czwartek, 9 marca 2017

Tam, gdzie niebieskie krzyże i stare cmentarze


Czyli gdzie? Na północny wschód od Wierzbicy.
Tytułowe krzyże i cmentarze to nie wszystko, co spotkaliśmy po drodze, ale najbardziej utkwiły mi w pamięci.

 samotny krzyż gdzieś wśród pol za Zalesicami

Wystartowaliśmy z przystanku przy wierzbickim rynku i skierowali kroki w stronę kościoła pod wezwaniem świętego Stanisława, a potem na zabytkowy cmentarz parafialny. 

jeden z nagrobków w centrum cmentarza
 
Obejrzeliśmy nie tylko stare nagrobki, ale też i miejsce, gdzie spoczywają żołnierze Armii Krajowej.

mogiły żołnierzy AK
 
Mnie zaś najbardziej zainteresował zardzewiały metalowy nagrobek rodziny Stanisława Mittmanna burmistrza Wierzbicy od roku 1831. Nigdzie nie udało mi się znaleźć wiadomości na jego temat, a rodzina wydaje mi się zasługiwać na zainteresowanie. 

napis z nagrobka burmistrza 

podobny w stylu nagrobek innego członka tej rodziny na przykościelnym cmentarzu

Po obejrzeniu cmentarza parafialnego wyruszyliśmy polnymi ścieżkami w kierunku kolejnego cmentarza. Ten jest położony wśród pól, jest otoczony rozpadającym się kamiennym murkiem, dawniej zapewne miał bramę, ale po niej już ślad nie został, podobnie jak po większości grobów. To miejsce, gdzie chowano ofiary epidemii cholery, która nawiedziła Wierzbicę w XIX wieku. Zachowały się jedynie dwa nagrobki, w tym jeden z datami epidemii: 1831 i 1848. Domyślam się, że na tym cmentarzu mogliśmy znaleźć coś jeszcze, ale widocznie nie umiemy szukać. 

 cmentarz choleryczny na polu zwanym Rudna

trudno odczytać napisy 

Zbliżamy się  wreszcie do wsi – to Zalesice, a tam pierwszy niebieski krzyż i takaż figurka Maryi z roku 1913. Są też przyjemne stare domy, a dalej polna droga w stronę Wilcznej i las, gdzie robimy sobie przerwę na śniadanie. 


pola Zalesic

intensywnie niebieski krzyż w Zalesicach

Maryja na szafirowym postumencie 

ułomna wierzba we wsi

na polnej drodze

nieśmiałe oznaki wiosny przy drodze  

deserek

Na skraju lasu zwyczajny drewniany krzyż, obok którego z traw wyskoczył przestraszony przeze mnie zając. A dalej to już wieś. No i co jakiś czas niebiesko. I to nawet na domach. Właścicielka jednego trochę słabo słyszy, ale z przejęciem opowiada, że jej dom zbudowano w 1937, a ciągle jeszcze ładny. Jak dla mnie – piękny, chociaż okienka plastikowe widać. 

kapliczka w Wilcznej - tu niebieski oszczędnie

podtopienie

 przydrożny krzyż


niebieskie domki
 
Znów się zgłębiamy w las, przez który prowadzi kolejna świetna droga.

leśna mogiłka w pobliżu Budek Skaryszewskich 

sosna już czuje wiosnę

Po wyjściu z lasu kierujemy się na północ. W oddali widnieje wieżyczka skaryszewskiego kościoła, widzimy dziwny młyn, którego budowę zapewne rozpoczęto i w pewnym momencie porzucono.
A najbliżej jest zabytkowy cmentarz. Podobno jeden z najstarszych w Polsce.


 widok na cmentarz w Skaryszewie

Nad cmentarzem góruje kaplica nagrobna rodziny Skorupskich, w jej pobliżu usytuowane są najciekawsze nagrobki. Wśród nich wyróżniają się nagrobki  rodziny Mireckich, dziedziców dóbr Chruściechów. I to kolejna zagadka – dlaczego są tu pochowani, przecież ich majątek był mocno oddalony od Skaryszewa.  

 kaplica Skorupskich

nagrobek Ludwiki Mireckiej

nagrobek Teodora i Maryanny Mireckich

Wiele tu ciekawych nagrobków z przełomu wieków. Napotkaliśmy też grób nieznanych żołnierzy września 1939 roku. W Internecie można znaleźć listę cennych nagrobków tego cmentarza (tu link).

nagrobek Jana Boguszewskiego z 1900 r.

