Nasze
miasto jest moim zdaniem bardzo ładnie położone. Ma takie przyjemne otoczenie, że
zawsze jest gdzie się wybrać na spacer lub dłuższą wędrówkę.
Tym razem
koledzy zaparkowali przy ulicy Staffa. Trochę szkoda, że nie zrobili jej żadnych
zdjęć, bo to jedna z bardziej oryginalnych ulic nie tylko w naszym mieście. Dlatego dołączę zdjęcie zrobione w ubiegłym roku.
typowa zabudowa ulicy Staffa
Kamienna
Poza tym
warto sprawdzić, jak wygląda sytuacja nad źródełkiem na Borze. No jak mam wyglądać? Źródełko bije, a jego obudowa lekko
trąci myszką i chyli się ku ziemi.
sprawdzamy
pozujemy
W tej
okolicy prowadzi żółty szlak. Ładnie prowadzi – przez przyjemny sosnowy las. Latem
taki las jest bardzo aromatyczny. Prawie sanatorium.
na szlaku
Dalej wędrujemy w stronę Rejowa. Ta okolica była już tak często pokazywana,
że chyba nic nowego się nie znajdzie. A jednak…
Pora wyjść z lasu.
Koledzy
zatrzymali się na Baranowskiej Górze przy trzech bezimiennych mogiłach, których jeszcze nie
pokazywałam na blogu. O tym miejscu trudno znaleźć jakiekolwiek informacje.
Tabliczki przy mogiłach informują o tym, że 6 kwietnia 1942 r. miała tu miejsce
egzekucja 29 Polaków rozstrzelanych przez Gestapo. Znalazłam również informację
o tym, że jednak data egzekucji była inna – 18 kwietnia tego samego roku.
Rozstrzelani to podobno mieszkańcy z okolic Iłży. Ta informacja jest
potwierdzona zeznaniami naocznego świadka – Mateusza Kiragi, który uciekł z
miejsca egzekucji i opowiadał o niej. Nie wiadomo również, czy ofiary egzekucji
nadal spoczywają w masowej mogile, czy ekshumowano ich szczątki. Więcej
szczegółów znajdziecie w artykule „Echa Dnia” (tu link).
mogiły w lesie na Baranowskiej Górze
W uzupełnieniu dodam jeszcze jedną ciekawostkę dotyczącą mogił.
Janek wybrał się jeszcze raz w to miejsce. Tym razem rowerem. Postanowił poszukać kartki, o której rozmawialiśmy po wycieczce pieszej. Znalazł tę kartkę w jednym z pustych zniczy. Zawiera ona wydruk wiersza "Nie dałeś Panie". Wiersz nie jest podpisany nazwiskiem autora, ale można się domyślić, że jest nim osoba, która odręcznie skreśliła kilka zdań na tejże kartce. Ten tekst już blaknie, ale udało mi się odczytać początek: "Miałam (...) 6 lat, kiedy zmarł mój ojciec w tym miejscu (...). Dziś mam 73 lata. Zostało nas sześcioro dzieci bez żadnych środków do życia." Dalej tekst jest nieczytelny, podpisany inicjałami M.T.
Kartka z pełnym goryczy wierszem po sfotografowaniu wróciła na miejsce.
Wracamy do współczesności. Wypada rzucić
okiem na zalew w Rejowie.
A na
zakończenie wycieczki spotkanie ze Skałką Rejowską. Teraz latem jej otoczenie
całe zielone.
Skałka Rejowska
na Skałce
a tu jestem i ja na zdjęciu jako głos w telefonie Janka
I tak
koledzy przeszli 15,7 kilometra. Całkiem przyjemny spacer.
Zdjęcia – Basia, Janek i Edek
Fajny spacerek...
OdpowiedzUsuńDobrze, że wokół Skarżyska jest gdzie łazić. :)
UsuńNa Skałce Rejowskiej byliśmy w zeszłym roku przy okazji odwiedzin opuszczonych Zakładów MESKO. Sama skałka jest bardzo malownicza, zwłaszcza wykute w niej schodki. Szkoda tylko, że miejscami jest tak bardzo zaśmiecona :(
OdpowiedzUsuńPamiętam Wasz wpis z tamtej eskapady. Skałka naprawdę wymaga porządnego sprzątania. Wydaje mi się, że bywa ona miejscem libacji i stąd takie problemy.
UsuńBudynek przy ul. Staffa w odróżnieniu od tych z Kolonii Robotniczej,
OdpowiedzUsuńnazywaliśmy 48-mio mieszkaniowe.
Skałka. Pamiętam ją jeszcze z czasów kiedy z niej wyrastała sosna,
podobnie jak ta, która rośnie na trasie Trzy Korony - Sokolica.
Potem komuś przeszkadzała, bo została ścięta a przyozdabiała widok
na Staw Rejowski.
Pozdrawiam: Wiesiek
Teraz ze Skałki nie widać zalewu. Zarosło.
Ania
City.
OdpowiedzUsuńSkarżysko-Kamienna nie posiada „Centrum”
i ta kwestia do stwierdzenia zmusza,
bo żadna władza nie postarała się
o wybudowanie dla siebie Ratusza.
P.S.
Niektórzy mentorzy twierdzą, zachodząc myślą do głowy,
iż powodem jest to, że tory podzieliły miasto na dwie nierówne sobie połowy.
" Ob. Wieś "
P.S.
UsuńPewnie następni też będą nadal radzić,
w której części miasta Ratusz należy postawić?
" Ob. Wieś "