Pogoda we
środę zachęcała do wyjścia z domu, więc wybraliśmy się na niedługi spacer – 16,4
kilometra nam wyszło.
Na trasę
wystartowaliśmy w Występie, gdzie się bardzo ładnie rozgrzaliśmy podchodząc pod
górę. I właściwie przez cały czas było nam ciepło, bo temperatura powietrza z
biegiem czasu się podnosiła.
staw na Jaślanej w zimowej scenerii
pola Występy
Szliśmy
leśnymi drogami po śladach różnych pojazdów z szerokimi kołami. Latem to by się
narzekało na asfalt, a tak można było o nim zapomnieć, albo udawać, że został
na zimę zwinięty i odłożony gdzieś na przechowanie.
leśne drogi
a przy drodze kapliczki na dębie
zimowy mostek
Śnieg na
drzewach już raczej się nie utrzymał, jedynie pod nimi jest go jeszcze sporo,
więc nie ryzykowaliśmy brnięcia przez leśne ostępy.
świerczek pod śniegową pierzynką
śnieżne grzyby
leśny dziadek
świeży urobek dzięcioła
I tak sobie
radośnie wędrowaliśmy znanymi drogami, wdychaliśmy świeże leśne powietrze, które
już czasem jakby wiosennie pachniało. Poza tym chyba już zaczynamy łapać pierwszą opaleniznę tego roku.
dużo światła w bukowym lesie
krasnoludek na horyzoncie
Ot, i cała
wyprawa, która zakończyła się w Suchedniowie przy temperaturze powietrza +10
stopni.
Zdjęcia – Edek, Janek i ja
Zima się kończy,warto zarejestrować każdą aktywność...
OdpowiedzUsuńOwszem - ten blog to też taki nasz pamiętniczek. ;)
UsuńJak to "mało atrakcji"?! Taki teren to atrakcja sama w sobie!
OdpowiedzUsuńAle nic nowego...
UsuńTo takie narzekanie bogatego, co ma dużo piękna wokół siebie, a ciągle go gna do nowości.
Zima całkiem dobrze się u Was trzyma :) Spacer w słoneczny, zimowym dzień to sama przyjemność, można poobserwować zwierzęta i ptaki :)
OdpowiedzUsuńZwierzęta się gdzieś pochowały - miały nosa, bo spotkaliśmy myśliwych, a zwierzyna zaszyła się w leśnych ostępach, żeby uniknąć kontaktu z ich śmiercionośnym sprzętem.
UsuńAle ptactwo zaczyna już szaleć wiosennie.