poniedziałek, 28 października 2019

Po drogach i bezdrożach okolic Kunowa

Dziś opis trasy ograniczę do podpisów pod zdjęciami. Dodam, że była planowana jako trasa przypominająca dawne ścieżki, po których już parę lat nie wędrowaliśmy. I to się odbiło na jakości owych ścieżek – niektóre zarosły niemożebnie. Na szczęście wąwozy w tej okolicy trzymają się nieźle. Zajrzymy też do Witulina z jego śladami po rodzinie Gombrowiczów.
No to ruszamy!

Startujemy w Stawie Kunowskim, a tam taki oto pomnikowy dąb w pobliżu stacji.

czwartek, 24 października 2019

Na spotkanie z Krasną

W środę ta rzeka była naszym głównym celem. Już od miesiąca się nad nią wybieraliśmy i ciągle pogoda psuła nam szyki. I tym razem też nieźle namieszała. 
Mgła rano była tak gęsta, że zupełnie mnie zmyliła i wysiedliśmy z busa w innym Kucębowie, niż to było planowane. Dzięki przytomności umysłu kolegi Edwarda w ogóle się tam jakoś ogarnęliśmy, ale ja dopiero po upływie pół godziny zaczęłam się orientować, gdzie jestem. 

zamglone okolice

wtorek, 22 października 2019

Leniwa sobota w Kurozwękach

Normalnie to ja jestem totalnym zwiedzaczem – przygotowanie, poszukiwanie obiektów w terenie, a potem oglądanie. I żeby niczego nie przegapić. A Kurozwęki mnie pokonały – spokój, relaks i zero planu. 

pałac w Kurozwękach -  główny cel wszystkich wycieczek w te okolice

niedziela, 20 października 2019

W poszukiwaniu śladów Prawieku

Prawiek istnieje w literaturze, wyobraźni czytelników. Jest mistyczny i raczej nierealny. To czego szukamy?
Nie umiem tego nazwać. Może to odbicie Prawieku w świecie realnym. A może drobiny realności, które odbiły się  w Prawieku.
Pamiętacie? „Na północy granicą Prawieku jest droga z Taszowa do Kielc.*” A my przecież jedziemy drogą z Rakowa do Staszowa i odczuwamy ów opisany przez autorkę „niepokój podróży”. W ładnym lesie skręcamy w drogę na południowy zachód, przejeżdżamy nią niewielki kawałek i zatrzymujemy się na skraju lasu w pobliżu granicy wsi. To Zagrody. Na tej granicy opiekuje się nami archanioł Rafał. Mam nadzieję. 

leśna droga ku północnej granicy wsi (między drzewami tablica z nazwą miejscowości) 

czwartek, 17 października 2019

Tyle złota w całym lesie

Planowałam zupełnie inną wycieczkę i nieoczekiwanie zauważyłam na mapie Pasmo Bielińskie. To jest to – minęły trzy lata od ostatniej wędrówki przez to pasmo, lasu tam dużo, jesienią trasa powinna być przyjemna. Żeby tylko grzybów nie było za dużo…

na szlaku w Paśmie Bielińskim 

poniedziałek, 14 października 2019

Tak blisko, a takie nieznane

W niedzielę kilkakrotnie padało pytanie „dlaczego tu jeszcze nie byliśmy?” Właściwie nie było żadnego racjonalnego powodu. Ktoś kiedyś powiedział, że podobno niebezpiecznie tędy chodzić, bo … (wyjaśnienie jest tak nieprawdopodobne, że go nie przytoczę).
A dlaczego się tu znaleźliśmy? Z powodu relacji skarżyskiego przyrodnika pana Andrzeja Staśkowiaka, który przeszedł, obejrzał, pokazał i rozbudził nasze apetyty poznawcze. 

 to miejsce - kamieniołom w Parszowie

poniedziałek, 7 października 2019

Stopniowa poprawa pogody

Przez całe sobotnie popołudnie lało. Wieczorem też. Mimo to wysłałam sms z planem wycieczki na niedzielę.
Rano było zimno, wietrznie, ale bez deszczu. Wyruszyliśmy więc na trasę, która miała prowadzić szlakiem z Berezowa do Suchedniowa. To szlak niebieski o nowym przebiegu.
Czy to z powodu wilgoci w powietrzu, czy farba dziwna była użyta, wydawało nam się czasem, że idziemy szlakiem czarnym, którego pasek dopiero z bliska okazywał się niebieski. 

 na szlaku niebieskim