poniedziałek, 6 czerwca 2016

Zabawa w chowanego

Zachęceni pięknymi widokami z Zamczyska na Pasmo Ociesęckie wybraliśmy w te tereny wczesnym niedzielnym rankiem (29 maja).
Za miejsce startu wybraliśmy Raków. Ostatnio byliśmy tam na przełomie wieków, gdy istniał jeszcze skarżyski PKS. Podróż do Rakowa trwała wtedy znacznie krócej, bo i trasa była krótsza. Sam Raków od tamtego czasu też się zmienił.

 jedna z uliczek Rakowa 

Uległ panującej modzie i główny plac, który teraz wyłożony jest granitowymi płytami z tradycyjną fontanną. Jest jednak subtelna różnica. Fontannę wyposażono w często spotykaną kulę, ale dodano do niej element  herbu -  rak w ilości sztuk cztery. Ten element zauważyliśmy również przy studni miejskiej.


fontanna na placu Wolności 

studnia miejska 
 
Zwiedzanie Rakowa rozpoczęliśmy od kościoła p.w. Św. Trójcy wybudowanego w latach 1640-45 na miejscu dawnego zboru.

kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy (widok od wschodu)

dzwonnica tego kościoła
  
I tu należy przypomnieć, że w latach 1567-1638 Raków był siedzibą Arian - Braci Polskich. Powstała tu szkoła zwana Akademią, w której wysoki poziom nie ustępował Uniwersytetowi Jagiellońskiemu. Z tego okresu zachowały się Dom Ministra Ariańskiego oraz Dom Ariański, zwany też Domem Wójta.

po-ariański budynek zwany Domem Wójta

Innym zabytkiem tej miejscowości jest  poreformacki kościół p.w. św. Anny z 1641r.


kościół pod wezwaniem św. Anny
 
Jak na wieś, to zabytków sporo i ich odwiedzenie zajęło nam trzy kwadranse.
Zamiarem naszym było pomaszerować szlakiem żółtym do Widełek. Podpierając się mapą podążyliśmy w stronę Drogowli i tu pierwsza niespodzianka - szlaku nie zauważyliśmy, ale niezniechęceni trzymaliśmy się trasy szlaku wymalowanego na mapie. Po pewnym czasie oznakowanie szlaku w terenie się pojawiło i doprowadziło nas do Drogowli. Zachował się tam późnorenesansowy kościółek p.w. św. Andrzeja.

kościół pod wezwaniem św. Andrzeja 

portal kościoła

Okazuje się, że kościół czynny i odnowiony. Obok niego zachowały się ruiny zabudowań istniejącego niegdyś dworu.


pozostałości zespołu dworskiego 
 
Ponieważ szlak prowadził obok przepływającej rzeki Czarnej Staszowskiej, parę razy zapuściliśmy sondę i muszę przyznać, że na tym odcinku rzeka prezentuje się dość malowniczo.

rzeka Czarna w Drogowlach 


Czarna pod Mędrowem
 
Już w Drogowlach szlak nam się zgubił i pomogła, jak zwykle w takich sytuacjach, mapa. Pod Mędrowem przekroczyliśmy rzekę, a po niedługim czasie nastąpiło kolejne spotkanie ze szlakiem.

leśna droga na żółtym szlaku
 
Zaczęła się zabawa w chowanego. Widać wyraźnie, że szlak nie był dawno odnawiany, tam, gdzie budowano drogę, część znaków wycięto. To był sygnał, że nie można mu ufać. Skoro on lekceważył nas to i my lekceważyliśmy jego. Często się spotykaliśmy i równie często rozstawali.

widok z Jaźwiny na Zamczysko

pola w okolicach Huty Nowej
 
Zbliżało się południe a wraz z nim żar upalnego lata, dlatego postanowiliśmy skrócić trasę. Przy szosie w Hucie Nowej dosłownie wypadliśmy na nadjeżdżający bus. Trasę, łącznie ze spacerem po Rakowie licznik wymierzył na 17,2 kilometra.  

Tekst i zdjęcia – Edek  

6 komentarzy:

  1. Ciszę się, że koledzy "wpadli" na bus, a nie pod bus, bo kto by napisał tę relację?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa wycieczka... w Rakowie to głównie grzyby a tu proszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Rakowie jednak głównie historia, a na grzyby to raczej za daleko. Przynajmniej dla mnie.

      Usuń
  3. Pięknie i bogato! Jak na zaledwie 17 km trasy, to nawet bardzo bogato. W moich okolicach to na 17 kilometrach góra trzy kościoły w tym jeden zabytkowy,i ze dwa cmentarze. Żeby tyle "zaliczyć" co Wy musiał bym przedrteptać jakieś 25km.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem się tak trafi w bogatą okolicę. Tylko potem ile czasu trzeba, żeby to opisać!

      Usuń
    2. Ale warto bo to uczta dla łazików!

      Usuń