piątek, 18 czerwca 2021

Spacer na królewskim szlaku

„Na królewskim szlaku” jest nazwą ścieżki edukacyjnej, która ma swój początek we wsi Siodła. Spotkaliśmy tę ścieżkę przy okazji wycieczki cztery lata temu (tu link), ale ciągle nie mogliśmy się wybrać, żeby zbadać jej przebieg.
Ścieżyna króciutka, ale akurat takiej trasy potrzebowałam. W sam raz na poranek upalnego letniego dnia. Prowadzi naprawdę ładnymi, suchymi drogami, jest świetnie oznakowana, doskonale opisana na tablicach informacyjnych. Ruszamy więc. W lesie cień trochę utrudnia fotografowanie, ale za to sprzyja niespiesznemu wędrowaniu. 
 
na ścieżce
 
i to też
 
Zatrzymujemy się co i raz. Ale na krótko, żeby komary nie zdążyły nas zwęszyć.

krótki postój
 
Pierwszy przystanek na ścieżce to polanka z informacjami o działaniach partyzanckich w tej okolicy. 
 
jedna z tablic informacyjnych
 

Za kilka minut zaś docieramy do Krzyża Biskupiego, wystawionego na miejscu, gdzie mieszkańcy Zagnańska usiłowali przebłagać biskupa Trzebickiego za to, że z funduszy biskupa na budowę kościoła zbudowali jeno malutką kapliczkę. Efekt pertraktacji jest znany – w Zagnańsku powstał spory kościół, a ich miejsce upamiętnia ów krzyż odnawiany co kilkadziesiąt lat.
 
Krzyż Biskupi
 
tablica umieszczona w dolnej części krzyża 
 
Ścieżka prowadzi dalej cienistym lasem. Wreszcie teren się obniża i docieramy do tablicy informującej o legendzie związanej z powstaniem źródła Silnicy oraz późniejszego miasta – Kielce. Dziwna to historia, bo toczy się we śnie królewicza Mieszka, syna Bolesława Śmiałego. Śnił on, że został napadnięty i napojony trucizną, a na ratunek przybył mu święty Wojciech, który pastorałem nakreślił kręty bieg strumienia, nieopodal Mieszko ujrzał źródło ożywczej wody. Tak powstała dodająca sił Silnica. 

źródło Silnicy

Kolega Ed z właściwą sobie trzeźwością umysłu uświadamia nam, że to źródło to stok, do którego spływa woda ze  zbocza góry. I dlatego nie ma tu tak przyjemnego bulgotania, jakie tak lubimy w Burzącym Stoku. 
Teraz w upalne letnie dni ze źródła wypływa wątły strumień Silnicy, która ginie gdzieś w leśnych ostępach.
 
 
My zaś rozglądamy się po polanie powyżej źródła. Jedna Ania podziwia ciekawe drzewo o potężnym pniu, druga znajduje niezwykłe formy życia na próchniejącym pniu.
 
okazały świerk
 
moje poszukiwania w sieci podpowiadają, że to śluzowiec - siatecznica okazała
 

Przy źródle ścieżka właściwie się kończy, wracamy nią do miejsca, gdzie prowadzi w stronę parkingu przy szosie w kierunku Zagnańska. 
 
ścieżka w słońcu, a przy niej...
 
jastrun właściwy albo złocień właściwy - nie rumianek, oj, nie
 

Idziemy kawałek tą szosą aż do miejsca, gdzie zatrzymujemy się przy pomniku upamiętniającym wymarsz 4 Pułku Piechoty Legionów AK. O tym pułku informowały dosyć obszernie tablice na podatku ścieżki dydaktycznej. 
 

Po krótkim odpoczynku skręcamy w stronę kopalni Sosnowica. Wypada zajrzeć tam na chwilkę, sprawdzić, jak się ma wyrobisko. Cóż – zarasta, poza tym ma jakby więcej napisów i malunków na swoich ścianach.
 
ludzkie drobiny dla pokazania rozległości wyrobiska
 

ściany kamieniołomu
 

jastrzębiec łąkowy jak malowidło naskalne
 
koniczyna
 
Porządna ścieżka obok kopalni doprowadza nas znów do Krzyża Biskupiego, skąd już nie muszę wymyślać żadnych dróg, ot – po prostu wracamy początkowym fragmentem królewskiego szlaku.
 
kamieniołom widziany z góry
 
dzwonek rozpierzchły
 
żaba trawna - bardzo ruchliwa, ale w końcu upolowana

chyba nie najgorszy ten spacer był
 

Jeszcze mała mapka zaczerpnięta z opisu ścieżki edukacyjnej, uzupełniona o odcinek, który przeszliśmy bez szlaku. 
 
nasz "dodatek" wykropkowany
 
PS Jeśli zastanawiacie się, dlaczego ścieżka została nazwana królewskim szlakiem, to odpowiem za jej twórcami – nazwa związana jest z dawnym Traktem Królewskim Solec – Kielce, wzdłuż fragmentu którego ścieżka prowadzi. Owym traktem podróżował król Jan Kazimierz w towarzystwie biskupa Trzebickiego. I już wszystko jasne – prawda?
 
Zdjęcia – Edek i ja

6 komentarzy:

  1. Kamieniołomy bronią się same... w każdym kadrze jest coś fascynującego ,mimo że nie ożywionego - ale może się tak tylko wydaje ?

    OdpowiedzUsuń

  2. W wędrówkach sprawa jest niekiedy dość trudna,
    dotrzeć do ukrytego w gąszczach potoku źródła.

    Pozdrawiam Was - " Ob. Wieś "

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesująco wygląda ten śluzowiec. Nam dotychczas jeszcze nie udało się dotrzeć do krzyża. Jakoś tak zawsze było nam do niego nie po drodze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podobnie jak u nas ze źródłem. Trzeba było specjalnej wyprawy, żeby do niego dotrzeć.

      Usuń