Jedna to
wątek, druga osnowa. Krzyżują się te nitki poruszane przez tkaczkę na krośnie.
Kiedy tak doświadczona tkaczka pochyla się nad krosnami, wszystko wydaje się
proste i piękne. Powstaje równiutka tkanina.
sobota, 5 października 2019
środa, 2 października 2019
Kilka migawek z wycieczki
W środę
nasza grupka wędrowała pod wodzą Janka z Wąchocka do wsi Mostki. Krokomierz wyliczył
długość trasy na 17 kilometrów. Pogoda niezbyt sprzyjała fotografowaniu, bo
było pochmurno, ale deszcz nie padał.
Zaczęli wędrówkę
wcześnie rano w Wąchocku.
tama na Kamiennej
czwartek, 26 września 2019
Warto zaglądać na blogi
Nierzadko
zyskuję w ten sposób inspirację do tras, a czasem zdarza się prawdziwa gratka –
dowiaduję się o zupełnie mi nieznanych miejscach. Taką gratkę zgotowali nam
niedawno Poszukiwacze Przygód pokazując na blogu świetne skałki na zboczu Góry
Miejskiej (tu link). Dostałam od nich namiary na skałki i ruszyliśmy na
poszukiwanie tego, co przez lata całe było na wyciągniecie ręki, a wciąż
omijane.
poniedziałek, 23 września 2019
Lasy Starachowickie – spotkanie z przyrodą i historią
Pogoda
ostatniego dnia lata sprzyjała leśnym wędrówkom, wybraliśmy się więc do Brodów
Iłżeckich, żeby zajrzeć do okolicznych lasów.
Maszerowaliśmy
porządną leśną drogą do leśniczówki Klepacze. Trochę się spieszyliśmy, bo nasz
pociąg miał spore opóźnienie. Z tego powodu odmówiliśmy sobie przyjemności
odwiedzenia naszego znajomego – Dębu Partyzantów.
czwartek, 12 września 2019
Nawet Perełka się zniechęciła
Perełka to
kotka Janka. Zwykle wita go po powrocie z wycieczki i z zainteresowaniem
obwąchuje – tak poznaje naszą trasę. A w środę nie. Dlaczego? Cóż, znów
zaliczyłam wpadkę na trasie. Tym razem było bardzo nieprzyjemnie.
cel naszej wyprawy - znacie?
piątek, 6 września 2019
Czarne stopy i inne atrakcje
Czemu
zawdzięczam szok, jaki przeżyłam na widok moich niegdyś ślicznych szarych skarpetek po
zdjęciu butów? To efekt trasy, którą zaplanowałam i, niestety, zrealizowałam w
czwartek.
Szliśmy
przez piaszczyste koneckie lasy, drogi wygodne, nawet ładne. A stopy po zdjęciu
owych poczerniałych skarpetek czarne jak święta ziemia.
poniedziałek, 2 września 2019
Wycieczka lekka, łatwa i przyjemna
Innego
wyboru nie było. Znów zapowiadano upał na niedzielę. W tej sytuacji albo
zostajemy w domu, albo taki wariant wycieczki. Musiało być w lesie i z
zakończeniem przed południem. No i dojazd bez przesiadek.
Oto, co wymyśliłam.
Wysiadamy z
pociągu w Brodach Iłżeckich i wędrujemy na zachód, żeby dotrzeć do tak zwanego
„Małego Stawu”. Jest on malutką odnogą zalewu w Brodach i znajduje się po przeciwnej stronie torów.
Mały Staw w Brodach Iłżeckich
Subskrybuj:
Posty (Atom)