Było
sobie nad Wisłą ważne miasto, które nie miało murów obronnych. A w jego okolicy
kupcy przeprawiali się przez rzekę. I cło pobrać należało. Jak w tej sytuacji
zapewnić bezpieczeństwo? Zamek warowny wystawić należy. Zamek wybudowano – podobno
to zasługa Kazimierza Wielkiego. Trwał ten zamek na stanowisku, aż w końcu
popadł w ruinę (w czasie potopu szwedzkiego został zniszczony, potem był odbudowywany, ale i tak przegrał walkę z czasem). Sterczą teraz
resztki jego dumnych ścian, a uważne oko może się nawet dopatrzyć wieży.
zamek wygląda jak zza krzaka
wieża?
Zamek
oddzielony jest wąwozem od miasta – to Solec nad Wisłą. Tę rzekę i
nadwiślańskie łąki można podziwiać z czegoś w rodzaju tarasu widokowego przy
soleckim kościele farnym pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP.
Wisła w pobliżu Solca
Kościół
zbudowano w stylu gotyckim, lecz był oczywiście później przebudowywany. Nie udało się nam wejść do środka,
ale i tak parę ciekawostek mamy "na celowniku".
kościół farny w Solcu
kamienna chrzcielnica z roku 1624
późnorenesansowy ołtarz główny z obrazem przedstawiającym Wniebowzięcie NMP (ok. r. 1600)
boczne drzwi z licznymi śladami po kulach z czasów różnych wojen
W
najbliższym otoczeniu kościoła zauważamy zabytkową dzwonnicę, nieco dalej
dziewiętnastowieczną plebanię.
dzwonnica
plebania wśród zieleni
Przechodzimy
na plac Bolesława Śmiałego, a tu można obejrzeć osiemnastowieczny dom z
podcieniami, który pierwotnie służył jako dom komendarza, czyli świeckiego
administratora parafii. Obecnie mieści się tu Gminny Ośrodek Kultury.
Komendaria
podcienie
Na
placu znajduje się też kamień upamiętniający nadanie Solcowi przez króla
Kazimierza Wielkiego praw miejskich w roku 1347.
Nieopodal
duma miasta – murowany ratusz z czasów Królestwa Polskiego.
Kolejny
adres na naszej trasie to ulica Łoteckiego. Może czytelników zainteresuje, kim
był patron tej ulicy – to Zygmunt Łotecki, były legionista, dyrektor Seminarium
Nauczycielskiego w Solcu w okresie międzywojennym.
W
tej sytuacji nikogo nie zdziwi fakt, że przy tej ulicy znajduje się najstarsza
solecka szkoła – obecnie Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych, a dawniej
wspomniane seminarium nauczycielskie.
Szkoła w ubiegłym roku obchodziła jubileusz 150-lecia.
Najlepsze zostawiłam na koniec. Otóż owa szkoła mieści się w budynku
zlikwidowanego klasztoru reformatów. I oczywiście przylegają do niej inne
zabudowania poklasztorne, w tym budynek, w którym mieści się Szkolne Schronisko
Młodzieżowe.
tu by się zanocowało...
w klasztornym ogrodzie (nas nie wyganiano)
Jest
tu też barokowy kościół poklasztorny pod wezwaniem św. Stanisława. Mieliśmy
wielką nadzieję zajrzeć do jego wnętrza, bo zbliżała się godzina jedynej
odprawianej w nim Mszy św. Niestety, trafiliśmy na czas festiwalu muzycznego i
kościół był zamknięty. Nic to, zaprezentuję zdjęcia zrobione przez koleżankę w ubiegłym roku.
brama, której nie mogliśmy przekroczyć
kartusz herbowy
dziedziniec (pod arkadami znajdowały się dawniej stacje Drogi Krzyżowej)
fasada kościoła
wnętrze z wczesnobarokowym ołtarzem głównym z obrazem przedstawiającym patrona świątyni
kościół i zabudowania klasztorne
Jest
jeszcze jedno miejsce przy ulicy Łoteckiego, które warto odwiedzić – to
cmentarz parafialny. W jego centrum wznosi się interesujący kościół pod
wezwaniem św. Barbary. Podobno na miejscu tego kościoła odprawiał nabożeństwo
sam biskup Stanisław Szczepanowski.
