niedziela, 22 grudnia 2013

Gdy kota nie ma, myszy harcują


Tak, tak, nawet turystyczna mysz potrzebuje czasem chwili oddechu, gdy kierownictwo się oddala. W tej sytuacji i my pozwoliliśmy sobie na wycieczkę bezstresową, nieambitną i przebiegająca w całości po drogach znakowanych szlakami.
Wyruszyliśmy radośnie czarnym szlakiem z Mroczkowa do niebieskiego, nim do Pogorzałego, a dalej aż do domu żółtym. I mieliśmy niezłą zabawę, bo jedni szli tą trasą sto lat temu, inni znaleźli się na niej pierwszy raz, więc trzeba było uważnie obserwować oznakowanie, a to nie zawsze było solidnie wykonane. Zdarzały się trudne miejsca, gdzie pomocą służyły kompas i intuicja. Ale się szło i się nie zgubiło szlaku. 

 na czarnym szlaku

tak było na niebieskim

a tu już na żółtym
Sami powiedzcie, czy te drogi są gorsze od innych tylko dlatego, że mają pecha być na trasie znakowanego szlaku? Moim zdaniem wcale nie.

Dużym plusem tej trasy był jej przebieg lasem – mogliśmy obserwować dorodne drzewa (szczególnie w pobliżu rezerwatu modrzewiowego Ciechostowice) oraz urocze nadrzewne kapliczki i przy okazji nawdychaliśmy się tlenu co niemiara.

 pień modrzewia

a to chyba stary buk

jedna z kapliczek 

Początkowo szło się luksusowo, bo droga szeroka i dodatkowo lekko przymarznięta. W miarę upływu czasu robiło się cieplej i grunt był nieco grząski, ale i to nie stanowiło problemu. To chyba ciepły, słoneczny początek zimy tak nas dobrze nastroił do świata. 

jak widać napotkaliśmy naprawdę podmokłe miejsca

A na zakończenie drobny świąteczny akcent – pęk jemioły z dzisiejszej trasy. Nie ścinaliśmy go, bo nikt nie zabrał ze sobą białej szaty i złotego sierpa, ale i tak jest prezentem dla wszystkich czytelników. 
Niech sprowadzi on do Waszych domów szczęście i bogactwo, zapewni spełnienie marzeń i chroni przed wszelkimi przeciwnościami losu. 

Zdjęcia moje

6 komentarzy:

  1. Fajna kombinacja szlaków... pozdrowienia dla tych co szli nimi sto lat temu.
    Wszystkiego dobrego z racji Bożego Narodzenia... "niech Was szlak zawsze trafia" :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było wspominane, że swego czasu Ty tędy prowadziłeś. Dawno to było i trzeba wracać do tych miejsc.
      Co do życzeń, to bym zmieniła i dołączyła Ciebie i Terenię - "niech nas szlak trafia" :))

      Usuń
  2. No cóż , pod tą jemiołą to chyba Wam dłużej zeszło? Pozdrawiam . :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bardzo, nasi panowie jacyś tacy mało domyślni...

      Usuń
  3. Pozdrawiam serdecznie. Wpadłem tu do Was na chwilkę, bo zagościliście dziś w mojej głowie "obficie". Ja po świąteczny obżarstwie postanowiłem zrobić parę kroków wokół Rejowa i oj ciężko było! :) Wówczas pomyślałem o Was - z niemałą zazdrością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak krok za krokiem i może dołączysz do nas. Tylko nie upadać na duchu.

      Usuń