W naszych wędrówkach czasem
zaglądamy na cmentarze, gdzie znajdują się groby ludzi, którzy żyli w
odwiedzanej okolicy. Zwracamy uwagę na
ciekawe nagrobki, odczytujemy informacje o minionym życiu, zasługach zmarłych,
cierpieniu pozostałej w bólu rodziny. Wiele jest zaniedbanych grobów,
opuszczonych miejsc. Te wyraźną wyrwą odróżniają się od tych grobów, które
odwiedza rodzina, o których się pamięta.
Dziś chciałabym wspomnieć ludzi
wybitnych, zasłużonych dla naszej historii, kultury. Ich groby odwiedzaliśmy przy okazji rożnych wycieczek. Nie uda się nam teraz zapalić
tam świeczki, bo rozrzucone są po wielu cmentarzach,
ale wspomnijmy ludzi, niech ich wieczność trwa…
Na cmentarzu w Bodzentynie
znajdziemy stary grobowiec rodziny Zalewskich – dziedziców z Sieradowic. Nie
tylko rodzina ta była wielce zasłużona dla okolicy, ale sam grobowiec służył
jako miejsce „konspiracyjnych spotkań w obronie ojczyzny”.
Opodal znajduje się grób żołnierzy AK
– ojca i synów Pałysiewiczów, którzy zginęli w roku 1943 oraz grób wybitnego
bodzentyńskiego lekarza – doktora Aleksandra Jopkiewicza.
Na cmentarzu w niewielkiej
miejscowości Chełmce koło Oblęgorka możemy odwiedzić grób rodzinny Sienkiewiczów. Sam
pisarz nie jest tam pochowany, ale we wspólnej mogile spoczywają jego syn,
synowa i kilkoro innych członków rodziny.
W Małogoszczu zaś znajdziemy
grób wuja Stefana Żeromskiego – Jana Saskiego, ziemianina o wybitnych zasługach
– powstańca 1830 i 1863 roku.
Na tym samym cmentarzu jest
pochowany kapitan Stanisław Jaszowski – dowódca jazdy, który poległ w bitwie
pod Małogoszczem w roku 1863.
Niezwykle piękny i oryginalny
nagrobek ma w Kunowie Franciszek Fornalski – wachmistrz pułku ułanów Księstwa
Warszawskiego, kawaler orderów Legii Honorowej, Krzyża Wojskowego Polskiego i
Św. Heleny.
A na cmentarzu w Końskich możemy
odszukać grób matki Jana Kiepury, która u stryjecznej siostry Jana
mieszkającej w Końskich spędziła ostatnie miesiące swojego życia. Zmarła w
roku 1943 i została pochowana w skromnej mogiłce, którą w latach powojennych i późniejszych odnowiono.
Niedawno na cmentarzu w Borkowicach
odwiedziliśmy grób księdza Jana Wiśniewskiego, a przed kilku laty byliśmy na
grobie innego wybitnego duchownego – związanego ze Skarżyskiem księdza Antoniego
Boratyńskiego – przyjaciela Leopolda Staffa, który w ostatnich latach życia był
proboszczem w Drzewicy i tam został pochowany we wspólnym grobowcu księży tej
parafii.
Na starym cmentarzu w Iłży znajdziemy grób jednego z najsłynniejszych
artystów iłżeckich – ceramika Stanisława Pastuszkiewicza. Jego nieczynny już piec
garncarski można obejrzeć przy jednej z bocznych uliczek Iłży, a prace spotkamy w licznych muzeach.
Ziemia wre a to oni, którzy są już ziemią,
wstają grudka po grudce, garstka obok garstki,
wychodzą z przemilczenia, wracają do imion,
do pamięci narodu, do wieńców i barw. *
*tytuł i cytat zaczerpnęłam z wiersza
Wisławy Szymborskiej „Rehabilitacja”
zdjęcia - Edek i ja
zdjęcia - Edek i ja
Coraz więcej mam znajomych leżących, niż stojących... :(
OdpowiedzUsuń