wtorek, 25 października 2016

Obrazek wyjątkowy, niepowtarzalny i niegotowy do momentu ułożenia ostatniego elementu

To właśnie układanka naszego życia.* 

W ciepły październikowy wieczór w Jagodnem podczas kolejnego „Spotkania z Niezwykłymi Ludźmi” mieliśmy niepowtarzalną okazję poznania kilku fragmentów układanki, z której składa swoje życie niezwykła osoba – pani doktor Agnieszka Janiec-Nyitrai. 


Ten fragment układanki, który pani Agnieszka zechciała zaprezentować publicznie nosi tytuł „Moja Europa Środkowa”.  


Zgromadzeni w salce Muzeum Pamiątek Regionalnych mieszczącego się w Szkole Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi w Jagodnem mieszkańcy Jagodnego, przedstawiciele władz gminy i powiatu oraz liczni goście odbyli krótką, ale bardzo interesującą podróż w czasie i przestrzeni. 



Znaleźliśmy się na chwilę w nieistniejącej już węgierskiej wiosce Derenk, gdzie osiedlili się pierwsi emigranci z Polski, poznaliśmy żywoty świętych, którzy są czczeni w krajach Europy Środkowej, jak choćby świętego Władysława czy świętego Andrzeja Świerada, spotkaliśmy Polonię węgierską, która choć nieliczna (zaledwie 7 tysięcy) jest uznawana za mniejszość narodową na Węgrzech.   
Pani doktor wybrała się z nami w podróż po miejscach dla niej ważnych – zajrzeliśmy do auli uczelni, gdzie studiowała, robiła doktorat, pracuje (a każda w innym kraju, proszę państwa). Wypada więc dodać, że zajmuje się literaturoznawstwem porównawczym, wykłada na uniwersytecie w Budapeszcie, a jej  głównym zainteresowaniem jest dwudziestowieczna literatura czeska. 



Pani Agnieszka udziela się również w życiu Polonii węgierskiej. Jest redaktor naczelną miesięcznika „Polonia Węgierska”, który informuje o wydarzeniach z życia Polonii, ważnych rocznicach, ciekawostkach,  a nawet zaprasza czasem do kącika kulinarnego.


Jest jeszcze jeden element życiowej układanki pani Agnieszki, który pięknie wpisuje się w jej liczne pasje. To pisarstwo. Jest autorką książek naukowych, a teraz wydała niewielką, ale poruszającą książkę „Wspólna grupa krwi”. Znajdziemy tam przemyślenia autorki na wiele tematów, odbicie jej pracy, spotkań z ludźmi, po prostu życia. Zaprasza nas do swojego świata, dzieli się przemyśleniami, zachęca do własnych.  
A że książka dotyczy świata polskiego i węgierskiego, które się wzajemnie przenikają, to i wydrukowana została od razu w wersji z tłumaczeniem na węgierski. Dodam, że wzbudziła duże zainteresowanie i nawet zabrakło egzemplarzy dla wszystkich chętnych.


autorka odczytała fragment książki - rozdział "Żonkile i przyszłość" (wzruszający powrót do rodzinnych stron)

czytelnicy też zaglądali (na początek - spis treści) 

dedykacje dla czytelników
  
W naszej układance nie może zabraknąć najważniejszego elementu. Bez niego nie było by wszystkich poprzednio wymienionych. Jakiż to element?
Jagodne – rodzinna miejscowość autorki, ludzie, którzy mieli wpływ na kształtowanie jej osobowości, rodzinne pejzaże. Stąd też serdeczność, która ją otoczyła, rozmowy, uśmiechy, wspomnienia. 



podziękowania


rozmowy

 autorka z mamą i organizatorką spotkania

najmłodsze czytelniczki 

Cieszę się, że mogłam spędzić ten wieczór z niezwykłymi ludźmi – mieszkańcami Jagodnego. I tą, która wprawdzie wyfrunęła z rodzinnego gniazda w świat, ale ten świat do niego przywozi, dzieli się nim. Bo przecież wszyscy jesteśmy Europejczykami. Ale i tak tęsknota za rodzinnym pejzażem zawsze gdzieś w kąciku serca zostanie.


droga z Jagodnego do Kierza Niedźwiedziego (lub odwrotnie) - niech ta droga i wszystkie inne prowadzą panią Agnieszkę do domu i serdecznych ludzi
 

*tytuł i pierwsze zdanie zaczerpnęłam z jednej z miniatur autorstwa pani Agnieszki Janiec-Nyitrai zamieszczonych w książce „Wspólna grupa krwi”


Zdjęcia – Teresa, Edek i ja

4 komentarze:

  1. ŚWIETNE !!!
    Pozdrowienia!
    A propos Św. Andrzej (Świerad to jego słowiańskie imię, a Andrzej zakonne) to mój ziomal - jakbyście chcieli kiedyś jego pustelnię zobaczyć a przy tym kawałek Pogórza Rożnowskiego to chętnie poprowadzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie. Mam coraz większą ochotę skorzystać.
      Co do św. Andrzeja - pani doktor przedstawiła nam cały zestaw jego imion. Świerad w różnych wersjach w zależności od kraju. Ale wolałam nie cytować, bo łatwo o pomyłkę.

      Usuń
  2. No,proszę... takie Jagodne,ciekawy reportaż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagodne to miejscowość o bardzo rozwiniętym życiu kulturalnym.
      A w dodatku niedługo ciekawa impreza w Mircu. Ta gmina nie zasypia gruszek w popiele.

      Usuń