk
Łagodny i miękki. **
W parku, wkoło
jakiegoś nudnego popiersia
zakwitły bzy jedwabne, ciężkie -cała Persja! ***
zakwitły bzy jedwabne, ciężkie -cała Persja! ***
Słowiki są dzisiaj nieswoje
bzy są jak chmury krzyżyków ****
bzy są jak chmury krzyżyków ****
Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.
Liści tam - rwetes, olśnienie,
Kwiecia - gąszcz, zatrzęsienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak się wśród zawieruszył. *****
i przekwitł o swojej porze.
Zostało mi po nim szczęście
w liliowo bzowym kolorze. ******
A mnie został poetycki zamęt i proza życia. Bo „bez końca w piosenkach się śpiewa o
maju, o raju, o bzach i o łzach” *******, a tak naprawdę to w żadnym z tych
tekstów nie powinien pojawić się bez. Na prezentowanych zdjęciach też bzu brak.
Cóż więc tam jest?
Otóż lilak, proszę państwa. Nosi dumną
łacińską nazwę Syringa, do której dodawane są różne przymiotnikowe określenia w
zależności od gatunku. A gatunków ma lilak sporo – coś chyba około trzydziestu.
Pochodzi z Azji wschodniej i należy do rodziny oliwkowatych. Z bzem nie jest
nawet spokrewniony. Czytałam, że jego krewniacy to na przykład jesion i
ligustr. I tu aż się chce porównać zapach – urzekający aromat kwiatów lilaka i
duszący zapaszek ligustru.
Co z bzem? Czy da
się spotkać u nas bez? Jak kwitnie?
Gdzie rośnie?
Cóż, zobaczmy dwa
gatunki bzu:
Dużo wcześniej niż lilak i, co to mówić, o wiele
skromniej zakwita bez koralowy (Sambucus racemosa). Należy on do rodziny
piżmaczkowatych, podobno kiedyś był klasyfikowany w rodzinie bzowatych. Ale co
to za rodzina, skoro tylko bez do niej należy? Rośnie na skraju lasów, przy płotach, przy drogach. Kwitnie raczej niepozornie,
dopiero jego ładne czerwone owoce dodają mu urody latem. Lepiej się trzymać z
daleka od nich, bo to jednakowoż roślina trująca. Chociaż podobno po ugotowaniu
już nie, ale ja bym wolała być ostrożna.
Z przygotowaniem tego wpisu czekałam aż zakwitnie bez
czarny (Sambucus nigra). Kwitnie akurat teraz, na początku czerwca, kiedy
lilaki już w odwrocie. Należy do tej samej rodziny, co bez koralowy. Jego
maciupeńkie kwiatuszki są zebrane w efektowne baldachogrona.
Spotkacie bez czarny w opuszczonych zagrodach, w
lasach, wśród pól. W mieście również. Ba, są nawet liczne jego gatunki ozdobne.
A w kilku programach kulinarnych widziałam delikatne placuszki przygotowywane z
baldachów tego bzu. I to wszystko mimo ostrzeżeń o trujących właściwościach tej
rośliny. Mogę jednak przyznać, że piłam nalewkę z kwiatów i żyję.
Przygotowywałam też rozgrzewający sok z dojrzałych owoców. Trujące są podobno
tylko niedojrzałe, ale łatwo je odróżnić od dojrzałych, które mają intensywną
czarną barwę.
I co teraz? Jak żyć ze świadomością, że nasze ukochane
bzy to nie bzy, a lilaki? Koleżanka dała mi radę – spróbuj zamienić w wierszach
słowo „bzy” na „lilaki”. I już widać, że „bzy” pięknie się rymują, a jaki rym
mają „lilaki”? Tylko nijaki. I dlatego
możemy sobie wiedzieć, co wiemy, a i tak wszyscy będziemy nazywać lilaki bzami.
PS Nie publikuję zdjęć owoców bzu, bo to wpis o kwiatach.
Zdjęcia – Teresa i ja
* E. Fiszer „Pierwsze
bzy”
** L. Staff „Maj”
*** M.
Pawlikowska-Jasnorzewska „Wiosna”
**** M.
Pawlikowska-Jasnorzewska „Słowiki”
***** J. Tuwim
„Rwanie bzu”
****** A. Osiecka
„Bez”
******* B. Horowicz
„Kiedy będziesz zakochany”
Romantycznie... dla mnie bez to bez, dla Tereni to lilak.
OdpowiedzUsuńDla mnie lilak - poetką nie jestem.
UsuńPiękna kolekcja bzów. Wspaniałe zdjęcia .
OdpowiedzUsuńTrzeba było trochę pochodzić, ale jak się przy okazji poznaje najbliższą okolicę! Stwierdzam zbyt skromne występowanie bzu koralowego.
UsuńW Czechach bez/ lilak to šeřík obecný (czytaj szerziik obecnyy) - tez nazwa nie wiadomo jaka. Ale bez czarny to bezinka albo bezový květ.. Co do wykorzystania czarnego bzu znam dwa: susze kwiat- w zimie wyborna herbata, z kwiatow robie lemoniade i syrop, z owocow( trujace sa tylko zielone) robie syrop, ale mozna tez suszyc. Dzis wybieram sie na kwiaty, zrobie lemoniade. Podaje link https://www.bylinkyprovsechny.cz/byliny-kere-stromy/kere/41-bez-cerny-cerny-bez-ucinky-na-zdravi-co-leci-pouziti-uzivani-vyuziti , przyjaciel Google przetlumaczy. Pozdrawiam serdecznie. Do zobaczenia wkrotce. Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję - komentarz bardzo ciekawy, uzupełnia wiadomości na temat bzu i lilaka. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńA tak mimochodem, milo sie czytalo wiersze i wyklad o lilaku i bzie (:-))czarnym...i zdjecia sa urocze Dziekuje. Ania
OdpowiedzUsuń