niedziela, 9 marca 2014

Smacznego!


I tak właśnie było.
A zaczęło się z rok temu od niezobowiązującej rozmowy z Elą i Ireną, które zaproponowały zorganizowanie wycieczki połączonej ze śniadaniem w gospodarstwie agroturystycznym. Nie bardzo nam szło to organizowanie, nie było chętnych, ale koleżanki nie ustępowały. I w końcu dziś wyruszyliśmy do Wiącki, a było nas 19 osób!

 dużo nas

Najpierw mieliśmy lekką rozgrzewkę dla nabrania apetytu, czyli przeszliśmy z Berezowa przez lasy w pobliżu Michniowa do Wzdołu. W jednym lesie trochę nas z Basią ścieżki chciały zwieść na manowce, ale nie z nami takie numery, ścieżki. Wyprowadziłyśmy grupę na drogę do Wzdołu, z czego jesteśmy dumne jak nie wiem co.

 krótki postój na niebieskim szlaku

trwają prace przy budowie mauzoleum w Michniowie

Poza tym odwiedziliśmy miejsce pamięci w lesie pod Michniowem – pomnik postawiony na polance, gdzie przed laty stała gajówka rodziny Wikłów, zamordowanych w lipcu 1943 roku.

 Edek opowiada o dziejach Michniowa i okolic

Zaś w Wiącce „Na Górce” zostaliśmy powitani z otwartymi ramionami przez właścicielkę gospodarstwa agroturystycznego, panią Jadwigę Dulębę, która przygotowała dla nas obfite i wielce smakowite śniadanie. Jakież cudowne milczenie zapanowało przy stole zastawionym wiejskimi przysmakami! Każdy zajadał z apetytem, a jedynym problemem było, co wybrać. Najlepsze były znikające pierogi, które jakoś nie mogły dotrzeć do stołu, czemu nawet się nie dziwię, bo sama wyciągałam jeszcze gorące z patelni.

serdeczne powitanie

tyle pyszności - chleb upieczony przez panią Jadwigę

  smacznego!

śniadanko na werandzie 

 pierogi przysmażane na prawdziwej kuchni węglowej - takie smakują najlepiej
 
Jak już nas pani Jadwiga nakarmiła, to jeszcze mogliśmy obejrzeć obejście i  Lnianą Izbę w stodole, nasza gospodyni chętnie pokazywała i objaśniała, jak co działa. Można było nawijać przędzę albo spróbować pracy przy warsztacie tkackim. 

 nasza gospodyni w świętokrzyskich barwach

 Marysia nieźle nawija

raz na ludowo

część inwentarza

Niegrzecznym groziła noc w izbie zbója Madeja. Jest taka za stodołą. Ma nawet prawdziwe madejowe łoże - nie polecam, zrobione z brony. Na szczęście nikt się nie zakwalifikował do noclegu. Za to powędrowaliśmy do źródła w Kapkazach, które jest obudowane ciekawymi ceramicznymi dzbanami. Można zajrzeć im do wnętrza lub spróbować zimnej wody wypływającej prosto z leżącego dzbana. 

 przy źródle w Kapkazach 

a to koniki na pastwisku w poblizu źródła

Na zakończenie trzeba było spalić kalorie pokonując podejście na górkę w okolicach Wiącki. Nie było to łatwe, bo zrobiło się już dosyć ciepło, co nas mocno osłabiło. Ale wszyscy, nawet nasi nowi turyści, dali radę. I znów udało nam się zdążyć na pociąg do domu. A po drodze zobaczyliśmy pierwszego tej wiosny (tak, to już chyba wiosna!) skowronka i pola, które w tych okolicach są nadzwyczaj malownicze. Jeszcze tu zajrzymy, bo pani Jadwiga mówi, że najładniej tu w maju. 

pola pod Zaskalem na przedwiośniu

 pożegnalne zdjęcie w gościnnych progach

 Pani Jadwigo - dziękujemy raz jeszcze i kłaniamy się w pas. 

PS: Link dla zainteresowanych gospodarstwem „Na Górce” i jego ofertą.

Zdjęcia: Terenia, Edek, Janusz i ja
                                                   

8 komentarzy:

  1. Wcześniej byłem sceptyczny do propozycji wizyty w Agroturystyce... jednak moja ostrożność nie była uzasadniona. Atmosfera stworzona przez gospodynię sprawiła,że pobyt był serdeczny i na dodatek smaczny !
    Szczególne podziękowania dla Ani za prowadzenie i opiekę pedagogiczną... przypomniały mi się wycieczki szkolne z VI b. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Celna obserwacja. Ale co do klasy się nie zgodzę. Dla mnie raczej VI c.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dodam jeszcze dla ścisłości, że w tym rejonie, ale na innej trasie, prowadziłam grupę uczniów dwóch klas szóstych - tak lekko licząc 50 osób. To dopiero była wspaniała wycieczka! Do tej pory wspominam ją z rozrzewnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham pierogi!!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaką kolorową grupę stanowiliście i jaką okazałą. Humory dopisywały. Nic dziwnego ,skoro czekało na Was tak smakowite jadło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękujemy bardzo za tak wspaniałe słowa płynące w kierunku naszego Gospodarstwa ,,Na Górce" cieszymy się że tak licznie nas odwiedziliśmy, stanowicie wspaniała grupę dlatego zapraszamy częściej w nasze progi oraz oczywiście na Pierogi:) mamy nadzieję że będziemy mieli okazję się jeszcze spotkać. Możecie nas znaleźć na Facebooku https://www.facebook.com/na.gorce85?ref=hl oraz na stronie http://na-gorce.infoturystyka.pl/ zapraszamy serdecznie Pozdrawiamy Gospodarstwo Agroturystyczne ,,Na Górce" Wiącka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Na pewno zajrzymy. Pierogi z sercem - to jest to!

      Usuń