Długie lipcowe dni, a przy tym sprzyjająca
pogoda, zachęcają do wycieczek w odległe strony. Postanowiliśmy więc odwiedzić
Ponidzie, a ściślej rzecz ujmując tereny w trójkącie: Góry – Lubcza – Węchadłów.
Są to miejscowości położone na północnych obrzeżach Wału Wodzisławskiego.
spojrzenie na Pińczów przed przesiadką
Wędrówkę rozpoczęliśmy od miejscowości
Góry.
Najpierw wkroczyliśmy do rozległego, ale mocno
zaniedbanego parku, w którym rosną okazałe, wiekowe drzewa.
okazałe drzewa w parku
W dużo gorszym stanie są pozostałości
pałacu Dembińskich. Do penetracji ruin nie doszło, by nie narazić się
właścicielom i ze względu na własne bezpieczeństwo.
ruiny pałacu Dembińskich
Drugim zabytkiem tej miejscowości jest
kościół p. w. Wniebowzięcia Panny Marii przebudowany w 1764 r. z dawnego zboru kalwińskiego.
kościół parafialny w Górach
Kolejny obiekt godny obejrzenia to
klasycystyczna kaplica grobowa rodu Dembińskich wybudowana na cmentarzu
parafialnym w roku 1839.
kaplica grobowa Dembińskich (niedawno odnowiona)
nagrobek na cmentarzu parafialnym
Od cmentarza nasza trasa była urozmaicona;
najpierw wiodła leśnymi dróżkami, potem polnymi w stronę Lubczy.
polna droga w Krysinie
pola
Lubczy
Otarliśmy się o granicę rezerwatu
przyrodniczego „Lubcza”, bez zagłębiania się
w jego wnętrze. Uznaliśmy bowiem, że jego największa atrakcja, miłek
wiosenny, już dawno przekwitł – może zajrzymy tu innym razem.
powalona tablica z informacjami o rezerwacie
W Lubczy zachował się okazały pałac
Wielowieyskich, niestety dla turystów niedostępny. Obecnie jest starannie
ogrodzony. Płot najeżony jest niezliczonymi tabliczkami zakazującymi wstępu.
Cóż, fragmenty pałacu i parku można było sfotografować zza płotu, toteż zdjęcia
nie są efektowne, ale może w przyszłości sytuacja zmieni się na korzyść.
pałac Wielowieyskich w Lubczy
fragment parku i stawu w Lubczy
Ostatni etap naszej wycieczki wiódł do
Węchadłowa boczną drogą, zrazu asfaltem, potem gruntową, a ostatni odcinek
przez malowniczy wąwóz lessowy.
wąwóz lessowy na drodze do
Węchadłowa
Tuż przed Węchadłowem napotkaliśmy
pomnikowe dęby, a w centrum wsi ruiny pałacu wybudowanego w roku 1894. W 1927 r.
dobudowano do pałacu kaplicę, która nadal pełni swoją funkcję.
jeden z pomnikowych dębów pod Węchadłowem
ruiny
pałacu w Węchadłowie
kaplica dobudowana do pałacu
kwitnąca surmia (katalpa)
Wyprawy w odległe strony budzą zawsze
obawy, czy będą dogodne połączenia komunikacyjne, by wrócić przed nocą do domu.
Tym razem szczęście nam dopisało i po przebyciu 16,4 km w domu
zameldowaliśmy się o godzinie 16.
Tekst
i zdjęcia - Edek
Miałam przyjemność pozwiedzać ten rejon jedynie z okien samochodu, a widzę, że warto też wybrać się na dłuższą wędrówkę pieszo, bo przyroda jest tu miła dla oka. Dziękuje za inspirację, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze warto zatrzymać się na chwilę i poznać coś nowego. Ponidzie na to zasługuje. Myślę, że inne regiony Polski też.
Usuń