 grób Żołnierzy Września
 
Po opuszczeniu cmentarza zmierzamy w kierunku kościoła pod wezwaniem św. Jakuba Apostola. Po drodze spotykamy tablice pamiątkową poświęconą harcerzom, którzy 20 czerwca 1944 zostali przez Niemców przywiezieni z Radomia i rozstrzelani w Skaryszewie.

ulica Mickiewicza

 tablica pamiątkowa

Ostatnim punktem zwiedzania jest wspomniany wcześniej kościół. 

barokowy kościół

wieżyczka, którą widzieliśmy z daleka  

nagrobek Kazimierza Kociszewskiego na kościelnym cmentarzu  
 
Bus do Radomia podjechał niespodziewanie szybko i tak zakończyliśmy nasza wycieczkę. Przeszliśmy 18,5 kilometra. Ja mam pewien niedosyt. W te okolice warto jeszcze zajrzeć. Szkoda tylko, że dojazd mocno skomplikowany.

Zdjęcia – Edek, Janek i ja

17 komentarzy:

  1. Refleksyjnie... zaduma nad przemijaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaduma była, ale w umiarkowanym wymiarze. Toż trzeba na autobus zdążyć.

      Usuń
  2. Bardzo cmentarna wycieczka, ale poznawczo trudna do przecenienia, czytałem przebierając nogami, ależ nagromadzenie ciekawostek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, bo te ciekawostki to tak się lubią upchać w jednym miejscu. Ale rozbiegówka też była.

      Usuń
  3. Moje okolice, więc czytam i komentuję na gorąco:)
    O Mittmanach jest trochę informacji w książce Anety Czyżewskiej "Wierzbica". Nie wiem dlaczego, ale nazwisko jest tam pisane "Mitman".
    Główne informacje są na stronie 121 (o pomniku na dawnym, przykościelnym cmentarzu), oraz od 122 (od ostatniego akapitu)
    http://sycyna.pl/userfiles/file/ksiazki/14_Wierzbica.pdf

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem z nazwiskiem zauważyłam już na nagrobkach - są dwie wersje. Wybrałam tę z tablicy burmistrza. Takie zmiany są częste przy nazwiskach obcojęzycznych, a to na pewno takie jest.
      Do książki chętnie zajrzę.

      Usuń
    2. Dziękuję za informacje o książce, poczytałam o rodzinie Mitmanów i na pewno jeszcze sporo ciekawostek tam znajdę.

      Usuń
    3. Jutro sprawdzę, czy na cmentarzu cholerycznym jest to, czego nie znaleźliście...
      Tej mogiły w pobliżu Budek Skar. nie znam, albo nie pamiętam.

      W Zalesicach jest jeszcze taka ciekawostka (łatwo przeoczyć) https://goo.gl/maps/FUiZiJ4CjYr
      Niestety tej mogiły w polu jeszcze nie widziałem na własne oczy. Jakoś nie mam śmiałości wpraszać się na prywatny teren:)
      http://powstanie1863.zsi.kielce.pl/index.php?id=w47

      I jeszcze ciekawostka związana ze skaryszewskim kościołem
      https://kawiarnialiteracka.wordpress.com/2015/08/11/skaryszew-jaroslawa-iwaszkiewicza-2/

      Usuń
    4. Co do pisowni - nie dość, że zam źle napisałem:), to faktycznie jest różnica. Jakoś mi zapadła w pamięć niemiecka pisownia...
      Skoro już przy błędach jesteśmy..., to proszę zwrócić uwagę na inskrypcję z figury i krzyża w Zalesicach:)
      W okolicy Radomia mamy trochę takich "kwiatków" i jak widać są ciekawym urozmaiceniem i tematem na artykuł:)
      http://www.muzeum-radom.pl/turystyka/zabytki/jak-znaczki-z-usterka-kapliczki-figury-i-krzyze-ziemi-radomskiej-z-bledami-w-inskrypcjach/1884

      Usuń
    5. Parlando! ekstra wrzuty!
      nie wiem kiedy tam się wybiorę, ale ciekawostek co niemiara! Dkbrze że jesteście to się człowiek w innych niż swój regionach zorienuje.

      A co do "błędów" zauważyłem że wszystkie te kapliczki pochodzą z przed lat 20 XX wieku, zatem powstały nim jeszcze reformatorzy ujednoliciele ;) wprowadzili ogólną zasadę w popskiej ortografii że ma być jak we Francji (a co my gorsi?) czyli skomplikowanie i z wyjątkami które stanowią regułę. W efekcjie mamy np. jaskółkę i Jakuba...mchoć to głupio i bez sensu...
      pozdrawiam z Małopolski.

