Wysiadamy z
naszego ulubionego pociągu w Ostrowcu Świętokrzyskim. I tym razem nie spotykamy
Kamiennej na starcie. Możemy jednak poznać parę ciekawostek z historii miasta.
W pobliżu
dworca kolejowego przechodzimy obok miejsca straceń z roku 1943. Potem zaglądamy nad zamarznięty staw przemysłowy.
miejsce pamięci przy ostrowieckim dworcu kolejowym (szkoda tylko, że orzeł nadal bez korony)
poranna mgła nad stawem w Ostrowcu
W końcu
lądujemy w dzielnicy Częstocice, gdzie działała pierwsza cukrownia w Królestwie
Polskim. W jej pobliżu powstało osiedle robotnicze, przez które przechodzimy, a
koledzy w przypływie czarnego humoru ulicę Słodową przemianowują na Smogową.
dawne czasy
jeden z budynków osiedla robotniczego
Cukrownia
już nie jest cukrownią, a zakładem produkcji wapna palonego.
budynki dawnej cukrowni Częstocice
Częstocice
znane są również z pałacu, w którym obecnie swoją siedzibę ma Muzeum Historyczno-Archeologiczne
w Ostrowcu Świętokrzyskim. Pałac powstał w drugiej połowie 19. wieku według
projektu Leandro Marconiego. Jako wiano żony hrabiego Wieloplskiego stał się
siedzibą rodu i znany jest pod nazwą pałacu Wielopolskich. Ród ten nie był związany
z cukrownią, a hutą w Ostrowcu, ale uważam, że wypada o nim napisać przy okazji
wzmianki o Częstocicach.
brama pałacowego parku (to i następne zdjęcia z wycieczki latem 2013r - tu cała relacja)
fronton pałacu
wnętrze pałacu - muzeum
My zaś
wędrujemy dalej i niespodziewanie znajdujemy się poza granicami Ostrowca. Jesteśmy
w Szewnie.
Pierwsze
wzmianki o tej wsi pochodzą z 14. wieku i wtedy też powstała tutejsza
parafia pod wezwaniem świętego Mikołaja. Na Wzgórzu Kościelnym usytuowany jest
barokowy kościół parafialny (to trzecia świątynia na tym miejscu, jak informuje
strona parafii – tu link). Kościół i jego otoczenie zaprojektował były jezuita,
ksiądz Józef Karśnicki. Cały zespół sakralny został wpisany do rejestru
zabytków.
kościół pod wezwaniem św. Mikołaja w Szewnie
rzeźba przedstawiająca patrona świątyni
barokowa plebania
jedna z dwóch wikarówek
schody łączące wikarówki i prowadzące do ogrodu plebanii
dziewiętnastowieczna kaplica św. Izydora
zabytkowy mur otaczający cmentarz kościelny; widoczne na zdjęciu drzwi prowadzą do kaplicy św. Anny umieszczonej pod kaplicą św. Izydora
kaplica św. Antoniego - dawna brama
Na dziedzińcu zewnętrznym też znajdują się ciekawe obiekty, o których warto wspomnieć.
barokowy dom służby kościelnej zwany domem zakonnic, obecnie siedziba Katolickiego Centrum Pomocy Rodzinie
zbudowany w roku 1932 Dom Katolicki z neobarokową elewacją
figurka Matki Bożej z tego budynku
To,
oczywiście, nie wszystkie perełki w Szewnie. Duże wrażenie na przybyszach robi
brama prowadząca na plac przykościelny. To podobno jedyna taka brama w
Polsce i ja w to wierzę; została wykonana w Zakładach Ostrowieckich na targi w Niżnym Nowgorodzie w roku 1896, a potem
przekazana w darze dla parafii i umieszczona na miejscu w roku 1906.
Widzieliście gdziekolwiek takie cudeńko? Jest wykonana z żelaza, a wieńczący ją
hełm jest przeszklony.
neogotycka brama kościelna w Szewnie
hełm widziany od środka
detal
Niestety,
nie udało nam się zwiedzić wnętrza kościoła, ale zawsze trzeba mieć coś na
przyszłość. Zajrzeliśmy za to na teren zabytkowego cmentarza założonego w roku
1798. Oczywiście nie pokażę wszystkich starych nagrobków, ale rzućcie okiem na
kilka.
mogiła powstańców styczniowych
stare nagrobki
Ten
cmentarz wart jest odwiedzenia jeszcze raz, kiedy śnieg nie będzie zakrywał
płyt nagrobnych i można będzie z nich odczytać historię Szewny.
kaplica cmentarna
tablice epitafijne kapłanów tutejszej parafii
Na tym
kończę relację z wycieczki, ale nie wycieczkę. Ciąg dalszy – jutro. Myślę, że
będzie ciekawie, choć zupełnie w innym stylu.
Zdjęcia – Edek, Janek i ja
Ciekawe miejsca... coś tam budowałem koło cukrowni ale nic nie widziałem :(
OdpowiedzUsuńNo, widzisz...Do Szewny nawet autobusy miejskie z Ostrowca jeżdżą.
UsuńPoza tym, to nie wszystko, co ta wieś może pokazać przybyszom.
Mega! Zwłaszcza te:kapliczka pod kapliczką i brama cmentarna! Przecież ją trzeba na cały kraj głosić, bo nigdzie indziej podobnego cudeńka nie ma!
OdpowiedzUsuńA i pałac Wielkopolskich, i cukrownio/wapiennia ;) i stary cmentarz, i pomniki... Same smaczki!
W pełni się z Tobą zgadzam.
UsuńTen post jest moim protestem przeciwko wpisowi na jednym blogu, gdzie autorzy stwierdzili, że w Ostrowcu nie ma nic do zwiedzania. Jest. Tylko trzeba sobie zadać odrobinę trudu, żeby poszukać, a nic nie jest schowane.
Poza tym, tu pokazałam jedną dzielnicę i wieś. Może jeszcze kiedy wpadniemy do tego miasta w poszukiwaniu innych ciekawostek.
Tak czy inaczej - bramy nic nie przebije.
Podaj namiary to mu taki trolling urządzę na blogu że go zamknie ;)
UsuńPróbowałem sobie przypomnieć jakieś miejsce gdzie "nie było nic do zwiedzania" i widocznie wuj Alzheimer mnie odwiedził bo sobie przypomnieć nie mogę.
Nie podam. Wystarczy, że ja pamiętam.
UsuńBardzo ciekawe krzyże i nagrobki są na tym starym cmentarzu . No i my również zachwycamy się tą cudowną bramą cmentarną ! Mała miejscowość a tyle w niej historii i niezwykłych miejsc :)
OdpowiedzUsuńI to właśnie jest ta druga brama świętokrzyska, z której jestem dumna. Chociaż oczywiście nie ja się do jej powstania przyczyniłam. Taka stara to nawet ja nie jestem.
UsuńMała miejscowość - cenne zabytki i brak popularności. To los naszych okolic.
Myślę jednak, że skoro więcej pociągów jeździ do Ostrowca, to i jego okolice staną się popularniejsze. Czego sobie i temu miastu życzymy.