czwartek, 3 marca 2016

Zaskoczyliśmy zimę

Wpadła na kilka godzin z wizytą i zaraz sobie gdzieś popłynęła. Z nikim się nie umawiała, ale nasz kolega Andrzej miał moment natchnienia wycieczkowego i zaplanował trasę, która nieoczekiwanie dla wszystkich zetknęła nas oko w oko z zimą. Nie udało jej się schować przed nami.
Wysiedliśmy z busa na przystanku w lesie przy drodze do Koziej Woli i pomaszerowaliśmy obok leśniczówki w stronę wsi Janów. Śniegu nasypało! Las cały bielutki, pod nogami miękko, aż się chce iść i iść tak przed siebie.  

wkraczamy w zimę

las w zimowym przebraniu
 
Pierwsze pół godziny w zimowym lesie minęło niezwykle szybko. Żal było wychodzić na wiejską ulicę w Janowie. Niesłusznie, bo wioseczka urocza, a w dodatku jakby całkowicie odcięta od świata, bo otoczona lasami. Wymarzone miejsce wypoczynku dla mieszkańców dużych miast. 

śnieżny wystrój 

sen zimowy ławeczki

mała biała chatka
 
No i Janów ma w pobliżu zalew na Czarnej. Prawdę mówiąc zupełnie go nie poznałam, taki inny się wydaje, kiedy podchodzimy do niego z innej niż zwykle strony.


zalew na południe od Janowa
 
To gdzie dalej, żeby nie marnować zimowych widoków?
Na czerwony szlak brzegiem Czarnej. Wiem, wiem. To już chyba trzeci raz w ostatnim czasie. Ale nasz wewnętrzny inżynier Mamoń chyba najbardziej lubi tę rzekę (inne raczej też).
Tym razem Czarna jeszcze bardziej otulona śniegiem niż w listopadzie, kiedy ją ostatnio podziwialiśmy (tu link). Bez słońca i jakby czarniejsza.

Czarna w bieli  

zakole Czarnej

Czarna w zimowych barwach  

Nie tylko rzeka nam się podoba. Las nad Czarną też ma swój urok. Opuszczamy go w okolicy Ostrych Górek. 

ostrożnie, żeby nie obsypać śniegu

trochę koloru - oryginalna kapliczka w Ostrych Górkach 

Znad Czarnej przenosimy się w kierunku Krasnej. Maszerujemy teraz szlakiem żółtym. Oczywiście przez las - cały biały. 


las na żółtym szlaku

nasz łuk triumfalny

Zima już jakby zaczyna się pakować do drogi – śnieg coraz bardziej miękki, trudniej się idzie. W dodatku co jakiś czas jesteśmy „bombardowani” nieoczekiwanymi porcjami mokrego śniegu z drzew, pod którymi przechodzimy. Czasem trzeba się przedzierać przez zarośla lub inne przeszkody. 


tor przeszkód
 
Ale rzeka, której szukamy co jakiś czas ładnie się wyłania zza drzew. Trudniej ją zobaczyć niż Czarną, chociaż czasem jest bardzo blisko. Niestety, brzegi porośnięte gęstymi krzakami nie ułatwiają spotkania. Mimo trudności dotarliśmy ze trzy razy nad wodę.

Krasna niedaleko Błotnicy (takiego zdjęcia brakowało w serii pokazywanej w tym wpisie

kolejne spojrzenie na Krasną

rozlewiska Krasnej

Zima sugerowała nam, że chyba już pora się żegnać, więc pomaszerowaliśmy w stronę Duraczowa. Na skraju lasu spotykamy samotną mogiłę. Spoczywa w niej nieznany żołnierz, a może partyzant. Nawet najstarsi mieszkańcy wsi nie są pewni. 

bezimienna mogiła z czasów II wojny światowej w lesie przed Duraczowem 
 
W samym Duraczowie sporo kapliczek, no i z ludźmi można pogadać, bo akurat pora powrotu dzieci ze szkoły i starsi czekają przed domem. Szkoła jest – cóż, teraz to tylko pusty budynek, więc dzieci dojeżdżają autobusem do innej. Uczciwie wypada przyznać – ten autobus wcale nie przepełniony. 

kapliczka w Duraczowie

budynek nieistniejącej szkoły w Duraczowie  
 
Aż tu nieoczekiwanie i nam się napatoczył pojazd. Mieliśmy zamiar iść pieszo do Stąporkowa, ale skoro jest bus…
Się pojechało. Skróciło nam to trasę do 14,2 kilometra. Ale przecież zima już i tak się zwijała, to i my nie chcieliśmy się narzucać. Może jeszcze kiedy wróci…

PS. Pomysłodawca trasy odgraża się, że jeszcze kiedyś zajrzymy w te okolice. I nie będziemy skracać wędrówki.

Zdjęcia – Edek i ja

8 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia... Krasnej szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warunki + kolega Ed z aparatem i jest wynik.

      Usuń
  2. Ale piękna zima. A u nas w Trójmieście taki śnieg widziałem ostatni raz w styczniu... Zima nie jest dla Kaszub łaskawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jeden dzień tylko zajrzała. Już dziś prawie wiosna.

      Usuń
  3. Piękna wycieczka, piękna zima świętokrzyska. Akurat dziś znowu zaskoczyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my tym razem w domku. Zobaczymy, jaka pogoda zaskoczy nas na najbliższej wycieczce.

      Usuń
  4. Teraz to nigdy nie wiadomo jaka danego dnia będzie pora roku. Może to i ciekawiej.

    OdpowiedzUsuń