Ten
fragment ludowej przyśpiewki wpadł mi w ucho podczas występu zespołu „Ziemia Mirzecka”.
Moim zdaniem trafnie oddaje atmosferę wieczoru w Muzeum Pamiątek Regionalnych w
Jagodnem, którego gościem i główną atrakcją był ten zespół.
wszyscy występujący
zaproszenie na wieczór i do odwiedzin gminy Mirzec
Na
niewielkiej scenie muzealnej izby występowało osiem pań, którym akompaniował na
akordeonie założyciel i kierownik „Ziemi Mirzeckiej” (oraz ośmiu (!) innych zespołów ludowych działających w gminie) – pan
Piotr Gąsowski.
Członkinie
zespołu wywodzą się z innych działających w gminie zespołów ludowych, a
wspólnie śpiewają dopiero od roku. Ale zgrane są doskonale – ruch sceniczny
dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, śpiew zgodny, radosny uśmiech na
twarzach. Ogląda się ten występ z przyjemnością. Podoba się „i starym i
młodym”.
Do
śpiewaczek z „Ziemi Mirzeckiej” dołączyła gościnnie pani Elżbieta Strychalska z
zespołu „Trębolanki”. Skoro w tytule wspomniałam o stroju ludowym, rzućcie okiem na
śliczny fartuszek doskonale wykrochmalony i wyprasowany. Tym różni się jej
strój od prezentowanego przez panie z zespołu mirzeckiego.
W jednej
części koncertu panie uzupełniły strój o piękne wełniane zapaski naramienne i
przedsobne (fartuszek to jest, innymi słowy). Jak się dowiedziałam w kuluarach,
ten element stroju jest bardzo drogi i został wypożyczony z zaprzyjaźnionego
zespołu „Dolina Małyska”.
Nie tylko
śpiew towarzyszył nam tego wieczoru. Wysłuchaliśmy kapitalnej „godki
świętokrzyskiej” w wykonaniu pani Ireny Zakrzewskiej. Wykonawczyni jest
laureatką pierwszej nagrody
Ogólnopolskiego Festiwalu 51. Sabałowych Bajań w 2017r. w Bukowinie
Tatrzańskiej. Historia opowiedziana przez panią Irenę jest napisana przez nią
samą, znalazły w niej odbicie babcine bajania z dzieciństwa artystki. Słuchało
się jej wspaniale. Może odbiorca nie zrozumiał jednego czy drugiego słowa, ale
i tak wciągnęła go i zauroczyła.
W
repertuarze zespołu znalazły się świętokrzyskie pieśni ludowe wyszukane i
spisane przez pana Gąsowskiego.
Po występie
przyszedł czas na podziękowania i gratulacje od wójta gminy Mirzec, pana
Mirosława Seweryna, oraz dyrektor szkoły w Jagodnem, pani Beaty Stefańskiej, i
organizatorki spotkania – pani Jadwigi
Rafalskiej – Kawalec.
ale to już koniec...
podziękowania od wójta
panie z upominkami od gospodarzy
publiczność wielokrotnie podczas koncertu domagała się bisów
Nie byłabym
sobą, gdybym nie wspomniała o kiermaszu rękodzieła odbywającym się w szkolnym holu. Tu miejscowe artystki
wyprzedziły czas i przygotowały urocze dekoracje wielkanocne, które chce się zabrać
do domu.
Sami
powiedzcie, czy można się oprzeć zaproszeniu z Muzeum Pamiątek Regionalnych w
Jagodnem, skoro tam zawsze można spotkać tak interesujących ludzi.
Zdjęcia – Teresa i ja
Nie wstydzą się swojego dziedzictwa... folklor powinien być wykładany w szkole z nauką tańców ludowych włącznie. Więcej jest folkloru na kresach niż w kraju.
OdpowiedzUsuńW naszym regionie jest dużo zespołów folklorystycznych. Z tym, że my niewiele o nich wiemy. Corocznie w Busku-Zdroju odbywają się Buskie Spotkania z Folklorem, w których w tym roku do finału zakwalifikowano ponad 60 wykonawców (zespołów i solistów). Te zespoły działają w wielu wsiach, gdzie mieszkańcy lubią wspólnie śpiewać i znajdzie się człowiek taki, jak pan Piotr Gąsowski, który ich zbierze i pokieruje muzycznie.
UsuńOd lat Radio Kielce popularyzuje te zespoły, nagrywa i prezentuje utwory ludowe. Może, gdyby telewizja zamiast disco polo zauważyła autentyczny folklor, to więcej ludzi z miast dowiedziałoby się o tym, że on naprawdę żyje i daje ludziom radość.
A rola szkoły, masz rację, jest też ogromna. To znaczy, mogłaby być. I tu dodam, że kiedy mówiono, że pan Gąsowski był nauczycielem muzyki, to jedna z pań z zespołu nieśmiało podniosła rękę, jak na lekcji, i się pochwaliła - mnie też uczył. Wniosek - nauczył dzieci i ma dorosłych miłośników folkloru.
A juści ze piknie!
OdpowiedzUsuńA Jal ma 125% racji - we Wrocku chce uczyć "wielokulturowości" a swoim własnym dziedzictwem gardzą.
Gdzie, jak gdzie, ale we Wrocławiu własne dziedzictwo jest wielokulturowe. Przy takiej, jak tam, ilości Kresowiaków. Toż oni z różnych regionów przybyli i zapewne ich dziedzictwo jest szczególnie bogate kulturowo.
UsuńWłaśnie! Mogąc przebierać w dziedzictwie kresowym, niemieckim, polskim, łużyckim czy czeskim promuje się... afrykańskie
UsuńNo to tu już nie wiem, co powiedzieć. Chociaż podobno praprzodkowie ludzi żyli w Afryce...
Usuń