Tak, tak, nawet turystyczna mysz
potrzebuje czasem chwili oddechu, gdy kierownictwo się oddala. W tej sytuacji i
my pozwoliliśmy sobie na wycieczkę bezstresową, nieambitną i przebiegająca w
całości po drogach znakowanych szlakami.
Wyruszyliśmy radośnie czarnym
szlakiem z Mroczkowa do niebieskiego, nim do Pogorzałego, a dalej aż do domu
żółtym. I mieliśmy niezłą zabawę, bo jedni szli tą trasą sto lat temu, inni
znaleźli się na niej pierwszy raz, więc trzeba było uważnie obserwować
oznakowanie, a to nie zawsze było solidnie wykonane. Zdarzały się trudne
miejsca, gdzie pomocą służyły kompas i intuicja. Ale się szło i się nie zgubiło
szlaku.
na czarnym szlaku
tak było na niebieskim
a tu już na żółtym
Sami powiedzcie, czy te drogi są gorsze od innych tylko dlatego, że mają pecha być na trasie znakowanego szlaku? Moim zdaniem wcale nie.
Dużym plusem tej trasy był jej
przebieg lasem – mogliśmy obserwować dorodne drzewa (szczególnie w pobliżu rezerwatu
modrzewiowego Ciechostowice) oraz urocze nadrzewne kapliczki i przy okazji
nawdychaliśmy się tlenu co niemiara.
pień modrzewia
a to chyba stary buk
jedna z kapliczek
Początkowo szło się luksusowo, bo
droga szeroka i dodatkowo lekko przymarznięta. W miarę upływu czasu robiło się cieplej
i grunt był nieco grząski, ale i to nie stanowiło problemu. To chyba ciepły, słoneczny
początek zimy tak nas dobrze nastroił do świata.
A na zakończenie drobny świąteczny
akcent – pęk jemioły z dzisiejszej trasy. Nie ścinaliśmy go, bo nikt nie zabrał ze sobą białej szaty i złotego sierpa, ale i tak jest prezentem dla wszystkich czytelników.
Niech sprowadzi on do Waszych domów
szczęście i bogactwo, zapewni spełnienie marzeń i chroni przed wszelkimi przeciwnościami
losu.
Zdjęcia moje
Fajna kombinacja szlaków... pozdrowienia dla tych co szli nimi sto lat temu.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego z racji Bożego Narodzenia... "niech Was szlak zawsze trafia" :) :) :)
Było wspominane, że swego czasu Ty tędy prowadziłeś. Dawno to było i trzeba wracać do tych miejsc.
UsuńCo do życzeń, to bym zmieniła i dołączyła Ciebie i Terenię - "niech nas szlak trafia" :))
No cóż , pod tą jemiołą to chyba Wam dłużej zeszło? Pozdrawiam . :))
OdpowiedzUsuńNie bardzo, nasi panowie jacyś tacy mało domyślni...
UsuńPozdrawiam serdecznie. Wpadłem tu do Was na chwilkę, bo zagościliście dziś w mojej głowie "obficie". Ja po świąteczny obżarstwie postanowiłem zrobić parę kroków wokół Rejowa i oj ciężko było! :) Wówczas pomyślałem o Was - z niemałą zazdrością.
OdpowiedzUsuńTak krok za krokiem i może dołączysz do nas. Tylko nie upadać na duchu.
Usuń