Nadeszła kolejna Noc
Muzeów, która powoduje, że nawet ci, którzy zwykle są zajęci, znajdują czas,
aby zajrzeć do wybranego przez siebie muzeum. Czasem nawet kilku.
Ja znów
wybieram się z koleżanką do Jagodnego, gdzie szeroko otwarte drzwi szkoły
podstawowej zapraszają do tutejszego Muzeum Pamiątek Regionalnych. Tym razem nikt nie wie, co będzie w programie
Nocy Muzeów w Jagodnem. To spotkanie miłośników niespodzianek.
Noc Muzeów w Jagodnem
Nie wszystko jednak
jest niespodzianką – wita nas jak zawsze serdecznie opiekunka muzealnej izby
pani Jagoda Rafalska-Kawalec, która krótko przypomina historię muzeów na
świecie. Dowiadujemy się też, że 18 maja jest Międzynarodowym Dniem Muzeów, zaś
pierwsza Noc Muzeów miała miejsce w
Berlinie 20 lat temu. Zbliża się też okrągła rocznica przeprowadzania Nocy
Muzeów w Polsce – pierwszą zorganizowano w roku 2003 w Poznaniu. W tym to roku
powstało Muzeum Pamiątek Regionalnych w Jagodnem.
gospodyni wieczoru, a raczej nocy
W muzealnej izbie
przy pianinie, które, jak się okazuje, jest nie tylko muzealnym eksponatem,
ćwiczy młoda pianistka. Będzie ona potem koncertować przed publicznością. To
uczennica Gimnazjum nr 1 w Starachowicach, Dominika Gunciarz.
Dominika przed koncertem
Kiedy sala
wypełni się gośćmi (to między innymi przedstawiciele władz gminy, mieszkańcy,
ale też i przybysze z odleglejszych zakątków), pani Jagoda rozpoczyna
spotkanie.
publiczność, władze gminy i dyrekcja szkoły w Jagodnem
Zapowiedziane
niespodzianki okazują się miłymi konkursami z nagrodami. Czasem trzeba wykazać
się wiedzą (na przykład o stroju regionalnym), czasem po prostu się
zaprezentować.
Są też i
podziękowania dla osób, które wspierają Muzeum Pamiątek Regionalnych.
niespodzianka dla najmłodszego uczestnika Nocy Muzeów
nagroda w konkursie dla dzieci
podziękowanie dla wójta gminy, pana Mirosława Seweryna
drobne upominki dla twórców rękodzieła
Mamy okazję posłuchać
występu Dominiki Gunciarz, która w pierwszej części wieczoru gra na własnym
instrumencie wykonując utwory współczesnych kompozytorów.
występ Dominiki Gunciarz
Kolejne atrakcje czekają
na gości Nocy Muzeów w sali gimnastycznej, gdzie przygotowano coś dla ciała
(ciasta – duży i smakowity wybór) oraz dla ducha (wystawa prac malarskich,
haftu, rękodzieła artystycznego). Wszystko można obejrzeć, spróbować, wymienić uwagi w miłym towarzystwie.
świętokrzyskie smaki
prace członków szkolnego kola artystycznego
hafty pani Haliny Miernik
malarstwo pani Iwony Półtorak
goście
zainteresowanie rękodziełem
Ale to nie wszystkie
niespodzianki. Uczennice szkoły w Jagodnem przygotowały pod kierunkiem pani
Małgorzaty Przygody występ taneczny. Dziewczynki tańczyły z ogromnym
zaangażowaniem, skupione i przejęte. A ile w tym wszystkim wdzięku! To trzeba było zobaczyć. Zdjęcia dają jedynie
małą próbkę atmosfery występu.
W dalszej części
wieczoru można było obejrzeć eksponaty zgromadzone w muzealnej izbie,
porozmawiać, zapoznać się z ciekawymi miejscami naszego regionu, a nawet
obejrzeć film. Nikt więc się nie
nudził.
w muzealnej izbie
w sali gimnastycznej
foldery reklamujące atrakcje turystyczne regionu
Kolejna Noc Muzeów przeszła do historii – za rok następna. A tak niedawno była poprzednia (tu link)
Zdjęcia
– Teresa i ja
Poczęstunek imponujący...
OdpowiedzUsuńOwszem, ale nie tylko poczęstunek.
UsuńZ tą Nocą Muzeów to bardzo dobra inicjatywa :) Ciekawa relacja, mnóstwo atrakcji czekało na Was tam :) Musicie Nam kiedyś podesłać kilka folderów o Waszym regionie, takich jak na ostatnim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńCzyli trzeba się lepiej przygotować na wyjazd w Beskid Niski, pomyślę o folderach. Kilka mam, odłożę na specjalne miejsce, na ten wyjazd.
UsuńTe szare na talerzu to "kudłoce" - kluski z surowych ziemniaków? Ślinka mi cieknie.
OdpowiedzUsuńA impra super i reporter skrupulatny a życzliwy. Graty!
Te szare to właśnie takie kluski, ale u nas to po prostu "kładzione".
UsuńImpreza sympatyczna, to jak tu nie być życzliwym?
No popatrz, a u nas kładzione to takie bardziej gęste lane (z maki i jajka), które się łyżką na wrzątek kładzie
UsuńKażdy region ma swoje nazwy.
UsuńA u nas kołacze się mem po sieci, zdjęcie z muzeum a na nim karteczka z napisem: "z okazji nocy muzeów placówka otwarta do godziny 15" ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne to u Was było!!! Urok małych miejscowości, bez zadęcia, anonimowości i poczucia że w tym wszystkim to wcale nie o mnie chodzi...
Ja się kiedyś wybrałam do muzeum w Kielcach w dniu Nocy Muzeów i było otwarte od 17, a tak to wyjątkowo wtedy w dzień nieczynne.
UsuńMusze przyznać, że dosyć często bywam w Jagodnem i zauważam sporo osób, które regularnie tu bywają na różnych wieczorkach, ale pojawiają się ciągle nowi. Czyli miejsce żyje i przyciąga ludzi.
I to jest piękne (Jagodne)
Usuńmądre (Kielce)
i kuriozalne (mój przykład - ale jednostkowy)
Ciesze sie, ze przynajmniej moglam o tej pieknej majowej nocy w Jagodnem przeczytac. Poczulam sie jakbym tam byla. Pozdrowienia sle.:-) (Przepraszam za brak polskich znakow)
OdpowiedzUsuńZaglądając na Twój blog albo Facebook, mam wrażenie, że tego typu imprezy to tylko w małych miejscowościach w kraju albo wszędzie, gdzie Ty bywasz poza nim. Polacy tak się spotykają jedynie zagranicą, bo tęsknią, a tu szybko i obojętnie przechodzą obok tradycji i historii, bo jest na miejscu.
Usuń