      Usuń
    6. Mogiły w Zalesicach zupełnie nie zauważyliśmy. Tak schowana za płotem nie ma szans. Zwłaszcza, że w oczy rzucają się raczej ciekawe stare domy, a nie takie z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Szkoda. bo to ciekawa historia.
      Iwaszkiewiczowski wątek ze Skaryszewa jest mi znany, ale jakoś na blog nie trafił. Trochę ten kościół za szybko obejrzeliśmy, bo dzień chłodny, bus na przystanku.
      A napisy na krzyżach przydrożnych i figurkach to prawdziwe perły ludowej ortografii. Ludzie prości je pisali, jak im w sercu grało. Nie było gdzie sprawdzić. Może nie mieli śmiałości iść do nauczyciela czy księdza pytać. Mnie te napisy szczerze wzruszają.

      Usuń
    7. Zgadzam się z makromanem. I historycznie, i co do parlando.

      Usuń
    8. Cmentarz odwiedzony i ta "rzecz" jest dalej na miejscu:) Podpowiedź to mur.
      W 2002 roku teren tej nekropolii był nawet uprzątnięty, ale wiadomo jak się kończą takie jednorazowe akcje. W podanej wcześniej książce o Wierzbicy jest fragment poświęcony temu miejscu od strony 123.
      W niedużej odległości jest cmentarz żydowski - jeszcze bardziej zaniedbany, wręcz zapomniany. W czasie wojny doszczętnie zniszczony i nie ma żadnych śladów nagrobków. Zostały tylko resztki muru - głównie od od strony zachodniej i południowej. Później postawiono symboliczną bramę, ale wygląda ona raczej na niedokończony mur https://goo.gl/maps/HGRSnwrENBD2
      Gdybyście z Wilcznej obrali kierunek na Chomentów - Puszcz, to tam na rozstaju dróg, w swoistym klinie jest kopczyk i na nim kapliczka domkowa
      https://goo.gl/maps/obZhWRqVXKH2 - to także cmentarz choleryczny.
      W ogóle wariantów trasy z Wierzbicy do Skaryszewa może być kilka i myślę, że z Waszej perspektywy mogą być interesujące. Na przykład w lesie pod Zalesicami jest miejsce, gdzie upamiętniono zastrzelenie basiora, jest miejsce zrzutu broni dla AK...
      Albo idąc przez Dąbrówkę Warszawską warto zobaczyć golgotę i stacje drogi krzyżowej w lesie - wykonane są głównie z kamienia polnego. Mógłbym wymienić jeszcze kilka miejsc, ale i tak już rozpisałem się za bardzo:)
      Aha, w Skaryszewie powstała niedawno ciekawa inicjatywa http://anioly.skaryszew.com/

      Usuń
    9. Znów worek informacji. Na pewno się przydadzą, chociaż obecnie wyjazd do Wierzbicy to dla mieszkańców Skarżyska nerwowa sytuacja - nigdy nie wiadomo, gdzie będzie akurat budowa rozgrzebana i jaki objazd nam zafundują, a tu przesiadać się trzeba.
      Anioły zauważyłam, nawet z jednego czerpałam informacje o cmentarzu. Świetny pomysł, bo one mają takie zabawne buziaczki, że nie sposób ich pominąć. Oczywiście zbieranie pieczątek raczej dla młodzieży.
      A murem się możemy zainteresować, jak znów tam trafimy. ;)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawa wycieczka obfitująca w to co lubimy najbardziej czyli Kamienne krzyże, kapliczki i nagrobki :) Domyślamy się że nie szliście szlakiem PTTK tylko własnymi ścieżkami :) Naszą uwagę przykuł cmentarz choleryczny, szkoda że nie udało wam się odczytać inskrypcji... A o stan cmentarza powinny zadbać odpowiednie władze, ogrodzić go i postawić tablicę informacyjną !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ksiązce, która polecił parlando znalazłam treść napisów. Pierwszy" "Pomnij na tych, którzy na cholerę pomarli. Była cholera w r. 1831, drugim razem r. 1848. Fundator tej figury Paweł Zawisza r. 1875", drugi napis tak tam cytują "D.O.M. Są P. Antoni Dójka lat 37, zm. 4 sierpnia 1894 r. Stroskani rodzice i żona kładą tę pamiątkę prosząc o westchnienie do Boga - Elżbieta Dójka zm. w r.1830". Nam się udało odcyfrować jedynie niekompletne wyrazy.

      Usuń
    2. I dodam na temat szlaku - szliśmy własnymi ścieżkami. Ale to już taki nasz zwyczaj, szlaki dają mniej możliwości dotarcia do nowych miejsc.
      Tablica informacyjna bardzo by się przydała, bo nie każdy umie się posługiwać mapą i kompasem.

      Usuń