sobota, 21 listopada 2015

Krynica-Zdrój – moje ulubione uzdrowisko

Pamiętam swój pierwszy pobyt w Krynicy. Nie mogłam zrozumieć tych wszystkich ludzi, którzy powolnym krokiem spacerowali popijając wodę z dziwnych naczynek. O smaku i zapachu tej wody nie wspomnę. 

uzdrowisko w roku 2002 (do tego roku miasto nazywało się tylko Krynica, ale już słyszało się o planach dodania drugiego członu nazwy)

i teraz
 
Nie minęło wiele czasu i sama zaczęłam popijać tę wodę, ba, mam swoje ulubione zestawy i smaki. Nie przekonałam się tylko do tych dziwacznych kubków. 

najprawdziwsze kubki sanatoryjne w tradycyjnym podgrzewaczu
 
Tak więc Krynica-Zdrój to dla mnie miejsce nierozerwalnie związane z pijalniami. Oj, zmieniły się te pijalnie przez lata, zmieniły.
Choćby taka pijalnia Słotwinki. Jeszcze nie tak dawno czynna, woda lala się tam strumieniami i za darmo. Teraz – żal patrzeć – zabita na głucho, opustoszała. Na szczęście woda nadal dostępna w innych pijalniach, a dla znerwicowanych niezastąpiona. Tak sobie myślę, że może w sezonie letnim znów pijalnia zostanie otwarta... 
Poza tym ciekawostka - ta pijalnia została wybudowana w roku 1806 i jest podobno najstarszym budynkiem w Krynicy.

pijalnia Słotwinki w roku 2003

stan obecny

Kolejna – uroczo poczerniała pijalnia Jana i Józefa. Ta pozornie nic się nie zmieniła. Jedynie w jej otoczeniu nastąpiły wielkie zmiany i w efekcie pijalnia schowała się w kącie za paskudnym lokalem.

pijalnia Jan i Józef

jej wnętrze
 
Główna Pijalnia na krynickim deptaku przeszła ostatnio renowację. Z zewnątrz niby taka sama, ale w środku – elegancko i kolorowo. A łazienki jakie tam nowoczesne! Żal tylko starej sali koncertowej, której już nie ma.

Pijalnia Główna w jesiennym słońcu (lustrzane odbicie to Stary Dom Zdrojowy) 

 jej wnętrze w dzień

 i wieczorem

a tak było w roku 2007

Kolejna pijalnia znajduje się w Starych Łazienkach Mineralnych. Tu wodę wszelaką pobierają kuracjusze. Cicho tu i spokojnie.

Stare Łazienki Mineralne

wnętrze Pijalni Uzdrowiskowej  
 
Jest jeszcze jedna pijalnia – moja ulubiona w Starym Domu Zdrojowym. Tu się „tankowało” Mieczysława. Jej miejsce zajęła obecnie pijalnia czekolady, a Mieczysław został zepchnięty w kąt. Wszystko działa, jak dawniej, ale jak to wygląda! Serce mi pękło, ręce opadły – zdjęcia nie będzie. Jedynie archiwalne.

Stary Dom Zdrojowy

tak było w pijalni Mieczysława w roku 2003 (ta urocza fontanna zachowała się do dziś, działa i stoi w tym nieszczęsnym kącie, do którego ją zesłano) 
 
Uzdrowisko to również, a może przede wszystkim, sanatoria. Nie bardzo znam się na tych obiektach, więc pokażę tylko te, które mi się po prostu podobają jako budynki. Uznałam, że nie wypada zaglądać do środka i dlatego zdjęcia obiektów tylko z zewnątrz.

 Nowy Dom Zdrojowy

Patria

sanatorium Lwigród widziane z okolicy sanatorium Watra (to drugie jest tak usytuowane, że nie sposób je porządnie sfotografować)

Nowe Łazienki Mineralne

Uzdrowisko to dla mnie koncerty orkiestry zdrojowej. Latem przy ładnej pogodzie odbywają się w uroczej muszli koncertowej na deptaku. Poza tym bywały niegdyś w salce koncertowej w Pijalni Głównej, teraz zostały przeniesione do sali balowej Starego Domu Zdrojowego. Wnętrze bardziej eleganckie, ale atmosfera już „nie ta”.

muszla koncertowa na deptaku

scena w sali balowej

Jest jeszcze jedno miejsce związane z dawnymi koncertami. To obecna restauracja Koncertowa w Parku Słotwińskim, którą wybudowano w końcu 19. wieku jako Słotwiński Pawilon Koncertowy. W nim właśnie odbywały się koncerty, a eleganckie towarzystwo słuchało muzyki spacerując po parku i racząc się leczniczą wodą.   


Koncertowa po remoncie ale ciągle w dawnym stylu 
 
Na dziś tyle o uzdrowisku. Myślę, że jeszcze o Krynicy co nieco napiszę, bo kuracja tutaj to nie tylko woda lecznicza i zabiegi sanatoryjne, ale i moje ulubione spacery. A na zakończenie relacji selfie. Skoro to takie modne, to i ja mam autoportret w Krynicy.



Zdjęcia – Jadzia, Edek, Kuba i ja

5 komentarzy:

  1. Świetnie przedstawiłaś Krynicę - wczoraj i dziś. Aż się chce tam jechać. A nowa pijalnia wygląda świetnie. Nie zrobiłaś zdjęcia sali koncertowej w pijalni. Myślę , że też uległa nowemu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sala koncertowa została przekształcona w wielką scenę na koncerty dużych zespołów. Wtedy rozsuwa się ściany, a cała pijalnia staje się widownią. Tak mi to opowiedziano.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Oj, niewłaściwie napisałam - powinno być napisane "Zgadza się".

      Usuń