czwartek, 10 grudnia 2015

Teraz ja

Zaplanowałam wycieczkę, na jaką miałam ochotę. A koledzy uprzejmie przyjęli ten plan razem z późniejszymi modyfikacjami.
Głównym celem wyprawy było drugi raz w tym roku Orońsko. Tym razem można tam obejrzeć wystawę „Wojciech Fangor 3 wymiary. Retrospektywa”. Dotychczas w orońskim parku można było zobaczyć „Sygnaturę” artysty. 

praca Wojciecha Fangora "Sygnatura"

wtorek, 8 grudnia 2015

A król to miał fajne życie, czyli zaglądamy do wilanowskiego muzeum

Wjeżdżał najjaśniejszy pan przez paradną bramę na teren swej rezydencji i już czuł, że tu jest jego miejsce na Ziemi. Tu czekała na niego ukochana małżonka, obsypywana nie tylko w listach pomarańczami, tu bawiły się dzieci, tu mógł spacerować, czytać księgi uczone, pisać, rozmyślać o sprawach wagi państwowej, przyjmować poddanych i  zagranicznych gości. A wszystko to w wielkim stylu. 


poniedziałek, 7 grudnia 2015

Trasa znana, a jednak z nowościami


W niedzielę grupa wystartowała w Płaczkowie kierując się w stronę Zbrojowa, a potem Skarżyska. Tę trasę przemierzaliśmy kilka razy, ale za każdym razem o innej porze i w innych barwach. Tym razem pogoda dopisała, a i na trasie koledzy odkryli nowości. Na początek jednak spotkanie za starą dobrą znajomą – to Kuźniczka,  którą koledzy przekraczali przed Zbrojowem.

grupa na trasie

niedziela, 6 grudnia 2015

Garść informacji o drewnianych cerkwiach w pobliżu Krynicy-Zdroju

Zapewne wiecie, że tereny wokół Krynicy to ziemie zamieszkiwane do czasu niesławnej akcji wysiedleńczej „Wisła” przez Łemków. Po ich wysiedleniu starano się usunąć ślady ich życia na tym terenie. Na szczęście nie wszystko dało się zniszczyć.
Pozostały oryginalne drewniane cerkwie greckokatolickie Były one zazwyczaj położone nieco wyżej niż miejscowość, w której mieszkali wierni. Przy cerkwi znajdowały się niewielkie cmentarze, teren otaczał niewysoki murek lub drewniane ogrodzenie. Często sadzono tu drzewa i dlatego tak teraz trudno fotografować te cerkiewki.
Oglądając zdjęcia zauważycie, że cerkwie mają zróżnicowaną wysokość, nad całością zwykle góruje wieża, dachy mają konstrukcję namiotową, a kopuły wieńczą baniaste hełmy. Wnętrza cerkwi nie zachowały się w pierwotnym kształcie zapewne z powodu przekształcenia ich w kościoły rzymskokatolickie. Z tego też powodu mam trudności z nazywaniem poszczególnych obiektów, bo mają one podwójne nazwy – dawną i obecną.
Nie udało nam się dotrzeć do wszystkich drewnianych cerkwi w pobliżu Krynicy i Muszyny – cóż warunki sanatoryjne nie zawsze sprzyjają zwiedzaniu. Obejrzyjcie więc to, co udało nam się zwiedzić, choć nie zawsze wejść do środka.

Na początek cerkiew w Słotwinach. Tę cerkiew pod wezwaniem Opieki Najświętszej Marii Panny zbudowano w latach osiemdziesiątych XIX wieku, obecnie to kościół pod wezwaniem Serca Jezusowego. Ostatnio została odrestaurowana i lśni jasnymi ścianami. Na przycerkiewnym cmentarzyku zachowało się kilka starych krzyży.

cerkiew w Słotwinach w jesiennym słońcu

piątek, 4 grudnia 2015

Pozostają we wdzięcznej pamięci

Proponuję dziś spacer po Krynicy, podczas którego przyjrzymy się kilku pomnikom, opowiem o upamiętnionych na nich ludziach. Jedni powszechnie znani, inni mniej, ale warto wspomnieć i tych i tych.  
Krynica wiele zawdzięcza lekarzom, którzy propagowali walory tej miejscowości. Najważniejszym z nich był profesor Józef Dietl, który w roku 1856 przewodniczył komisji badającej możliwości uzdrowiska. Efektem prac tej komisji było uchronienie uzdrowiska przed likwidacją i jego późniejszy rozwój. Profesor zainicjował budowę łazienek mineralnych i borowinowych, krytej pijalni i wodociągów miejskich. Wdzięczne miasto jego imieniem nazwało uliczkę nad Kryniczanką – eleganckie Bulwary Dietla, a w niewielkim parku wystawiono pomnik profesora z wiele mówiącym napisem „Wskrzesicielowi Swemu Wdzięczna Krynica”.

pomnik doktora Dietla autorstwa Leona Zawielskiego

środa, 2 grudnia 2015

Cały ten jazz

Środową wycieczkę zaczęliśmy w Szałasie, gdzie nas nieco zauroczyły rozlewiska Krasnej i ich leśne okolice, co zabrało nam sporo czasu i okazało się, że planowana przez kierownika trasa może być za długa, żeby spokojnie zdążyć przed zmrokiem do Stąporkowa.   

Krasna wśród pól a raczej ugorów

wtorek, 1 grudnia 2015

A może na Górę Parkową?

Czemu nie? To przecież przyjemne miejsce spacerów, łatwo dostępne właściwie dla każdego kuracjusza. Każdy, kto choć raz był w Krynicy, był również na Parkowej. Ba, na jej szczycie nawet. 

Góra Parkowa w głębi kadru (dymiący obiekt to hotel Prezydent)