Sam
wygląd kościoła jest również nietypowy, bo ta świątynia jest częściowo
modrzewiowa (to starsza cześć), a częściowo murowana (dobudowana w roku 1768).
kościół św. Barbary
Wokół
kościoła mogliśmy obejrzeć wiele interesujących nagrobków. Nie wszystkie mają
czytelne napisy, ale i tak łatwo się domyślić, że spoczywają tu
najwybitniejsi mieszkańcy Solca i okolicy.
I
na tym koniec zwiedzania Solca.
Zdjęcia – Teresa, Edek
i ja
Bardzo interesujące spojrzenie na Solec:) Bywam tam czasami. Ostatnio wdrapałem się nawet na zbocze zamkowe. Myślę, że jakbym się uparł i był trochę grubiej ubrany, to obejrzałbym te ruiny od wewnętrznej strony:)
OdpowiedzUsuńOkolica jest też ciekawa, ze względu na osobę św. bpa Stanisława i sądu nad nim o dobra Piotrawin (czy Piotrowin wtedy). W Raju (a może to Kolonia Raj) jest opuszczony kościółek, przerobiony na kaplicę - ponoć w miejscu, gdzie z Piotrawina bp Stanisław przeprawił się suchą stopą na drugi brzeg Wisły idąc na sąd https://goo.gl/photos/8wkSWccFCQjbvCgX7
Poza tym jadąc rowerem polną drogą w kierunku Przedmieść Dalszych mijałem zniszczony cmentarz żydowski (jedna macewa), oraz interesujący i stary krzyż.
A kiedyś przy punkcie widokowym była wiklinowa makieta zamku:)
https://goo.gl/photos/8wkSWccFCQjbvCgX7
Historię o Piotrowinie znam, ale szef wyprawy miał inny plan i nie zaglądaliśmy tamte okolice.
UsuńCmentarz żydowski z jedną macewą - szkoda...
jak sie ma napięty plan zwiedzania z czegoś trzeba rezygnować.
W/g naszych notatek mam ten zamek "zaliczony" ja wszak nic nie pamiętam więc coś jest nie tak z notatkami,albo mnie już wujo Alzcheimer odwiedza.
OdpowiedzUsuńCzyli trzeba będzie powtórzyć (albo odwiedzić) Solec znów.
O już sobie przypomniałem, byliśmy u stóp ruin i to przejazdem,stąd takie marne wspomnienia. A nie wiedząc co ciekawego jest w Solcu po prostu ominęliśmy go. Nasza strata. Na szczęście do odrobienia.
OdpowiedzUsuńTego typu straty są do odrobienia, oczywiście póki ruiny stoją jako tako.
UsuńNie tak do końca z tym zamkiem w Solcu było. Nie postawił go Kazimierz Wielki, tylko Bolesław Wstydliwy.Solec wpierw był wsią arcybiskupią.
OdpowiedzUsuńzamek był zniszczony w czasie Potopu, ale pózniej był odremontowany. Podadł w ruinę nieco pózniej.
A tak wyglądały ruiny zamku w 1910 roku - http://histpol.pl/pages/solec-nad-wisla.php
Pzdr
Histpol
Dziękuję za interesujący komentarz.
UsuńPoprawię w tekście informację o potopie szwedzkim.
Natomiast co do budowniczego - są różne informacje, jak choćby ta w linku do zdjęcia ruin: "W czasie panowania Kazimierza Wielkiego wzniesiono zamek obronny." Czyli moje "prawdopodobnie" zostawię.