czwartek, 22 sierpnia 2013

Rajd w chmurach – 21 sierpnia


Tego dnia pogoda się zmieniła, ale Andrzej, który zaplanował trasę postanowił, że jednak ruszamy. I miał rację – było chłodniej i szło się lekko. A jakaż to trasa i dlaczego w chmurach?
Już wyjaśniam. Szliśmy czerwonym szlakiem z Krajna przez nasze ulubione góry: Wymyśloną, Radostowa, Dąbrówkę, Klonówkę, Domaniówkę do Dąbrowy. Chmury wisiały nisko, czuliśmy ich wilgoć na ubraniach i włosach, widoki były zasłonięte mgłą, góry „dymiły”. Rzadko się taki widok zdarza w naszych okolicach. Jeśli czasem zostałam z tyłu, to koledzy ginęli mi z oczu.  


Mimo to nie pozwolili mi zginać samotnie w głuszy i we trójkę zdobyliśmy wszystkie zaplanowane szczyty. Najbardziej dała nam w kość oczywiście Dąbrówka, bo podejście tam strome, ale na szczęcie nie trwa długo. Ja szłam od drzewka do drzewka i często robiłam sobie krótkie odpoczynki. Dużo bardziej nieprzyjemne było schodzenie z Radostowej, bo ślisko i w dodatku spływająca z góry woda wyżłobiła w ścieżce prawdziwe kaniony i trzeba mocno uważać, żeby nie wpaść do dziury. 

 Na Wymyślonej

 Z Wymyślonej na Radostową

Ścieżka na Radostowej 

Diabelski Kamień 

Domaniówka

W nastroju jesiennym, który jakoś zakradł się nam w niedzielę, utrzymywała nas przyroda – jarzębiny już nie tylko czerwone, a wręcz czernieją, róże nie kwitną a owocują. 



I jeszcze jedno – nie szłam tą trasą trzy lata i zauważyłam duże zmiany. Szlak jest znakowany lepiej, ma nowe miejsca do odpoczynku, liczne tablice informacyjne. Cóż z tego, kiedy część z nich poniszczona przez bezmyślnych wandali. No i najbardziej przykro patrzeć, jak okolica zarasta. Tam, gdzie niegdyś oglądało się rozległe widoki, teraz wszystko zarosło krzakami. I dlatego w następnym wpisie pokażę stare i nowe zdjęcia tych okolic. Porównacie sobie, jak było, a jak jest. Ciekawe tylko, co będzie za parę lat…

1 komentarz: