Z powodu
przeróżnych wyjazdów, które prawdopodobnie doczekają się opisu w późniejszym
terminie, zaniedbaliśmy nasze ulubione wędrówki świętokrzyskie. Pora jednak
wrócić do zwyczajnego życia turysty.
Nie bardzo
miałam ochotę na wycieczkę z długim dojazdem, wybór padł więc na pociąg w
kierunku Kielc. Wysiadamy w Kostomłotach i ruszamy ścieżką dydaktyczną w
kierunku Dąbrowy. Jednym słowem – spokojny spacer przez las. Przekraczamy
strumień Sufragańczyk i wędrujemy solidną leśną drogą. Czasem pojawi się jakaś
roślina, czasem błoto trzeba omijać.
ścieżka jest, ale ...
Sufrgańczyk po deszczu lekko nieszczególny
za to dzwonek pokrzywolistny aż błyszczy
a grupa mi ginie we mgle
dogoniłam i razem przekraczamy Silnicę przed Dąbrową
W Dąbrowie
maszerujemy wzdłuż drogi szybkiego ruchu, żeby wejść na szlak czerwony. Teraz
nim wędrujemy przez ten sam las, co poprzednio, tyle, że w przeciwnym kierunku.
winniczek bez pośpiechu
my też spokojnie
a baldurek pręgowany radośnie się rozmnaża
Postój
robimy sobie na Sosnowicy w pobliżu pomnika ku czci 4 Pułku Piechoty Armii
Krajowej, który 15 siepania 1944 ruszył na pomoc walczącej Warszawie.
pomnik na Sosnowicy
Później
zaglądamy na teren kamieniołomu Sosnowica, gdzie akurat nikt nie pracuje, nie
narażamy się więc na żadne niebezpieczeństwo. Wydobywa się tu czerwony
piaskowiec tumliński.
w kamieniołomie
rzut oka zza barierki na zboczu kamieniołomu
I teraz
zaczyna się dla mnie moment próby, bo dalej idziemy bez szlaku, jedynie z pomocą
mapy i kompasu. Droga jest dobra i nie ma się czego obawiać. Jedynie się
zastanawiam, czy uda mi się trafić do starego krzyża, który znajduje się w
lesie.
nasza grupa przy leśnym krzyżu w roku 2009
I tu
niespodzianka – na miejsce trafiamy bez problemu, ale krzyż zupełnie nowy!
Przy
okazji wreszcie poznajemy jego historię. To tak zwany Krzyż Biskupi, który
postawiono na miejscu, gdzie ludność Zagnańska na kolanach błagała biskupa
Andrzeja Trzebickiego o przebaczenie i litość. Mieszkańcy wcześniej za pieniądze,
które biskup podarował na wybudowanie wspaniałego kościoła na zboczu góry Chełm
wystawili jedynie skromną kapliczkę, co rozgniewało duchownego, który opuścił Zagnańsk
rozsierdzony. Uległ błaganiom mieszkańców i wyraził zgodę na pobłogosławienie
kościoła, oczywiście większego. Zbudowano więc nową okazałą świątynię, którą
biskup pobłogosławił 30 maja 1677 roku.
Na miejscu
owego spotkania wystawiono drewniany krzyż, który kolejne pokolenia odnawiają
co kilkadziesiąt lat. I my właśnie na taki nowy krzyż natrafiliśmy.
odnowiony Krzyż Biskupi (warto zauważyć brak płotka)
tabliczka na krzyżu w wersji przed i po
widok z kładki pod Zabłociem na kościół w Zagnańsku wspomniany w tej historii
Dodatkowo
Nadleśnictwo Zagnańsk przygotowało w tej okolicy ścieżkę historyczną „Na
królewskim szlaku”. Warto zapamiętać, może kiedyś zbadamy jej przebieg.
Tymczasem
trzeba wyprowadzić grupę z lasu. W terenie robi się jakby więcej ścieżek niż na
mapie, ale kompas dzielnie mnie wspiera i w efekcie lądujemy tu, gdzie było
zaplanowane, czyli we wsi Zabłocie. Warto zauważyć figurę świetnego Jana
Nepomucena w tutejszej skromnej kapliczce.
święty Jan Nepomucen z Zabłocia
I teraz
tylko dojść do przystanku i można jechać do domu. Trasa była króciutka – tak
ok. 15,5 kilometra.
Zdjęcia – Edek, Janek i ja
Fajny szlak... jeszcze go pamiętam.
OdpowiedzUsuńA ja pamiętam tę dawną wycieczkę, z której zdjęcie tu zamieściłam - wtedy odkryliśmy świetne skałki w lesie.
UsuńZrób kiedyś wpis o tym jak nawigujesz! Masz wypisane azymuty, czy po punktach orientacyjnych?
OdpowiedzUsuńA kamieniołom... rozmarzyłem się. No i ta scieżka leśników ręką uczyniona!
Nie ma o czym pisać, mam mapę, kompas i idę. A w duchu tylko się modlę, żeby wyjść w odpowiednim miejscu. Jak się nie uda, to należy zrobić poprawkę. Na krótkich odcinkach to się świetnie sprawdza, nawet bez poprawek. Tak było teraz. Bardzo się zadziwiam i ucieszyłam, że wyprowadziłam grupę na szosę.
UsuńW razie wielkich problemów błagam kolegę Eda o pomoc. Czasem się udaje.;)
W otwartym terenie jest łatwiej, bo można trasę wcześniej przejrzeć na mapach satelitarnych i iść według punktów orientacyjnych.