niedziela, 21 grudnia 2014

Zima co za pożytki czyni i co za rozkoszy w sobie ma*


Tak na pierwszy rzut oka – żadne. Ale przy dokładniejszym przyjrzeniu się i przemyśleniu może coś się jednak znajdzie.
Przede wszystkim zimą wycieczki tanieją, bo dni krótkie, to i daleko jechać nie warto. Łazimy więc po okolicy aż do znudzenia. Tak by się wydawało, ale nudno zimą nie jest. A dlaczego? Ano dlatego, że droga zimą potrafi różna być, a więc raz się człowiek ślizga po lodzie, raz przedziera się przez zaspy, a czasem maszeruje po drodze pięknie odśnieżonej jak po stole. 

 ślisko jak diabli


w głębokim śniegu

w leśnej gęstwinie 

idealna droga

No i te pobliskie okolice przykryte śniegiem też odświętne się wydają. Zwłaszcza podczas ładnej słonecznej pogody. Można wtedy produkować całe serie kiczowatych widoczków (oczywiście pod warunkiem, że człowiekowi aparat nie zamarznie, bo i takie historie się zdarzały).

wzrok ginie w dali 

zimowo w okolicach Sieradowskiej Góry 

 zimowa sceneria w lesie

nasza ulubiona choinka w Tumlinie

Co do zamarzania, to najlepsze w tej konkurencji bywają rzeki. Zwłaszcza podczas długiej mroźnej zimy zdarza się im kompletnie zamarznąć i ma się rzadką okazję przejścia po takiej rzece suchą nogą. 

lekko zamarznięta Kamienna na Borze

lodowe sukienki przy młynie na Kamiennej  

gruby lód na Kamiennej
 
Poza tym czasem prosty turysta nagle zimą zamienia się w czystej krwi Apacza i tropi ślady zwierzyny. O, tak by się wzięło łuk i pokicało tym śladem zajęczym w pole!

 tu coś kopytnego

a tu nie wiadomo, co

Niestety, słońce nie zawsze świeci i najczęściej zimowe pejzaże pochmurnieją, czasem zadymka nam doskwiera, ale i to przetrzymamy. A to w imię zimowych rozkoszy wędrowania innego  niż latem – może i trudniejszego, ale za to o ile bardziej satysfakcjonującego, bo się pokonało własne lenistwo i nie zległo na ciepłym zapiecku.

w śnieżnej zadymce 
 
Ale co tam wędrowanie, narty – to jest to! Ileż potem historii człowiek wysłuchuje o tych wyprawach, upadkach, podcinaniu kolegom nart, niemożliwości zahamowania przy szusowaniu z górki. Coś w tym musi być.

konsultacje

i poszli ...

I takie są nasze zimowe rozkosze. A Wy co lubicie zimą? Może kulig?  

 gdzieś koło Wąchocka
 
*M. Rej „Żywot człowieka poczciwego”

Zdjęcia - Terenia, Janusz, Edek i ja

4 komentarze:

  1. Jeszcze pamiętam śnieg w zimie... komu to przeszkadzało?
    Foty sentymentalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak by nie te zdjecia, to by człowiek nie uwierzył, że tak bywało. Ale może jeszcze jakiś drobny śnieżek nas zaszczyci swoją obecnością.

      Usuń
  2. Wspaniałe zimowe zdjęcia. Mam nadzieję , że takie piekne zimy jeszcze będą. Kto wie co jeszcze będzie na początku przyszłego roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie, może i w tym roku coś się trafi...

      Usuń