Pamiętacie
takie spotkania z lat szkolnych? Zwykle taki ktoś przychodził do klasy i
opowiadał o swoim pasjonującym życiu, prezentował medale, zdjęcia.
Dziś jednak
to my musimy się na takie spotkanie wybrać, bo nasz Ciekawy Człowiek nie żyje
już od ponad 90 lat.
Urodził się 13 czerwca 1872 w Rudnikach koło Mościsk (dziś przypada 145 rocznica Jego urodzin), w młodości pracował jako nauczyciel, a
w czasie służby wojskowej w Przemyślu poznał pannę Wandę Dzikowską, córkę
tarnowskiego lekarza, która po niedługim czasie została jego żoną. Co
ją w nim urzekło? Wysokie czoło? Sumiasty wąs? Gęste wijące się włosy? A może
żywa inteligencja, poszukiwanie nowych rozwiązań? Pasja wynalazcy?
Nie nam o
tym sądzić. Jedno jest pewne – Jan Szczepanik był nieprzeciętnym człowiekiem.
Wynalazcą.
popiersie autorstwa tarnowskiego rzeźbiarza Michała Poręby
reprodukcja fotografii wynalazcy
Wystarczy
przeczytać listę jego wynalazków umieszczoną na ścianie pamiątkowej przy
tarnowskiej szkole jego imienia i przeciętny człowiek po pierwsze nie może
wyjść ze zdumienia, że tyle tego, a po drugie, że wstyd, o tym nie wiedzieć. A
przecież mało kto z nas wie, że to Polak – Jan Szczepanik położył podwaliny pod
powstanie fotografii barwnej, a potem i filmów kolorowych (zaczynał
też pracować nad filmem dźwiękowym), jego wynalazek stał się podstawą rozwoju
telewizji (no, mógł sobie darować, życie bez telewizji wcale nie było takie
złe), a swoją metodę tkania gobelinów rozwinął tak, że wyprodukował tkaninę
kuloodporną.
lista wynalazków Jana Szczepanika umieszczona na murku od strony ul. Brodzińskeigo
Popiersie
wynalazcy oraz ciekawie wyeksponowane informacje na temat jego pracy możemy
zobaczyć na tarnowskim placu Henryka Sienkiewicza.
widok ogólny pomnika Jana Szczepanika
Próbowałam
doszukać się izby pamięci Szczepanika. Nie udało się. Ale będąc w Tarnowie mogę
dotrzeć do kilku miejsc z nim związanych. To przede wszystkim domy, w których
mieszkał.
Pierwszy
znajduje się przy ulicy Sowińskiego 11. Był to dom rodziny teścia wynalazcy –
doktora Dzikowskiego. Secesyjną kamienicę wzniesiono w roku 1907, a wśród jej
zdobień na szczególne uwagę zasługuje portret córki doktora, a żony Jan
Szczepanika – Wandy, który wieńczy attykę kamienicy. Na poddaszu tego domu Szczepanik
pracował nad problemami fotografii barwnej.
I
właściwie tyle pozytywnych wiadomości można przekazać o tym miejscu. Teraz
trzeba zebrać siły i spojrzeć na ów niegdyś tak piękny dom.
kamienica przy ulicy Sowińskiego 11
jakiż to był kiedyś piękny detal!
Dużo
lepiej prezentuje się drugi dom, ten przy ulicy Szopena 11 (taką formę pisowni
znalazłam nawet na jeden z tabliczek przy tej ulicy). To również dom wybudowany
przez doktora Dzikowskiego. Jego budowa datowana jest na rok 1912. Rodzina
wynalazcy mieszkała tu od roku 1915. On sam pracował w tym czasie nad
doskonaleniem metod filmowej fotografii barwnej.
boczna ściana kamienicy - tu, między oknami parteru, nad znakiem drogowym uważny obserwator zauważy inicjały doktora "Z. D."
Po
wojnie Jan Szczepanik pracował w Niemczech,
gdzie znajdował możliwości doskonalenia i realizowania swych wynalazków.
Niestety
prace przerwała choroba nowotworowa i pani Wanda Szczepanikowa z synem
Zbigniewem udała się do Berlina, by przywieźć śmiertelnie chorego męża do
Tarnowa, gdzie chciał umrzeć otoczony bliskimi. Tę ostatnią podróż sfinansowała
sprzedając kolczyki z diamentami – prezent zaręczynowy od Jana.
Jan
Szczepanik zmarł w Tarnowie 18 kwietnia 1926 roku, o czym przypomina tablica na
ścianie domu przy Chopina 11.
Wynalazca
został pochowany w rodzinnym grobowcu swoich teściów na Starym Cmentarzu w
Tarnowie. Grób znajduje się niedaleko głównego wejścia, bardzo łatwo go znaleźć
w pobliżu pokazywanej już kaplicy Radzikowskich.
popiersie wynalazcy przy grobowcu rodzinnym
grób rodziny Doliwa-Dzikowskich, w którym spoczywa Jan Szczepanik
Mnie udało się tyle wytropić, a zainteresowanym polecam łaskawej uwadze film poświęcony Janowi Szczepanikowi, który można obejrzeć na stronach Tarnowskiego
Centrum Informacji (tu link). To dopiero prawdziwa kopalnia wiadomości!
Zdjęcia – Edek i ja
Protoplasta fotografii... no proszę - ilu rzeczy ja jeszcze nie wiem ?
OdpowiedzUsuńJako ludzie praktycznie nierozstający się z aparatem fotograficznym powinniśmy poznać tego pana i jego prace.
UsuńBrawo!! Ten szlak zaliczyliście w całości!
OdpowiedzUsuńChociaż jeden. ;)
UsuńCO mnie w nim urzekło? Absolutnie wszystko! :-)
OdpowiedzUsuńJest i moim absolutnym ulubieńcem.
UsuńNie wiedzieliśmy nic o nim wcześniej, dzięki za te cenne informacje ! :)
OdpowiedzUsuńI coś dla Was - w Krośnie spędził dzieciństwo.
Usuń