No wycieczka to na najwyższym
światowym poziomie – perfekcyjne zaplanowana i przeprowadzona. Nie wierzycie?
To się przekonajcie.
Sms informacyjny zapowiadał trasę
długości ok. 17 kilometrów. A ile zrobiliśmy? 17,44 km, czyli idealnie
trafione. Ale to drobiazg w porównaniu z naszym wejściem smoka do Stąporkowa –
na przystanku byliśmy dokładnie w chwili przyjazdu busa. Nawet człowiek
zmarznąć nie miał kiedy.
No, bo przecież nie na trasie –
ciepło było. Paskudnie, mżawka, brak słońca, ale żeby zimno, no to już nie.
Wyruszyliśmy z Niekłania – tym razem
nie zawracaliśmy sobie głowy zwiedzaniem.
Pomaszerowaliśmy szosą w kierunku
niebieskiego szlaku, a nim to już piękną leśną drogą w kierunku Piasku. O, było
co wspominać – jak to tu ładnie w tym lesie bywało jesienią. Nie to, co teraz…
Ale bez narzekania. Teraz też było na czym oko zawiesić, ot choćby na
niewielkim leśnym stawie, albo drzewie jakim.
na niebieskim szlaku