Nasza grupa
odżyła! Ludzie wyruszyli na wędrówkę. To pierwsza po przerwie wirusowej. Na
razie ostrożnie, własnym transportem, w pełnym zamaskowaniu.
Spokojnie. To nie napad. To początek wycieczki.
na szlaku zielonym
leśne kapliczki
A teraz
kilka obrazków z wędrówki.
W
Mroczkowie oglądamy drewniany kościółek św. Rocha.
przed kościółkiem
dzwonnica i grota maryjna
Zatrzymujemy
się na chwilę nad dopływem Kamiennej.
Jest też
krótki postój przy pomniku poświęconym partyzantom z oddziału „Robota”, którzy
w tym miejscu natknęli się na Niemców i polegli w walce.
Szlak znakowany
jest fatalnie. Dużą część trasy koledzy pokonywali „na pamięć”. Ale zobaczcie,
jaka wzorowa dyscyplina pandemiczna. Mają miarkę w oku.
Szczyt
Altany zdobyty. Nawet miała tam miejsce niezła wyżerka, na co mam dowody i nie
zawaham się ich użyć.
na szczycie
coś na ząb
I na koniec
zdjęcia wykonane na granicy rezerwatu przyrody
Ciechostowice. Droga, którą prowadzi szlak, jest granicą rezerwatu. Czyli drzewa po lewej stronie drogi na zdjęciu mogą żyć spokojnie, a te po prawej - już zasłużyły na odpoczynek.
Kiedyś się mówiło, że drzewa umierają stojąc. Teraz dogorywają leżąc.
I to tyle
relacji. Jeśli koledzy będą przysyłać mi materiały, zobaczycie kolejne aktualne
wycieczki, ale archiwalia ciągle w planach.
Zdjęcia – Angelika i Janek
Ale pyszności, aż ślinka cieknie. Jak widzę nie tylko my mamy już za sobą wielki powrót ;) Super, że ekipa jest znowu w akcji. Miło będzie na nowo wirtualnie poodkrywać tutejsze tereny. I brawo za maseczki. Bezpieczeństwo uczestników wycieczki zawsze musi być na pierwszym miejscu.
OdpowiedzUsuńNa razie tereny nieodległe. Zobaczymy, co koledzy potem wymyślą. Moim zdaniem należy unikać popularnych miejsc, bo tam można natknąć się na tłumy.
UsuńNic ich nie powstrzyma... no może przesadzam lekko ?
OdpowiedzUsuńChyba nie przesadzasz. Dzielni są. I nie do zdarcia.
Usuń