piątek, 25 sierpnia 2017

Dukla – rynek i okolice


Poznaliśmy już miejsce życia arystokratycznych właścicieli Dukli, to może teraz przyjrzyjmy się, jak wygląda Dukla jako miasto.
Zachował się dawny rynek z typową zabudową. W jego centrum znajduje się siedemnastowieczny ratusz przebudowany w XIX wieku. Jego biała bryła prezentuje się nieźle, trochę ją szpeci umieszczona tu chyba na stałe scena. 



ratusz w Dukli (przez tydzień mieliśmy możliwość "obfotografowania" go ze wszystkich stron, ale nikomu się nie chciało wyjść na nocne zdjęcia)

próba przed występem na wspomnianej scenie

Na fasadzie ratusza można zauważyć herb „Poraj” rodu Micińskich. 

wiem, trochę to drobnica, ale herb nad oknem
 
Rynek otaczają stare kamienice. Podobno pod niektórymi z nich znajdują się dawne piwnice na wino, ale na ten temat nikt nic nie wie. Przynajmniej oficjalnie. 

rynek obecnie

i przed laty
 
Z kamienic najciekawsze dla nas okazały się dwie. W jednej nocowaliśmy, bo znajduje się tam schronisko młodzieżowe, które nie dyskryminuje ze względu na wiek i starców też przyjmuje. W drugiej zaś w ubiegłym wieku znajdowało się schronisko PTTK i tam nocował swego czasu kolega Ed. To interesująca kamienica z pięknymi sklepieniami.

kamienica ze schroniskiem młodzieżowym

sień innej kamienicy
  
Poza tym ryneczek jest niezwykle cichy i spokojny, sklepiki (w tym jeden z rewelacyjną wędliną) zamykają około 17 i rynek zasypia. Na straży pozostaje jedynie kilku bywalców, którzy chyba nigdy nie śpią, bo spotykaliśmy ich rano wyruszając na trasę, po powrocie i widziałam ich z mojego okna, kiedy kładłam się spać.
W pewnym oddaleniu od rynku są i inne niebrzydkie stare kamienice, które oglądaliśmy podczas spacerów po mieście. Przechodziliśmy też nad tutejszą rzeczką Dukielką, która niedaleko wpada do większej rzeki - Jasiołki, ale ta pojawi się w innym wpisie.


 te kamienice nam się spodobały

 Dukielka - przechodziliśmy nad nią po moście

Z tym przechodzeniem trzeba było niezwykle uważać, bo przez Duklę przejeżdżają całe sznury potężnych samochodów ciężarowych, ruch tu niesamowity.
No właśnie – mamy dowód na to, że miasto leży na ważnym szlaku handlowym. Tak było od wieków. I z tego handlu powstawało bogactwo Dukli i jej właścicieli. Dlatego zapewne tak tu wiele ciekawych i cennych zabytków.
Zajrzyjmy więc do źródła majątku Dukli. Towary przewożone przez granicę były clone w Dukli i tu znajdowała się komora celna. Podobno powstała w szesnastym lub siedemnastym wieku. Nie każdy turysta do niej trafi, bo w teraz jest to ruina, w dodatku odsunięta od obecnego głównego traktu. A zajrzeć warto. Ba, można wejść nawet do środka. Trzeba tylko wiedzieć, że przejście jest za budynkiem jednego z banków. 



ruiny komory celnej

Na zakończenie tego odcinka relacji dodam jeszcze, że Dukla jest naprawdę starym miastem, o czym przypomina skromny kamień na niewielkim skwerku. Miasto otrzymało prawa miejskie w roku 1380. Kawał historii, przyznacie.

kamień pamiątkowy z herbem Dukli - Trąby Jordanów  

Jeszcze jedna relacja w kolejnym wpisie. Może wytrzymacie taką dawkę Dukli?

Zdjęcia – Edek, Janek i ja

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. No, jest. Jeśli nas trasa przedpołudniowa niebyt sponiewierała, to ruszaliśmy "w miasto". I zawsze coś się wypatrzyło.

      Usuń
  2. Małomiasteczkowy urok. Tego się nie znajdzie w metropoliach. Gwar, huk, pośpiech, wciągnie człowieka, zmiętoli, wypluje...

    Za to Dukla przytuli, opowie ciekawą historię, nie zmęczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie jest. A jak już zrobili głośną imprezę na rynku (Noc Świętojańska), to taka burza przyszła, że im scenę zalało i po imprezie. ;)

      Usuń
  3. Byliśmy kilka godzin... jest jak napisane. (marzec 2018)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, chociaż teraz jest trochę mniej zieleni zapewne.

      Usuń