Dziś opis trasy
ograniczę do podpisów pod zdjęciami. Dodam, że była planowana jako trasa przypominająca
dawne ścieżki, po których już parę lat nie wędrowaliśmy. I to się odbiło na
jakości owych ścieżek – niektóre zarosły niemożebnie. Na szczęście wąwozy w tej
okolicy trzymają się nieźle. Zajrzymy też do Witulina z jego śladami po
rodzinie Gombrowiczów.
No to
ruszamy!
Startujemy w Stawie Kunowskim, a tam taki oto pomnikowy dąb w pobliżu stacji.