Tak na pierwszy rzut oka – żadne. Ale przy dokładniejszym
przyjrzeniu się i przemyśleniu może coś się jednak znajdzie.
Przede wszystkim zimą wycieczki tanieją, bo dni krótkie, to i
daleko jechać nie warto. Łazimy więc po okolicy aż do znudzenia. Tak by się
wydawało, ale nudno zimą nie jest. A dlaczego? Ano dlatego, że droga zimą
potrafi różna być, a więc raz się człowiek ślizga po lodzie, raz przedziera się
przez zaspy, a czasem maszeruje po drodze pięknie odśnieżonej jak po stole.
No i te pobliskie okolice przykryte śniegiem też odświętne
się wydają. Zwłaszcza podczas ładnej słonecznej pogody. Można wtedy produkować
całe serie kiczowatych widoczków (oczywiście pod warunkiem, że człowiekowi
aparat nie zamarznie, bo i takie historie się zdarzały).
wzrok ginie w dali
zimowo w okolicach Sieradowskiej Góry
zimowa sceneria w lesie
nasza ulubiona choinka w Tumlinie
wzrok ginie w dali
zimowo w okolicach Sieradowskiej Góry
zimowa sceneria w lesie
nasza ulubiona choinka w Tumlinie
Co do zamarzania, to najlepsze w tej konkurencji bywają
rzeki. Zwłaszcza podczas długiej mroźnej zimy zdarza się im kompletnie
zamarznąć i ma się rzadką okazję przejścia po takiej rzece suchą nogą.
lekko zamarznięta Kamienna na Borze
lodowe sukienki przy młynie na Kamiennej
gruby lód na Kamiennej
lekko zamarznięta Kamienna na Borze
lodowe sukienki przy młynie na Kamiennej
gruby lód na Kamiennej
Poza tym czasem prosty turysta nagle zimą zamienia się w
czystej krwi Apacza i tropi ślady zwierzyny. O, tak by się wzięło łuk i
pokicało tym śladem zajęczym w pole!
Niestety, słońce nie zawsze świeci i najczęściej zimowe
pejzaże pochmurnieją, czasem zadymka nam doskwiera, ale i to przetrzymamy. A to
w imię zimowych rozkoszy wędrowania innego
niż latem – może i trudniejszego, ale za to o ile bardziej
satysfakcjonującego, bo się pokonało własne lenistwo i nie zległo na ciepłym zapiecku.
w śnieżnej zadymce
w śnieżnej zadymce
Ale co tam wędrowanie, narty – to jest to! Ileż potem
historii człowiek wysłuchuje o tych wyprawach, upadkach, podcinaniu kolegom
nart, niemożliwości zahamowania przy szusowaniu z górki. Coś w tym musi być.
konsultacje
i poszli ...
I takie są nasze zimowe rozkosze. A Wy co lubicie zimą? Może kulig?
gdzieś koło Wąchocka
konsultacje
i poszli ...
I takie są nasze zimowe rozkosze. A Wy co lubicie zimą? Może kulig?
gdzieś koło Wąchocka
*M. Rej „Żywot człowieka poczciwego”
Zdjęcia - Terenia, Janusz, Edek i ja
Zdjęcia - Terenia, Janusz, Edek i ja
Jeszcze pamiętam śnieg w zimie... komu to przeszkadzało?
OdpowiedzUsuńFoty sentymentalne.
Jak by nie te zdjecia, to by człowiek nie uwierzył, że tak bywało. Ale może jeszcze jakiś drobny śnieżek nas zaszczyci swoją obecnością.
UsuńWspaniałe zimowe zdjęcia. Mam nadzieję , że takie piekne zimy jeszcze będą. Kto wie co jeszcze będzie na początku przyszłego roku.
OdpowiedzUsuńKto wie, może i w tym roku coś się trafi...
Usuń