poniedziałek, 15 czerwca 2020

Dwa rezerwaty

Taki był cel niedzielnej wycieczki. Oba są rezerwatami przyrody nieożywionej. Do obu można podjechać tak blisko, że nawet nie warto mówić o wycieczce pieszej. Ale nasz grupka wolała wybrać wariant dla piechurów, którym podmokłe tereny i wykroty niestraszne. 

na niebieskim szlaku w okolicach Borek

Po drodze do pierwszego rezerwatu grupka zatrzymała się przy źródle Kamiennej – Biały Stok. Panuje tam tajemniczy półmrok, w powietrzu unosi się wilgoć. Jest nastrój.

przy źródle 

Od źródła droga prowadzi do rezerwatu Skałki Piekło pod Niekłaniem. Mamy tu szlak niebieski. Spora część tego szlaku wygląda nieźle, ale natrafiamy i na obszar trudny do pokonania. Ścieżkę tarasują powalone drzewa i gałęzie. W lesie zaś mokro. Co ja mówię, mokro?! Janek wypatrzył tam prawdziwe rozlewiska. 

jak po stole

 z przeszkodami

leśne rozlewisko
 
W nagrodę za trudy trasy można odpocząć wśród skałek. Trzeba się tylko trochę wspiąć na wzniesienie, a potem to już spokojny spacer, zaglądanie w zakamarki i fotografowanie ciekawie ukształtowanych i wybarwionych piaskowców.



Piekło Niekłańskie

 nasi tu byli
 
Koledzy nie chcieli ułatwiać sobie drogi i do zostawionego na początku trasy auta wrócili również szlakiem. 

 zejście od skałek

Do drugiego rezerwatu można wygodnie podjechać, zostawić auto na parkingu i przejść niewielki odcinek pieszo. To rezerwat Gagaty Sołtykowskie. Bywaliśmy tam już kilkakrotnie, ale takie miejsca warto odwiedzać częściej. 

nie ma wyprawy do tego rezerwatu bez fotki na pomoście (ta z końca wycieczki)

rozlewisko w rezerwacie porośnięte dorodnymi skrzypami 
 
Teraz się okazało, że niedawno zadbano o najcenniejsze miejsce rezerwatu – unikatowe tropy dinozaurów umieszczone pod specjalną wiatą. Podczas naszej ostatniej bytności w rezerwacie zauważyliśmy, że tropy słabo widoczne. Teraz pokryto je znów farbą, co daje możliwość obejrzenia ścieżki pokonywanej przez dorosłe i młode osobniki przed milionami lat. 


tropy wyraźnie widoczne
 
Warto przejść się również po terenie rezerwatu i obejrzeć wyrobisko dawnej kopalni glinki ceramicznej i rudy żelaza. Mimo spaceru nadal nie udało się nikomu odnaleźć występujących w nazwie rezerwatu gagatów będących odmianą węgla brunatnego.   

z widokiem na wyrobisko pokopalniane 

Trasa liczyła 15 kilometrów.

Gdybyście chcieli przypomnieć sobie nasze dawniejsze wycieczki do tych rezerwatów - oto linki: rok 2017, 2018 i 2019.
 
Zdjęcia – Janek

7 komentarzy:

  1. Dopisałem do listy: "Muszę być"... :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem dwa komentarze od naszego zaprzyjaźnionego turysty:

    Piekło Niekłańskie. W latach młodzieńczych z grupą spędziłem tam noc pod występem skalnym na listowiu przykryty lekkim kocykiem z plecakiem pod głową. Pamiętam, że w okolicy były niezabezpieczone szyby kopalniane. Piękne ujęcie tych dwóch skałek, wyglądających jak rozmawiające ze sobą dwie głowy.
    Pozdrawiam: Wiesiek

    Walor.
    Nie masz to jak wypady grupą na piesze wędrówki:
    można coś zjeść, wypić i otaczającą przyrodą nasycić.

    " Ob. Wieś "

    Nic dodać, nic ująć.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Do źródła Biały Stok jakoś zawsze mamy nie po drodze, a szkoda, bo ładne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ono jest bardzo łatwo dostępne. Niestety niedokladnie zaznaczone na mapie.

      Usuń